Straciłem nadzieję czyli umarłem chociaż żyję
dusza płonie dopala się w ciszy
nie ma już czego ratować
razem z nią przestałem istnieć
to co było zostanie
czego nie ma tak będzie
wyje samotne serce
bez sił na jutro
zostałem ścięty nic nie poczułem
teraz czuję aż za wiele
bezgłowy z płonącą duszą
a jednak jeszcze się ruszam
tylko do tyłu niezdarnie
pofarbowany na czarno
od sadzy z pożaru
co jest we mnie
kiedy się już wypalę
i nic mi nie zostanie
krzyknę ostatnim tchem
Dlaczego!
i w milczeniu odejdę
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Pożar i dekapitacja
- eka
- Posty: 18453
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Pożar i dekapitacja
Emfaza hektolitrami tu się przelewa z kielicha śmierci duszy... : )
Ależ emocje. Spokojnie, jeszcze wiele razy trzeba będzie ukatrupić nadzieje. Samo życie.

Ależ emocje. Spokojnie, jeszcze wiele razy trzeba będzie ukatrupić nadzieje. Samo życie.

- tabakiera
- Posty: 5037
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć: