Moim bólem żyje cały świat
wszyscy patrzą pocieszają
wciąż się toczy szalona gra
asy z rękawa wylatują
zgubiłem wszystkie karty
nawet dwójki nie uzyskam
w pokerze co nic nie warty
sam siebie pocieszam
lecz wciąż gram
pozbawiony kart
jestem ciągle sam
moje życie to żart
wyśmiewa mnie cała talia
od dwójki po jokera
mam już dosyć grania
w szyderczego pokera
krzyczę dość już tego
rozwalam stół
żetony co do jednego
wyśmiewają mój ból
podnoszę stół do gry
stawiam życie na szali
nie mam nic do stracenie gdy
wiem że moje życie się wali
wóz albo przewóz
wygram lub przegram
czy pokonam ten szalony twór
czy z życiem się pożegnam
odchodzę do widzenia
dzisiaj przegrywam
niewiele miałem do stracenia
na części się rozpadam
a każda z tych części krzyczy
a ja każdą przekrzykuję
czy życie mi wybaczy
gdy powiem nie żałuję
moim bólem żyje cały świat
ale tylko i wyłącznie
mój własny świat
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Szalony poker
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Szalony poker
Pointa częściowo prawdziwa, bo, Toyer, przede wszystkim każdy żyje swoim życiem. Mój ból nie jest Twoim, Twoje szczęście nie jest moim. No tak już jest, i nie ma co łez wylewać nad konstrukcją bytu.
Gdyby ludzkość była czymś na kształt Lemowskiego myślącego oceanu: Solaris, świat byłby wspólnie odczuwany, przeżywany. Twarda prawda, ale prawda.
Oczywiście, są ludzie, odczuwający bardziej nasze emocje. Rodzice, rodzeństwo, ukochana osoba, no i te obce jednostki z większym bagażem empatii, ale na tym się kończy zainteresowanie świata naszymi problemami.
Poniekąd jeszcze ludzie parający się sztuką moga liczyć na więcej, odsłaniając siebie w kreowanych obrazach.
A tak jeszcze na marginesie powiem, że samotność potrafi dać siłę. Wiem, że mogę liczyć tylko na siebie, więc spinam mięśnie, myśli, wolę i... stawiam krok do przodu.
Życzliwi pomogą, zawsze ktoś taki się znajdzie.
Gdyby ludzkość była czymś na kształt Lemowskiego myślącego oceanu: Solaris, świat byłby wspólnie odczuwany, przeżywany. Twarda prawda, ale prawda.
Oczywiście, są ludzie, odczuwający bardziej nasze emocje. Rodzice, rodzeństwo, ukochana osoba, no i te obce jednostki z większym bagażem empatii, ale na tym się kończy zainteresowanie świata naszymi problemami.
Poniekąd jeszcze ludzie parający się sztuką moga liczyć na więcej, odsłaniając siebie w kreowanych obrazach.
A tak jeszcze na marginesie powiem, że samotność potrafi dać siłę. Wiem, że mogę liczyć tylko na siebie, więc spinam mięśnie, myśli, wolę i... stawiam krok do przodu.
Życzliwi pomogą, zawsze ktoś taki się znajdzie.