-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Flażolet na (w czasie przesunięty) rozstrojony instrument abstrakcyjny
- Lucile
- Posty: 4805
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Flażolet na (w czasie przesunięty) rozstrojony instrument abstrakcyjny
kiedy część menażerii cząstek elementarnych
nadal żyje według kalendarza juliańskiego
zatracając się w superasymetrii czasu
to tak jakby
stare damy z Wersalu* uniknąwszy ostrza gilotyny
stawały się nieuchwytnym cieniem
introwertycznego pejzażu z fałszującym
kamertonem
• Mesdames Tantes - Panie Ciotki: Maria Adelajda, Wiktoria Ludwika i Zofia Filipa, córki Marii Leszczyńskiej i Ludwika XV.
---
LuBe
sześć, cztery,
dwadzieścia dwadzieścia jeden
nadal żyje według kalendarza juliańskiego
zatracając się w superasymetrii czasu
to tak jakby
stare damy z Wersalu* uniknąwszy ostrza gilotyny
stawały się nieuchwytnym cieniem
introwertycznego pejzażu z fałszującym
kamertonem
• Mesdames Tantes - Panie Ciotki: Maria Adelajda, Wiktoria Ludwika i Zofia Filipa, córki Marii Leszczyńskiej i Ludwika XV.
---
LuBe
sześć, cztery,
dwadzieścia dwadzieścia jeden
-
- Posty: 5187
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Flażolet na (w czasie przesunięty) rozstrojony instrument abstrakcyjny
Intersesujący, świetnie napisany wiersz. Tytuł pierwsza klasa.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Lucile
- Posty: 4805
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
- eka
- Posty: 16884
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Flażolet na (w czasie przesunięty) rozstrojony instrument abstrakcyjny
I cóż tu mamy? Wiersz na bogato.
Flażolet to flet, no i chyba sposób wydobywania dźwięku. Tu ze względu na info w tytule opcja druga.
Menażeria cząstek elementarnych - animizacja w czasie kalendarza juliańskiego... what?
Menażeria zatraca się w superasymetrii czasu, hm... czasu?
I dalej porównanie, a w nim:
sytuacja dam (z obrazu?),
introwertyczny pejzaż,
fałszujący kamerton.
Muzykologia, mechanika kwantowa, malarstwo historyczne... w dwóch porównanych planach.
Nie na moją głowę to. Za cienka jestem. I jeszcze ten zaimek przysłowny: kiedy, który sugeruje jednoczesność asymetrycznej w czasie menażerii cząstek z damami i flażoletem.
Porażka. Nic nie wymyślę.
Flażolet to flet, no i chyba sposób wydobywania dźwięku. Tu ze względu na info w tytule opcja druga.
Menażeria cząstek elementarnych - animizacja w czasie kalendarza juliańskiego... what?
Menażeria zatraca się w superasymetrii czasu, hm... czasu?
I dalej porównanie, a w nim:
sytuacja dam (z obrazu?),
introwertyczny pejzaż,
fałszujący kamerton.
Muzykologia, mechanika kwantowa, malarstwo historyczne... w dwóch porównanych planach.
Nie na moją głowę to. Za cienka jestem. I jeszcze ten zaimek przysłowny: kiedy, który sugeruje jednoczesność asymetrycznej w czasie menażerii cząstek z damami i flażoletem.
Porażka. Nic nie wymyślę.
Flażolet na (w czasie przesunięty) rozstrojony instrument abstrakcyjny
Tekst żartobliwy, ma dużo wdzięku, a inspiracja absurdem i poezją futurystyczną widoczna gołym okiem. Zdania są kompozycją przypadkową, odrzucającą logiczne związki, zatem poszukiwanie „głębszego sensu” w tych zestawieniach to poważne wyzwanie dla psychoanalityka. Dlaczego akurat te słowa, dźwięki i obrazy, pamięć nasza zachowała i ze sobą połączyła. Mamy dzisiaj posthumanizmy, postpoezje i nieszczęsną kulturę masową, która jest wszędzie. Wspomniana w tekście „teoria superasymetrii” nie prowadzi nas przecież ku fizyce cząstek elementarnych, ale może być echem popularnego sitcomu, którego bohater, naukowiec Sheldon Cooper, bada właśnie taką teorię. Pozdrawiam.
- Lucile
- Posty: 4805
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Flażolet na (w czasie przesunięty) rozstrojony instrument abstrakcyjny
Czemu nie, można przecież założyć, iż w tytule odnajdujemy klucz do tego tekstu.Riobravo pisze: ↑09 kwie 2021, 08:49Tekst żartobliwy, ma dużo wdzięku, a inspiracja absurdem i poezją futurystyczną widoczna gołym okiem. Zdania są kompozycją przypadkową, odrzucającą logiczne związki, zatem poszukiwanie „głębszego sensu” w tych zestawieniach to poważne wyzwanie dla psychoanalityka.
