Kochana pani, kopa lat z okładem cholesterolu.
Diabeł to nie jest stłamszony mężczyzna.
Zawsze może zakręcić bajecznym ogonkiem Kłapouchego,
wykaczęcić na Odettę pląsająco-śpiewające pustostany
w lycrze rozdartej jak sosna Żeromskiego.
Szlachta naściankowa i studyjna rozbraja naszego tasiemca niepodległości.
Kota Szymborskiej posadzi za orła w godle
i hymn będzie ugłaskany.
Filetują plankton.
Byle wnuki nie musiały emigrować przez swoją płeć
w stanie dzikim i surowym.
Pani Stasiu, droższa od każdego rozwodu,
traktaty to nie ślubna, współżyją z kim popadnie. Z tego
rodzą się pośladkowo zawiązki radzieckie i poniemieckie.
A emotikonów na to nie ma.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
,,Och, Karol"
- Lucile
- Posty: 4924
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
,,Och, Karol"
Dla mnie jeden z najlepszych w Twoim (około) filmowo-kinowym cyklu.
Kiedy całość ukaże się w druku?
A Panią Stasię proszę od mnie pozdrowić. Przemawia przez nią czysta kobieca mądrość podparta doświadczeniem.
Kiedy całość ukaże się w druku?
A Panią Stasię proszę od mnie pozdrowić. Przemawia przez nią czysta kobieca mądrość podparta doświadczeniem.
-
Strood
- Posty: 57
- Rejestracja: 24 paź 2025, 11:17
,,Och, Karol"
Dzięki, Najpierw wesele syna. A to i owo jeszcze do poprawy,
- eka
- Posty: 18690
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
,,Och, Karol"
(Och, Karol)Strood pisze: ↑02 lis 2025, 10:47Kochana pani, kopa lat z okładem cholesterolu.
Diabeł to nie jest stłamszony mężczyzna.
Zawsze może zakręcić bajecznym ogonkiem Kłapouchego,
wykaczęcić na Odettę pląsająco-śpiewające pustostany
w lycrze rozdartej jak sosna Żeromskiego.
Szlachta naściankowa i studyjna rozbraja naszego tasiemca niepodległości.
Kota Szymborskiej posadzi za orła w godle
i hymn będzie ugłaskany.
Filetują plankton.
Byle wnuki nie musiały emigrować przez swoją płeć
w stanie dzikim i surowym.
Pani Stasiu, droższa od każdego rozwodu,
traktaty to nie ślubna, współżyją z kim popadnie. Z tego
rodzą się pośladkowo zawiązki radzieckie i poniemieckie.
A emotikonów na to nie ma.
-
Strood
- Posty: 57
- Rejestracja: 24 paź 2025, 11:17
,,Och, Karol"
Pani Stasia urodziła się na Syberii 21.I.1955 roku, w lasach tajgi. Jako miejsce urodzenia ma wpisane Iszymbaj.
Do Polski jej rodzina wróciła dopiero pod koniec lat pięćdziesiąatych, po śmierci Stalina, w którym podkochiwała się Szymborska, i to nie jako nastolatka.
Pisała o nim wzniosłe wiersze ogłupiające ludzi.
To chyba ona nawoływała do zabijania księży, pod czym podpisał się min, Mrożek. No bo jakby dostał pozwolenie na wyjazd.
Nie czyta jej, nawet po zmianie ,,repertuaru", ja także.
Do Polski jej rodzina wróciła dopiero pod koniec lat pięćdziesiąatych, po śmierci Stalina, w którym podkochiwała się Szymborska, i to nie jako nastolatka.
Pisała o nim wzniosłe wiersze ogłupiające ludzi.
To chyba ona nawoływała do zabijania księży, pod czym podpisał się min, Mrożek. No bo jakby dostał pozwolenie na wyjazd.
Nie czyta jej, nawet po zmianie ,,repertuaru", ja także.
- eka
- Posty: 18690
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
,,Och, Karol"
Czyli o tym kocie w pustym mieszkaniu tylko słyszałeś? Szkoda, świetny wręcz. Kiedy do niego wracam, mam niekoniecznie wredną nadzieję, że nie umrę przed moją kotką.
Biografie, w sumie nie lubię ich zgłębiać. Fakt, odbiór zniekształcają, słowo jest autonomiczne, a geneza przekazu często zależna od sytuacji, w której znajduje się autor.
Witka, a gdyby w ręce Tuska wpadły Twoje wiersze i premiera zachwyciły do tego stopnia, że wydałby je w stutysięcznym nakładzie własnym kosztem, to zgodziłbyś się?
Z Panią Stasią na pewno byśmy się dogadały. Dobrze znam Koło Sybiraków w moim mieście. Przyczyniłam się do nazwania jednej ze szkół ich imieniem, urządzałam salę pamięci, organizowałam spotkania z Sybirakami. Pani Irenka razem z armią Andersa wydostała się z ZSRR i znalazła przystań w Iranie. Opiekowała się tam polskimi dziećmi, sierotami. Iran naprawdę dużo dla nich zrobił. Pani rusycystce, którą z rodzicami zesłano do Kazachstanu, napisałam wstęp do tomiku wierszy. Przejmujące, a co mnie zaskoczyło, to fakt neutralnej bądź pomocnej postawy Kazachów wobec polskich zesłańców.
Kuzynkę mojej mamy wraz z jej ojcem ruscy wywieźli do Czelabińska. Ona wróciła, on nie. Co przeżyła, opowiedziała rodzinie dopiero po opuszczeniu Polski przez armię radziecką, za to kochała Wałęsę.
I jeszcze mogłabym wiele, wiele historii opowiedzieć.
Uściski dla Pani Stasi.

-
Strood
- Posty: 57
- Rejestracja: 24 paź 2025, 11:17
,,Och, Karol"
Nie mam pojęcia, dlaczego nie miała dzieci. Miała kota, tak jak teraz niektórzy mają mają psiecko.
kiedyś to napisałem, pasuje jako ospowiedż na konfabulacje
Yeti nie skorzystał z amnestii
Serial Dom miał mniejszy zasięg niż gazety,
wykładane przez nieakademickich kioskarzy.
Trudniejsze są powtórki,
nowe mioty tych samych skundleń.
W imieniu osieroconych dozorcę Popiołka
pożegnał doktor Kazanowicz,
który odbierając poród zgwałconej w Powstaniu,
i sam odrodził się po Oświęcimiu.
Później wykonał formalistyczny wyrok na obozowym kacie.
Ten sam wzór mowy pogrzebowej wykorzystała
także poetka w wierszu o kocie,
wyrecytowanym na pogrzebie przyjaciela,
więźnia dwóch kacetów, bez łagrowej przeszłości.
Po śmierci Stalina cierpiała wielomilionowym wydrukiem łez.
kiedyś to napisałem, pasuje jako ospowiedż na konfabulacje
Yeti nie skorzystał z amnestii
Serial Dom miał mniejszy zasięg niż gazety,
wykładane przez nieakademickich kioskarzy.
Trudniejsze są powtórki,
nowe mioty tych samych skundleń.
W imieniu osieroconych dozorcę Popiołka
pożegnał doktor Kazanowicz,
który odbierając poród zgwałconej w Powstaniu,
i sam odrodził się po Oświęcimiu.
Później wykonał formalistyczny wyrok na obozowym kacie.
Ten sam wzór mowy pogrzebowej wykorzystała
także poetka w wierszu o kocie,
wyrecytowanym na pogrzebie przyjaciela,
więźnia dwóch kacetów, bez łagrowej przeszłości.
Po śmierci Stalina cierpiała wielomilionowym wydrukiem łez.