śmierć na moim ganku
kłębek futra
ze spojrzeniem broczącym mgłą
ogólnodostępną
mogą się w niej skryć winni
i ci powiązani zbrodnią przez krew
matka nie podniosła na mnie ręki
ale słowa ciężko dudniły o bruk
poddawałam się temu ruchowi
nawet gdy przysypiał
śniliśmy ten sam sen
niewyraźny
bo źle odlany z księżycowej formy
odkształcał twarze
pochylających się nad nami posłańców
wieści zawsze były złe
a ofiary bezbronne
naiwnością odetkanych uszu
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
***[śmierć na moim ganku...]
- biegnąca po fali
- Posty: 2583
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
***[śmierć na moim ganku...]
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- eka
- Posty: 18453
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
***[śmierć na moim ganku...]

Świetna pierwsza strofa, klimat, futrzasta śmierć, winni i dopisani do winy, dramat, niemal horror. Jest moc.
Druga... zaczynają się strome schody.
biegnąca po fali pisze: ↑18 lip 2021, 15:03oddawałam się temu ruchowi
nawet gdy przysypiał
śniliśmy ten sam sen
Czyjemu ruchowi? Słów dudniących o bruk? Słowa sięgnęły bruku. To straszne, jeśli wypowiadała je matka do dziecka.
Ruch słów przysypiał... to jest zrozumiałe, ale komu, oprócz peelki śnił się ten sam sen. Mieszkańcom domu z gankiem?
Chyba tak. Pewności nie mam.
Trzecia cząstka jest bardzo tajemnicza. Mogę przypuszczać, że chodzi o rodzeństwo podmiotu, dzieci mogą być bezbronnymi ofiarami. Księżyc, posłańcy, sen i odetkane uszy w poincie. Nawiązanie do słów uderzających o bruk.
Hm. Przyjmowanie oskarżycielskich słów matki za prawdę, czynienie siebie winnym.
Ale co z tą krwią, śmiercią na ganku, kim są posłańcy ze wspólnego snu... nie wiem.
Treść wiersza nawiązuje do książki, filmu?
Pozdrawiam, Ewo.

-
- Posty: 6589
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
***[śmierć na moim ganku...]
Trochę niespójny, wydaje mi się ten wiersz, Ewo. Pierwsza
chyba najlepsza strofa, wprowadza klimat takiej trochę
irracjonalnej grozy, ale drugą ciągniesz jakby z innej bańki
- relacja matka - córka, chociaż bolesna, zdaje się nie mieć wiele wspólnego
z tą tajemniczą, zamaskowaną śmiercią, z pierwszej.
Trzecia to chyba próba połączenia obydwóch wątków
i podkreślenie wspólnoty losów, ale chyba trochę brakuje jej mocy
jakoś słabo wybrzmiewa...
Pozdrawiam
chyba najlepsza strofa, wprowadza klimat takiej trochę
irracjonalnej grozy, ale drugą ciągniesz jakby z innej bańki
- relacja matka - córka, chociaż bolesna, zdaje się nie mieć wiele wspólnego
z tą tajemniczą, zamaskowaną śmiercią, z pierwszej.
Trzecia to chyba próba połączenia obydwóch wątków
i podkreślenie wspólnoty losów, ale chyba trochę brakuje jej mocy
jakoś słabo wybrzmiewa...
Pozdrawiam
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
***[śmierć na moim ganku...]
Niestety dla mnie też niespojny i nie za bardzo czytelny, brakuje łączności z pierwszą zwrotką...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.