Wieczór stygnie wraz z niedojedzoną zupą
z najlepszych rybich ogonów. Powoli wstaje
odbicie księżyca w tajemniczych źrenicach
czarnego kota. Ten potrafi uginać czas
jednym z dziewięciu ruchów ogona. Noc
nadciąga od strony południowego okna.
Uśmiechnięty pod wąsem kot mruczy
kołysanki w dawno umarłych językach.
Świece i ogarki płoną tańcząc na ścianach,
zimne mleko z rżniętego kryształu studzi
krew zapowiedzią zapomnienia.
Sen coraz mocniej zaciska zimne dłonie.
Kot miękko odchodzi w wieczne zamglenie.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Kolacja na jedną osobę plus kot
- Jana
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 sie 2018, 10:59
- Płeć:
Kolacja na jedną osobę plus kot
Zastanawiam się kto pije zimne mleko wieczorem - kot czy ta jedna osoba? Ogólnie zimne mleko na kolacje - to jest już jakaś desperacja, w dodatku w krysztale Mam skojarzenia z ekstrawaganckimi postaciami z Bonda, James’a Bonda, z odrobiną szaleństwa w tle. Ale może nie tędy droga.
Poza tym wiersz bardzo obrazowy, klimatyczny.
Poza tym wiersz bardzo obrazowy, klimatyczny.
Nie jesteś kroplą w oceanie. Jesteś całym oceanem zawartym w kropli – Rumi
- tabakiera
- Posty: 4823
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Kolacja na jedną osobę plus kot
Bardzo plastyczny tekst o odchodzeniu w samotności, być może o utracaniu weny, charyzmy, sił.
Mam słabość do kocich motywów, to fakt.
Tu są idealnie wykorzystane.
Mam słabość do kocich motywów, to fakt.
Tu są idealnie wykorzystane.
-
- Posty: 481
- Rejestracja: 18 gru 2020, 19:45
- Płeć:
Kolacja na jedną osobę plus kot
Ciekawy klimat stworzyłeś.
- eka
- Posty: 16866
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Kolacja na jedną osobę plus kot
Ale obraz!Marcin Sztelak pisze: ↑06 kwie 2021, 23:41Powoli wstaje
odbicie księżyca w tajemniczych źrenicach
czarnego kota. Ten potrafi uginać czas
jednym z dziewięciu ruchów ogona. Noc
nadciąga od strony południowego okna.
Cała gorzka reszta jest... do zapomnienia.
-
- Posty: 6557
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Kolacja na jedną osobę plus kot
Czasem taki kot to potrafi połączyć w jeden kłębek
wszystkie wątki narracji. Dobre.
https://www.youtube.com/watch?v=_eC8mil3qzI
wszystkie wątki narracji. Dobre.
https://www.youtube.com/watch?v=_eC8mil3qzI
- Lucile
- Posty: 4805
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Kolacja na jedną osobę plus kot
Całość świetna, klimatyczna, wieloznaczna, symboliczna i do poczytania wieczorem, przy świecach, na balkonie, kiedy niebo wysrebrzyło się tajemniczym uśmiechem pełni księżyca, a do marzeń skłania delikatna, harmonijna muzyka.
Ech, koty, koty – poematy na ich cześć można pisać, a także zjeść kolację w ich towarzystwie.
I jak tu nimi się nie zachwycić, szczególnie, kiedy zamieszkały w Twoim, Marcinie, bardzo dobrym wierszu.
Pozdrawiam
L
Ten fragment naprowadził mnie (może nieco na wyrost, a nawet błędnie) do egipskiej mitologii i swoistego kultu kota, utożsamianego z ważną boginią Bastet. Co ciekawe była także m.in. opiekunką domowego ogniska. A jej atrybutem był instrument muzyczny – sistrum. I jak to koty mają w zwyczaju miała też inne, całkiem odmienne oblicze. Łączyła w sobie łagodność i dobroć – co widzę u zaprzyjaźnionej kotki uroczej Guendoliny, a także charakter wojownika, bezwzględnego łowcy, a te cechy odnajduję w innymh znajomym kocie Filipie.Marcin Sztelak pisze: ↑06 kwie 2021, 23:41Powoli wstaje
odbicie księżyca w tajemniczych źrenicach
czarnego kota. Ten potrafi uginać czas
jednym z dziewięciu ruchów ogona. Noc
nadciąga od strony południowego okna.
Uśmiechnięty pod wąsem kot mruczy
kołysanki w dawno umarłych językach.
Ech, koty, koty – poematy na ich cześć można pisać, a także zjeść kolację w ich towarzystwie.
I jak tu nimi się nie zachwycić, szczególnie, kiedy zamieszkały w Twoim, Marcinie, bardzo dobrym wierszu.
Pozdrawiam
L