bezdźwięczne echa

[WHITE RAVEN]

na wysokiej fali co diabli zbadali
unoszą się troski od wioski do miasta
gdzie śliczna dziewczyna mówi często basta
ukradkiem dnia poprzedniego kica
jak ze stołu po trzęśliwości bezradna donica
aby usiąść na zydlu dnia powszedniej troski
wyciągając z nocy co przespanej wnioski
że gdyby bolało serce bardziej żywo
nic by nie poszło w bok ino gdzieś po prostu
do studni z wisielczym sznurkiem wiadro
wpadło w piwo

Hamlet z Omletem siedzą sobie pany
jeden z drugim bardziej w środku zadumany
czekają na odwilż słowa które często boli
lecz z tego czekania ino zadek skwierczy
bo studnia parchata z betonu zrobiona
więc Omlet z Hamletem
w głębinę się toczy
bo może za nim wodnik lub syrena skoczy

a tu zonk gospodarz starszy i przy kości
na podwórko chłupy wyskoczy
chwyci za frak sypnie piaskiem w oczy
i na wytrzeźwiałkę delikwentów sunie
a tam smutne pany na jaskrawość umysłu
sobie poczekają
i o zadośćuczynienie w mandacie za szkody
żądają

[Lucile]

Hamlet z Omletem siedzą sobie pany
jeden z drugim bardziej w środku zadumany
czekają na odwilż słowa które często boli
lecz z tego czekania ino zadek skwierczy
bo studnia parchata z betonu zrobiona
więc Omlet z Hamletem
w głębinę się toczy
bo może za nim wodnik lub syrena skoczy

Ten fragment napawa mnie ukontentowaniem