Nie znam wspomnianego przez Ciebie sitcomu, dlatego zaintrygowana sięgnęłam po garść informacji o nim w necie i… ze zdziwieniem przyznaję, że znajduję cień podobieństwa. No, no, tego się po sobie nie spodziewałam, ale moje myślenie (kiedy pisałam ten tekst) toczyło się nieco zbliżonym torem. Jednak chciałam by płynął, jak coś w rodzaju strumienia świadomości z teorii (intuicjonizmu – na swój użytek określam to terminem lużnoskojarzeniowej rzeczywistości wewnętrznej) Bergsona.
Przyznaję, chyba po raz któryś z rzędu, że bardzo bliski jest mi typ humoru z pogranicza purnonsensu, abstrakcjonizmu i szczypty autoironii. Humoru podpartego historycznymi i naukowymi faktami. Nurzam się w tym ”dresingu” raz z lepszym, raz z gorszym efektem. Czy mi się udało? Myślę, że chyba po części tak, jednak i tak się rozgrzeszam - nobodys`perfect.
Dziękuję, Riobravo, za bardzo interesujący oraz skłaniający mnie do ponownych przemyśleń komentarz.
Ponownie zwracam uwagę na tytuł. Czy nie można mieć skojarzenia ze znaną od stuleci legendą o szczurołapie (fleciście) z Hameln z końca XIII wieku? Odniosłam wrażenie, że Ty, Eko, bliska byłaś tego skojarzenia. A instrument? Nie dość że rozstrojony, to jeszcze abstrakcyjny.eka pisze: ↑07 kwie 2021, 22:45I cóż tu mamy? Wiersz na bogato.
Flażolet to flet, no i chyba sposób wydobywania dźwięku. Tu ze względu na info w tytule opcja druga.
Menażeria cząstek elementarnych - animizacja w czasie kalendarza juliańskiego... what?
Menażeria zatraca się w superasymetrii czasu, hm... czasu?
I dalej porównanie, a w nim:
sytuacja dam (z obrazu?),
introwertyczny pejzaż,
fałszujący kamerton.
Muzykologia, mechanika kwantowa, malarstwo historyczne... w dwóch porównanych planach.
Nie znam obrazu na którym uwieczniono razem akurat tylko te trzy ciotki króla Ludwika XVI. Za to codziennie - i przez wiele lat - przechodziłam (jedną z piękniejszych, jakie znam) rektorską klatką schodową w Muzeum UJ Collegium Maius, gdzie na parapecie pyszni się wspaniałe marmurowe popiersie tego nieszczęsnego króla Francji, a ściany zdobią wytworne makaty (sztuk 8), prawdopodobnie z warsztatów wersalskich. W Zielonej Sali obok - muzealnym salonie - dostojnie prezentuje się tapiseria bezpośrednio związana z Wersalem, a przedstawiająca wojenne triumfy Ludwika XIV. Główny motyw stanowi zwycięski rydwan monarchy, tarcze z herbami Francji (lilie burbońskie) oraz królestwa Nawarry (łańcuch), tarcza słoneczna z ludzką twarzą – wizerunek Apolla – boga słońca oraz waga z dewizą króla „Nec Pluribus Impar”. Tapiseria zaiste godna monarchy, który został nazwany Król Słońce. Wykonana została w 1718 r. przez Charlesa Le Bruna, nadwornego malarza króla, a używana była - do czasów Rewolucji Francuskiej - jako portiera zasłaniająca drzwi wejściowe do reprezentacyjnych pokojów królewskich. Bez wątpienia ciotki czasami rzucały na nią okiem, tym bardziej, że jest ona jakby peanem wychwalającym ich królewskie pochodzenie i dynastię Burbonów.
Natomiast wspomniane ciotki (niezamężne, bardzo krytycznie oceniające atmosferę panującą na dworze, rozmiłowane w muzyce), jako stare damy z Wersalu zapisały się w historii tego miejsca, ale mnie nieodparcie kojarzą się z powiedzeniem o „ciotkach siedzących na kanapie i mających wszystko i wszystkim za złe”. Ponadto w Collegium Maius pielęgnowana i świetnie prezentowana (unikatowymi instrumentami naukowymi z różnych epok, a za każdym z nich stoją nie tylko dzieje, ale ogrom związanej z nimi wiedzy, która, w tym miejscu, jakoś sama się przyswaja) jest świetnie przedstawiona historia nauki, jako jeden z najważniejszych działów tego uniwersyteckiego obiektu. Ot; nauka, historia, sztuka, dążenie do wiedzy, własna imaginacja, zauroczenie itp. potrafią zlepić się w całość, z pozoru robiącą wrażenie poskładanej z niedopasowanych puzzli.
I ja to rozumiem. Bo rzeczywiście, jak czytać ten tekst niemetaforycznie, bez abstrakcyjnych, nieoczywistych odniesień i skojarzeń - to mamy niezły misz-masz.
Niemniej, Ewo, bardzo dziękuję za trud rzetelnej analizy tego tekstu. Doceniam!
Tobie, Marcinie, wdzięczna jestem za miłe słowa.
