#3
Post
autor: pallas » 13 lip 2020, 21:17
Cześć,
zacznę od tytułu, zawsze mnie intrygują.
Za zakrętem, co to znaczy?
Ktoś może powiedzieć, że za zakrętem jest coś nowego, tajemniczego, nieodkrytego.
A czy warto to odkryć?
Za zakrętem może znaczyć również okres w naszym życiu, który jest, był trudny i poprzewracał nasze życie do góry nogami.
a może za zakrętem czai się nadzieja lepszego jutra.
Zakręty zawsze są niebezpieczne nie wiadomo dokąd prowadzą.
Zacznę od pierwszej zwrotki;
Po użytych słowach wnioskuję, że podmiot liryczny (pl) to kobieta.
Opisuje ona nam mężczyznę, który otwiera oczy czyli zwierciadło duszy.
Co ono pokazało? Najpierw to, co zewnętrzne czyli niebieski kolor ("sypało błękitem" piękna metafora).
Potem mamy pl kobietę, która się w nie wpatruję z upodobaniem. Co raz głębiej, odkrywając siebie, ale to wszystko minęło
i nadal trwa (świetna przerzutnia "i byłam piękna/gdy je zamknął").
Znów przerzutnia niezła według mnie "wkładam suknię ślubną/inaczej marzłam"
Mówiąca o małżeństwie, może nawet z konieczności. O tym jak zauroczenie szybko zamieniło się w miłość,
a to z kolei w stały związek. ale czy trwały, szczęśliwy i budujący?
Ostatni wers wszystko burzy; w życie (tlen) wkradła się rutyna.
teraz mamy opis powyższej rutyny. Wręcz jest ona nieunikniona. Nie da się od niej uciec.
Poddaję się temu człowiek bezwiednie, mechanicznie. Ciało możne się poddać lecz nie zwierciadło duszy, cała prawda o nas jest w nim niezmienna.
(Powrót w drugiej zwrotce do motywu oczu, podoba mi się spina wszystko).
Tam znajduję się ta igła, myśl, która uderza o drzwi.
A każde drzwi da się otworzyć, tylko trzeba znaleźć odpowiedni klucz - myśl.
Następnie zauważyć można, że kobieta, już doświadczona, uczyniła krok. By zobaczyć, że jest tak naprawdę sama.
Może mężczyzna ją opuścił, zagubił się, a może umarł.
A te lata, które przeżyła były tylko ułudą. Ideałem zakutym w marmur. Nierzeczywiste. Czyżby to był klucz do drzwi?
I końcówka gorzko-słodka, że to tak określę. Kobieta żyła dla siebie. Czyli zrobiła coś, na co się wcześniej nie zdecydowała. A może nie miała odwagi.
Ale nigdy już nie była tak szczęśliwa jak wtedy, możliwe że jedynym sposobem jest śmierć.
Ciężko mi się czytał, ze względu na brak interpunkcji lub też źle użytych pauz. Co nie znaczy, że wiersz jest zły. Po prostu mnie coś takiego przytłacza.
Może i wybitnym krytykiem nie jestem ani specjalistą, ale staram się coś z wiersza wyciągnąć dla siebie. Pokazać to autorowi, być może mu to pomoże.
Pozdrawiam,
pallas
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
Nie patrzcie na człowieka, jeno na jego uczynki.
/Władysław Stanisław Reymont - Chłopi/