Ironia losu:
nie chodzę boso po kwiecistych łąkach,
mam dziurawe skarpety,
poprzecierane nadmiarem zakrętów.
Na drodze pomiędzy domem
a ostatnią przystanią.
Gdzie zwykłem grywać
w kółko i krzyżyk, mówiąc szczerze
kwadrat.
Lecz bądź tu człowieku
poważny kiedy kieszenie puste,
nade mną gwiaździste, we mnie
czterdzieści i cztery
kawy.
Do tego w zaułkach czychają
zamaskowane dziewice.
Z demobilu.
Jak najbardziej spragnione,
choćby tylko łyka samogonu.
A księżycówka wyszła już w połowie
podróży, zresztą dawno po pełni.
Jakby nie patrzeć,
nawet przez dziurkę od klucza:
Ironia losu.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Grafowiersz
-
- Posty: 685
- Rejestracja: 18 gru 2020, 19:45
- Płeć:
Grafowiersz
No fajny wiersz, ta ironia mi się szczególnie podoba, no i budzi wiele skojarzeń, szczególnie czterdzieści i cztery kawy.
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Grafowiersz
Poeta czyli grafoman to nie zawód. Mimo, że golec, facet po przejściach, może już z odzysku, to twardo stąpa po ziemi, innej opcji nie ma, wszak zimą łąka nie kwitnie. I masz, widać, powodzenie, pewnie, że poparte pragnieniem, bynajmniej nie popędem. Dasz tak radę.