Ale czy nie można w tym mało uładzonym „szumie” odnaleźć próby (może nawet chaotycznych) poszukiwań przez pod. lir. środków do opisania i zrozumienia otaczającej nas obecnej rzeczywistości? Nieborak (tenże pod. lir.), w zalewie informacji, odnosząc się do posiadanej wiedzy, doświadczeń, przeżyć i wyobrażeń gubi się, więc (by nie utonąć - bo takie odnosi wrażenie - w zapętlającym się czasie), po swojemu, patrząc w przeszłość, usiłuje ponownie przyswoić i postawić - przynajmniej swój świat - na nogi.
Można i tak, ale niekoniecznie. Tu przypomina mi się autentyczna scenka, której byłam świadkiem. Pewnego poranka, przechodząc przez arkadowy dziedziniec Collegium Maius usłyszałam taką wymianę zdań pomiędzy jednym z uniwersyteckich strażników, a obcojęzycznym turystą:
- excuse me, do you speak english?
Na twarzy strażnika bardzo wyraźnie zarysował się intensywny proces myślenia, po dłuższym namyśle, zagościł na niej uśmiech i z namaszczeniem wyartykułował:
- Nieszczególnie!
I ja z uśmiechem pozdrawiam
L
Ps. A tak nota bene, Riobravo, czy odwiedziłeś już nasz Pokój Powitań, by powiedzieć nam kilka słów o sobie, swoich preferencjach literackich i - przy okazji - napić się pysznej
-
- Posty: 6557
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Flażolet na (w czasie przesunięty) rozstrojony instrument abstrakcyjny
Jak dla mnie to jest tu nawiązanie do keplerowskiej muzyki sfer
ale i teorii strun. To taka trochę próba, oczywiście na płaszczyźnie poetyckiej,
zrealizowania odpowiednika marzenia współczesnych fizyków, to znaczy
stworzenia zunifikowanej teorii pola, która by godziła ze sobą teorię
względności i odkrycia mechaniki kwantowej. Bardzo ciekawa próba
w której nawet fałszujący kamerton odgrywać może pozytywną rolę
naprowadzania na odpowiednią częstotliwość fal...
Pozdrawiam : )
ale i teorii strun. To taka trochę próba, oczywiście na płaszczyźnie poetyckiej,
zrealizowania odpowiednika marzenia współczesnych fizyków, to znaczy
stworzenia zunifikowanej teorii pola, która by godziła ze sobą teorię
względności i odkrycia mechaniki kwantowej. Bardzo ciekawa próba
w której nawet fałszujący kamerton odgrywać może pozytywną rolę
naprowadzania na odpowiednią częstotliwość fal...
Pozdrawiam : )
- Lucile
- Posty: 4805
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Flażolet na (w czasie przesunięty) rozstrojony instrument abstrakcyjny
Przepraszam, Alku, nie zauważyłam Twojego wpisu. A tu niespodzianka, bardzo interesujący komentarz.
Dziękuję.
Wyprowadziłeś z tych niewielu wersów ciekawe, wielce intrygujące wnioski. Z pewnością sama bym na takowe nie wpadła. Co prawda, to prawda – dokąd może nasz zaprowadzić „fałszujący kamerton”? Jeżeli pomiędzy gwiazdy, to ja jestem za…
Serdecznie
L
Dziękuję.
Wyprowadziłeś z tych niewielu wersów ciekawe, wielce intrygujące wnioski. Z pewnością sama bym na takowe nie wpadła. Co prawda, to prawda – dokąd może nasz zaprowadzić „fałszujący kamerton”? Jeżeli pomiędzy gwiazdy, to ja jestem za…
Serdecznie
L
- eka
- Posty: 16884
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Flażolet na (w czasie przesunięty) rozstrojony instrument abstrakcyjny
Przeoczyłam odpowiedź, sorry. Zaznaczyłam, aby zrozumieć:
Pozdrawiam : )
Lucile pisze: ↑09 kwie 2021, 15:12czy nie można w tym mało uładzonym „szumie” odnaleźć próby (może nawet chaotycznych) poszukiwań przez pod. lir. środków do opisania i zrozumienia otaczającej nas obecnej rzeczywistości? Nieborak (tenże pod. lir.), w zalewie informacji, odnosząc się do posiadanej wiedzy, doświadczeń, przeżyć i wyobrażeń gubi się, więc (by nie utonąć - bo takie odnosi wrażenie - w zapętlającym się czasie), po swojemu, patrząc w przeszłość, usiłuje ponownie przyswoić i postawić - przynajmniej swój świat - na nogi.
No i wszystko jasne... dla Ciebie Autorski, liryczny koncentrat strumienia świadomości, tudzież intuicji, w purnonsensowej poświacie nadal mi zagadką. Najważniejsze, że próbowałam.
Pozdrawiam : )
- Lucile
- Posty: 4805
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Flażolet na (w czasie przesunięty) rozstrojony instrument abstrakcyjny
I za to - najpiękniej jak potrafię - dziękuję