hotelowy przechodzień

[zimny grog]

staszek perlok nie lubił hotelowych łóżek
pomimo starannego wyprania pościeli
plamy czyjejś osobowości
uwierały jego nadwrażliwe miejsca
szczególnie odgniecione w pociągach półdupki

pamięć spółkowania z przed nim legającymi
na poprzek sfatygowanego mebla
ryła w substancji szarej nieforemne tunele
którymi uchodziły resztki samozadowolenia
gasząc na odchodne światło nadziei

jedynie obraz iwony szerokoustej
na tle liliowej ściany wyraźniał coraz bardziej
zawsze z innych ram dawała znak skinieniem
do odwiedzenia następnego hotelu
w ostatnim zrozumiał ona to wieczna tęsknota

[eka]

Wielka, nośna legenda z tułaczem Staszkiem Perlokiem ?
Uśmiecham się, a przecież treść okropnie smutna. Czym się bohater naraził i komu? Znieważył niewinność i teraz nigdy jej dotknie? Kiedyś tam poszalał erotycznie?
Lilia - symbol czystości. Fiolet - pokuty.
Niech znajdzie pierwsze nieużywane łoże z nienaruszoną pościelą. Trudno będzie, bo niemłody w tej tułaczce.
A i tęsknota zaspokojona, straci swoje znaczenie.
Bardzo dobry wiersz, Grogu. Mocny. A nawet agitujący przez przykład skutku rozwiązłości.

[zimny grog]

PONOĆ po zaliczeniu iluś tam hoteli i doznania w nich czego można doznać odnajdujemy obraz swojej tęsknoty. wchodzimy w ramy i mamy już w głębokim zapomnieniu wszechświatowe hotele.
nie wiem czy tak ono i jest niemniej pociecha w tym jest.

pozdrawiam

[eka]

o takiej tęsknocie tu mowa...

[Jana]

To dziwne, ale mi hotel a w szczególności łóżko w hotelu, nigdy tak się nie kojarzył. Raczej z wytchnieniem po męczącej podróży.
Może dlatego, że ja zawsze z mężem.
Dobry wiersz.
Są jeszcze czasami widoki.

[zimny grog]

eko wzionem i zmieniłem tytuł poprzedni był zbyt patetyczny i legendarny, nie za bardzo współgrał z treścią. tak mi się teraz zdaje


Jana

a bo Staszek to taki wędrowniczek samotniczek jak miał żonę to siedział w chałupie, a jak nie miał to ruszał w pomiędzy obieżyświaty

za zaliczenie jego (wiersza) do dobrych dziękuję. pozdrawiam.

[eka]

wzionem i zmieniłem tytuł poprzedni był zbyt patetyczny i legendarny, nie za bardzo współgrał z treścią. tak mi się teraz zdaje

Na pewno z aktualnym nie powędrowałaby tam, gdzie była sobie raczyła poleźć ma interpretacja : )
Zatem dzięki

[Jana]