• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Wulkaniczna idiosynkrazja

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7235
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46

Wulkaniczna idiosynkrazja

#1 Post autor: alchemik » 01 lut 2019, 23:18

Tak tak wiem macie pretensję o to że nie lubię wulkanów

co niezupełnie prawdą bo te w ciszy jak Fudżi-Jama
Honsiu pokryta wiśnią i honorem samurajów w tle
rozumianych ostrzem na obrazku bo nie widziałem
w oryginale nie tykam lawy ze Stromboli czy
z zimnej Islandii choć tam mniej boli oparzenie
gdzie śnieg zawsze na Boże Narodzenie i prawdziwe choinki
klękam na fali oceanu i może morze sargassowe
w którym węgorze uzgadniają powrót do rzek Europy
ukrywając w sargassach trójkąt bermudzki dla zabawy
z czasem i przestrzenią szukam śniegu w Afryce
i kocham się w słoniach podchodzących pod Kilimandżaro
a tu jeden wyrósł mi na brwi nad okiem nie słoń
a pierdolony wulkan wielki jak mamut włochaty przez tę brew

którego wycisnąć czy sam wystrzeli mądrością no nie wiem?
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Hosanna
Posty: 1860
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50

Wulkaniczna idiosynkrazja

#2 Post autor: Hosanna » 03 lut 2019, 22:19

to ciekawe ale odbieram ten wiersz jako .. erotyczny

wulkany w ciszy jawią mi się jako kobiety których nikt jeszcze nie rozbudził
ale autor ju z czuje ich moc
podziemne pulsowanie

i są bezpieczne
bez mocnego wstrząsu nie obudzą i nie zagrożą

i w to wszystko wpleciony syfek a może nowotwór

może zagrożenie od kobiety blisko


wiem że to bez sensu ale tak mi sie skojarzyło
a innych skojarzeń nie mam

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Wulkaniczna idiosynkrazja

#3 Post autor: Lucile » 03 lut 2019, 22:38

Na marginesie Twojego wiersza tak jakoś skojarzyła mi się ciekawostka historyczna, związana z pewnym wulkanem, tragicznymi światowymi konsekwencjami jego wybuchu, unicestwieniem niewielkiego, egzotycznego królestwa i... lokacją pięknego miasta.

Dokładnej daty nie podam, bo byłoby zbyt łatwo. Powiem tylko, że działo się to w XIII wieku.

A ten "syf" sam dojrzeje do erupcji.

Z uśmiechem :D
L
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7235
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46

Wulkaniczna idiosynkrazja

#4 Post autor: alchemik » 03 lut 2019, 22:55

Znasz legendę o Atlantydzie?
Cywilizacja przewyższająca ówczesnych Hellenów, zgodnie z gadkami Solona, arcykapłana Egiptu.
Może nawet technologiczna.
I plum! Ognisty pryszcz.
Tsunami.

A pryszcz na brwi jest tylko metaforą dla słoni, których krewni wyginęli dla mięsa mamutów, pożywienia, abyśmy My mogli sobie o tym pogadać.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Wulkaniczna idiosynkrazja

#5 Post autor: Lucile » 03 lut 2019, 23:15

Jerzy, przepraszam, że nie zinterpretowałam wiersza, a zadałam zagadkę (którą, jak się uprzeć, można wziąć za takową próbę, może pokrętną, ale do tytułu nawiązującą).

Wierzę, że znasz odpowiedź. No dobrze, uściślę, takie fakty miały miejsce w II połowie XIII wieku, w letnich miesiącach.

Ps. Oczywiście, podania o Atlantydzie znam - np. z Platona.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Jana
Posty: 215
Rejestracja: 02 sie 2018, 10:59
Płeć:

Wulkaniczna idiosynkrazja

#6 Post autor: Jana » 03 lut 2019, 23:19

.
Ostatnio zmieniony 02 lis 2019, 15:12 przez Jana, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie jesteś kroplą w oceanie. Jesteś całym oceanem zawartym w kropli – Rumi

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7235
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46

