Makabra- przyszły poemat

[Agnieszka R.]

święci trzymali dłuto
na podłogę leciały wióry
ciosali
tłuszcz hipokryzję tchórzostwo ķłamstwo
mamo jeśli powiem
że wczoraj włożyłam palce w powieki koleżanki
ķtóra nazwała cię szmatą
też zostanę świętą?

powiedz babci powiedz mamie! - siedzi na huśtawce buja się
chciałam ci wydłubać oczy! - pochyla się mocno do przodu

święci cierpieli:
św. Łucja św. Bonifacy Sebastian i inni
codziennie wstaję bardzo wcześnie - idzie do pracy szybkim marszem pokonuje pięć km
wieczorem oczy na zapałkach
B. mówi że jestem dzielną kobietą
bo w pokorze znoszę trudności
a wypchaj się jaka pokora?!
nie uczynisz mnie świętą - słychać sardoniczny śmiech

mamo pamiętasz... mogę?
w wieku trzynastu lat usg nerek
szczypał moje sutki lekarz!
potem był psychol ginekolog
zadawał najohydniejsze pytania
ile razy zgwałcona?! ile ciąż?! jeszcze nie było stosunku?!
dziewicy włożył metalowy wziernik!
błyszczy ostrze noża zaraz odetnę ci jaja rzeźniku!
nie wiem po co matka mnie tam zaprowadziła?
aha chciała dobrze
następnie mi dziewczynce z podstawówki
macał piersi stary dziad korepetytor!

cisza!
i cicho ma być ty smarkulo jedna! - głośno krzyczy

uśmiecham się mamo
do ciebie mamo która jesteś daleko
uśmiecha się mała zołza łobuzica
kukuś kochana

zdrowaś Mario zdrowaś Mario
królowo wszystkich dziewic

Madonno Belliniego
wybacz mi
położę dłonie na brzuchu ciężarnej kobiety - oddycha głęboko i upada

[eka]

Monodram, a aż roi się od postaci, które skrzywdziły i były krzywdzone.
Na pierwszym planie historia podmiotu, dziewczyny. W tle św. Lucja, która oddana do burdelu, wyłupiła sobie oczy, by stać się mniej atrakcyjna i obraz Belliniego - Matka Boża z dzieciątkiem w otoczeniu zamyślonych, smutnych świętych, którzy na nią nie patrzą, m.in. Lucja.
Zrozumiało mi się, że powiązałaś ten obraz z doświadczeniami bohaterki, wrażliwego okresu dojrzewania, utraty intymności, molestowania, burzenia wartości macierzyństwa. Ponad 500 lat minęło od powstania obrazu, a czy wiele się zmieniło?
Nie. Dalej jest trudno, bo mimo piętnowania seksualnej agresji, wciąż istnieje. A przecież seksualność umożliwia macierzyństwo.

Głos w kursywie... głosem wewnętrznego ja, z sarkazmem podchodzącego do życia i z miłością do matki, własnej i każdej innej, w tym matki Jezusa.
Brak radości, brak.

Walisz na odlew tym wierszem, musiałam parę razy głęboko nabrać powietrza, aby zacząć dzielić się moimi myślami, próbą

[Agnieszka R.]

Dla Ciebie Eko tysiące róż

[Agnieszka R.]

Eko

Zmienilam nieco mianowicie tytul. Życzliwa mi znajoma napisała, ze to nie monodram. I w tekście zmieniłam ciut przycięłam.
Dziekuje Ci za wszystko, kochana.

[Marcin Sztelak]

Mocny tekst jak prawy sierpowy boksera wagi ciężkiej...
Pozdrawiam.

[tabakiera]

Pisałam już, bardzo niepokoją mnie tego typu utwory.
Potok słów, bezpośrednio wylane emocje, żółć i cierpienie.
Próba oczyszczenia lub taplanie się.
Bardzo naturalne szaleństwo po traumie.
Realnej czy urojonej?
Lepiej nie wchodzić, przeczekać, pozwolić na krzyk.

[Agnieszka R.]

Marcin dziekuję za slowa:)
Tabakiera, wyrzuce te wszystkie ofiary i krzywdzicieli skupie się na sutkach. Bo za dużo flaków.
Ale powiem Wam kochani ze się oczyściłam tym tekstem autoterapeutyczny.
Pozdrawiam szczęśliwa.
PS lżej na duszy. Sorki za wybebeszanie. Tak było:(

[eka]

Agnes, Agnes... zero - przy takiej ripoście : ) - mej wiary w auto autentyzm, który wszak wcale nie jest obowiązkowy.
I teraz lepiej, ukryte imię, podział tekstu.
No. Pozdrawiam : )

[Alek Osiński]

Ogromna trauma wyziera z tego tekstu
ale powiem, że robi wrażenie...
Zresztą, nie wiem w sumie czemu przywołał mi w pamięci pewną piosenkę

https://www.youtube.com/watch?v=DKpPkikbDqQ

Pozdrawiam