No właśnie tak jest, logicznym błędem jest wytykanie światu jego wad, wszystko jedno, czy rzeczywistych, czy mniemanych, co raczej częste. Za błąd bowiem bierzemy wszystko, co jest niezgodne z naszymi pojęciami, przyzwyczajeniami, ogólnie mówiąc, ulubieniami, oprócz nas wszyscy są w błędzie [czyje to?].
Ot i porządek rzeczy się zrobił, bo i tak samo można oceniać logikę. Logiczne będzie to, co spójne, zgodne z naszym światopoglądem.
Autorka krytykuje w wierszu ten rodzaj relacji ze światem, to rzeczywiście opakowanie, a nie treść, łatwo o spłycenie i o naiwną pewność, że nic już w głębi nie ma, że wystarczy czytać hasła lub nagłówki, by zaznać życia. Ba, by się w nim rozsmakować. Ale to pycha i pustostan intelektualny, prymitywna polityka.
Człowiek a deszcz. To jakby osobny wątek wprowadzający na pola przemyśleń, gdzie wędrować można w bezkresy. Nie należy bać się. Deszcz uspokaja, wygładza, obmywa, wyrównuje, zaspokaja a w konsekwencji żywi. Relacji jest więcej, dla nas nieskończenie więcej. Nie widać ich z ukrycia, zza szyb automobilu. Zdziwić się, to nie wstyd, ale trzeba uważnie patrzeć. I co nieco rozumieć.
Bardzo inspirujący, ciekawy tekst.