Wulkaniczna idiosynkrazja

#7 Post autor: alchemik » 04 lut 2019, 10:47

Lucia, wiem co nieco o tzw. Małej Epoce Lodowcowej, która rozpoczęła się właśnie w trzynastym wieku. Średniowiecze dopadł kryzys ochłodzenia, który trwał aż do wieku osiemnastego. Jak dziwnie te daty zgadzają się z rozwojem cywilizacyjnym. Mała epoka lodowcowa miała być wywołana przez wybuch wulkanu, którego chmury popiołu przesłoniły niebo północnej półkuli. Nie jestem pewien, czy właśnie o to chodziło Tobie w zagadce. Nie tylko Pamatan w królestwie Lombok zostało unicestwione. Moim zdaniem indonezyjski wulkan na Sumatrze zamroził postęp cywilizacyjny Europy na długi okres.

Jana, w kwestii Trójkąta Bermudzkiego, to nawiązanie do tajemnic przyrody. A ja lubię takie tajemnice. Morze Sargassowe znajduje się w centrum Trójkąta Bermudzkiego.
Tajemnicze dla mnie jest udawanie się węgorzy na tarło aż na Morze Sargassowe. Potomkowie z kolei wracają do ujść rzek na wszystkich kontynentach. Wyobrażasz sobie, Jana, że węgorz schwytany w więcierze na Mazurach urodził się w Trójkącie Bermudzkim?

Takie właśnie zamiłowanie do tajemnic w jakiś przedziwny sposób łączy mnie i Lucię, Panią kustosz z Collegium Maius. Dlatego nazywam Ją wiedźmą, czyli kobietą wiedzącą. Oboje zgadzamy się co do tego, że magia jest po prostu innym spojrzeniem na świat.
A ja jestem dumny, że ta światła osoba, rozumiejąca sztukę i sztukę tworząca, zalicza się do grona moich przyjaciół.

Hosanno, Gaja jest kobietą. Miewa erotyczne sny. A ja miewam sny o Gai.
Twoja interpretacja jest bardzo na miejscu.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Jana
Posty: 215
Rejestracja: 02 sie 2018, 10:59
Płeć:

Wulkaniczna idiosynkrazja

#8 Post autor: Jana » 04 lut 2019, 11:49

.
Ostatnio zmieniony 02 lis 2019, 15:13 przez Jana, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie jesteś kroplą w oceanie. Jesteś całym oceanem zawartym w kropli – Rumi

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7235
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46

Wulkaniczna idiosynkrazja

#9 Post autor: alchemik » 04 lut 2019, 12:35

Jestem Alchemikiem, Jano, a więc z całą pewnością czaruję. Na swój sposób.
Natura nie poskąpiła mi urody, a więc nigdy nie odczuwałem konfliktu pomiędzy wnętrzem i zewnętrzem.
Ponad rok temu straciłem nogę pod kołami pociągu.
Ale wytrąciło mnie to z równowagi tylko na krótki czas.
Teraz znów chodzę, może w sposób bardziej bolesny.
A więc tak. Chyba jestem charmant.
Nie w kwestii, że piękny.
Nawet nie czarujący, choć przystojny.
Ale jestem metaforycznym czarodziejem.

A co do Dänikena, przynajmniej rozbudzał wyobraźnię.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Wulkaniczna idiosynkrazja

#10 Post autor: Lucile » 04 lut 2019, 18:00

Zawsze bardzo się raduję, kiedy jakiś tekst, a już szczególnie wiersz, niesie (nie tylko mnie) w "różniaste" rejony. Ot, jak kamień rzucony w wodę zatacza coraz szersze skojarzeniowe kręgi. Im są dalsze, tym bardziej wydają się nieprzystające, niemalże oderwane od poruszanego tematu, ale kto tak naprawdę wie, co tkwi pod kolejnymi warstwami. Dzielenie ich, odkrywanie coraz odleglejszych koincydencji to dopiero frajda. I tak stało się z moim postrzeganiem w tym wypadku. Tak mi się w życiu ułożyło (pewno także dlatego, iż żądna byłam wiedzy, a całe życie - od studenckiego - związałam z Uniwersytetem Jagiellońskim), że "pod kokardą" udało mi się zmagazynować różnorodne wiadomości - bardziej, lub mniej przydatne - a już szczególnie te z zakresu, historii i historii sztuki.

