Nie, nie bagatelizuję i to wcale. My kule to wizja przerażająca jeśli miałoby by być już już. Kula, nawet gdy nie trafi w mięso armatnie, to grozi i dezorganizuje życie, zmusza do obrony i więcej, jeśli obrona ma być skuteczna. Logika wojny jest nieubłagana.
Sarkastycznie do tego podchodząc można dojść do cynizmu i przyjąć założenia "rządu światowego" i różnego gatunku komentatorów, którzy zgodnie z nauką matematyki i biologii i skłaniających się do oceny, że ludzi jest za dużo i trzeba zmniejszyć populację tego gatunku, przynajmniej niektórych ras czy narodów. Co w związku z tym należy zrobić: wywołać wojnę, użyć broni atomowej, biologicznej? Myślenie wcale nienowe, kiedyś angażowano Boga, który był sprawcą nieszczęść, klęsk w postaci głodu, wody, ognia czy powietrza (chorób), jeszcze używano pojęcia winy i kary. A wiadomo, wina znajdzie się zawsze, jak z tym człowiekiem, na którego trzeba tylko znaleźć odpowiedni paragraf. To stalinowskie powiedzenie, pomysł uniwersalny zresztą.
Aby nie było przekłamań. Sprawę nadmiaru ludności liczonej jako liczbę osobników na metr kwadratowy czy na kilogram jedzenia trzeba inaczej rozwiązać. W tej sprawie jest wiele antyhumanitarnych pomysłów włącznie z ludobójstwem, głodzeniem, kastracją. Jestem przeciw, chyba nie muszę tego oświadczać, ale różnie ludzie mnie odczytują.
To chyba mylisz mnie z kim innym. Nigdy nie uprawiałem takiej narracji, przepraszam bardzo.
Rewelacje Onetu są dawna znane, logika Rosji i tak jest jasna, jednak polityka jej przywódcy jest dla mnie niezrozumiała. Negatywna spuścizna Iwana Groźnego, czyli władzy opartej na strachu nie prowadzi do rozwoju, ale do dalszego zacofania, czasem, paradoksalnie, wzmacniającego imperium, które atakuje i zdobywa, aż do przesilenia, które zazwyczaj pokojowe nie jest i niczego nie rozwiązuje. Czytałem ocenę, że Rosja zmarnowała czas i dalej go marnuje stając się państwem surowcowym, zamiast inwestować w technologię, co nawet doceniali przywódcy Związku Radzieckiego i coś im jednak wychodziło. Inaczej też działają Chińczycy, bynajmniej nie z pobudek dobroczynnych, ale chcąc uzależnić od siebie Afrykę, budują tam koleje.
A wzmacnia?
Ogólnie to prawda, jednak w kontekście ahistorycznej zupełnie podmiany nazwy kraju i jego rządu, to kolejna kompletna bzdura. W dodatku obraźliwa. Doszukiwanie się zgodności prowadzi na podobne manowce intelektualne, jak szukanie spisku ogólnoświatowego. W dodatku chyba zaszła w Twoim myśleniu pomyłka, kto jest owym wspólnym wrogiem (Putin, Europa, Konfederacja?), a kto z kim się jednoczy (Polska i Niemcy, Polska i Ameryka, czy Niemcy i Ameryka, a może PiS i PO?)
A amerykański filantrop nie jest już taki dla wszystkich jednoznaczny. Czy ktoś był na liście płac, czy czytał życiorys.