Czytając Twój wiersz, Jerzy, pierwsze co przyszło mi do głowy - to właśnie koincydencja. I stad moja zagadka. Aby odpowiedź była pełna, to brakuje tylko nazwy miasta lokowanego na prawie magdeburskim w tym samym roku, kiedy nastąpił niezwykle silny wybuch wulkanu Samalas na indonezyjskiej wyspie Lombok. A działo się to w Roku Pańskim 1257. Lokacja tego miasta nastąpiła w czerwcu owego roku, a wybuch wulkanu, który zapoczątkował tę małą, tragiczną w skutkach średniowieczną epokę lodowcową, prawdopodobnie pomiędzy majem a październikiem.
A wiersz co, podpowiem limerykopodobną frazą:

Książę Bolesław nosił miano Wstydliwego
za sprawą Kingi nie był od tego i owego
w alkowie nie mógł się realizować
postanowił więc miasto lokować
a użył do tego prawa magdeburskiego

Z tą zbieżnością pewnych dat, to bardzo ciekawa sprawa. Np. jest taka data 1054. Wszyscy, albo prawie wszyscy kojarzą ją z tzw. Wielką Schizmą Wschodnią, czyli rozłamem na Kościół wschodni i zachodni (Rzym i Konstantynopol). Ci, którzy interesują się astronomią, wiedzą, że dokładnie w tym samym roku nastąpił gwałtowny wybuch gwiazdy, która jako supernowa, znajduje się od Ziemi w odległości ponad sześciu tysięcy lat świetlnych. To rzadkie i spektakularne zjawisko, widoczne w tamtym czasie gołym okiem przez ponad dwa lata, nawet w dzień, zaobserwowane było równocześnie przez Arabów, Chińczyków oraz Indian Navajo z Nowego Meksyku w Ameryce Północnej. I to właśnie ci ostatni pozostawili materialny ślad tego niezwykłego „spektaklu niebieskiego” - piktogram naskalny, przedstawiający księżyc, gwiazdę i dłoń na nawisie w kanionie Chaco, niedaleko Pueblo Bonito, ruiny niezwykłej, religijnej budowli, wzniesionej przez Indian Anasazi. Wzmianki o tym spektakularnym wydarzeniu można również znaleźć w średniowiecznych kronikach. To, co po tej gwieździe pozostało, obłok gazów, składający się z wodoru, azotu i tlenu, znane jako mgławica Kraba do dzisiaj intryguje i zachwyca swym kształtem oraz kolorami.

Ale to nie koniec dziwnej (przypadkowej?) zbieżności. Ci, co uważnie zwiedzali Muzeum UJ Collegium Maius wiedzą, że w tym samym 1054 roku w mauretańskiej wówczas Kordobie powstał niezwykły instrument astronomiczny - astrolabium. A skąd to wiemy? Na płycie instrumentu wyryty jest napis w języku arabskim oraz ta data. Jest także niezwykle pięknym, z maestrią wykonanym - niemalże biżuteryjnym obiektem.
Z góry przepraszam, za poniższy mały wykładzik. Zadaniem astrolabium było pokazywać niebo w danym dniu, o określonej godzinie i miejscu. Znane jest od ponad dwóch tysięcy lat. Zasadniczo składało się z dwóch płyt: niebieskiej rete i ziemskiej tympanum umieszczonych na podstawie - mater - z naciętą skalą kątową.
W wielkim skrócie: rete to rzut nieba na płaską powierzchnię z ruchomą siatką gwiazd, natomiast tympanum pokazywało rzut linii horyzontu, południka i linii wysokości dla danej szerokości geograficznej. Ta uniwersalna konstrukcja astrolabium uczyniła z niego instrument używany przez wieki nie tylko w astrologii, astronomii, ale także w miernictwie, budownictwie i nawigacji.

Na koniec anegdota, jak powstał ten uniwersalny, niezwykle użyteczny instrument. Otóż, to "wina" Ptolemeusza, który jadąc na osiołku z głową w chmurach, podeptał sferę niebieską, czyniąc ją płaską.

Pytanie. Czy to świadoma (uświadomiona) koincydencja kosmosem, a tym samym i nami rządzi?

No, to się "wymądrzyłam".
Już się zamykam, znikam i pozdrawiam
L
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”