śmierć na moim ganku
kłębek futra
ze spojrzeniem broczącym mgłą
ogólnodostępną
mogą się w niej skryć winni
i ci powiązani zbrodnią przez krew
matka nie podniosła na mnie ręki
ale słowa ciężko dudniły o bruk
poddawałam się temu ruchowi
nawet gdy przysypiał
śniliśmy ten sam sen
niewyraźny
bo źle odlany z księżycowej formy
odkształcał twarze
pochylających się nad nami posłańców
wieści zawsze były złe
a ofiary bezbronne
naiwnością odetkanych uszu
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
***[śmierć na moim ganku...]
- biegnąca po fali
- Posty: 2518
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
***[śmierć na moim ganku...]
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- eka
- Posty: 16787
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
***[śmierć na moim ganku...]
Nie chce mnie ten wiersz wpuścić do środka.
Świetna pierwsza strofa, klimat, futrzasta śmierć, winni i dopisani do winy, dramat, niemal horror. Jest moc.
Druga... zaczynają się strome schody.
Czyjemu ruchowi? Słów dudniących o bruk? Słowa sięgnęły bruku. To straszne, jeśli wypowiadała je matka do dziecka.
Ruch słów przysypiał... to jest zrozumiałe, ale komu, oprócz peelki śnił się ten sam sen. Mieszkańcom domu z gankiem?
Chyba tak. Pewności nie mam.
Trzecia cząstka jest bardzo tajemnicza. Mogę przypuszczać, że chodzi o rodzeństwo podmiotu, dzieci mogą być bezbronnymi ofiarami. Księżyc, posłańcy, sen i odetkane uszy w poincie. Nawiązanie do słów uderzających o bruk.
Hm. Przyjmowanie oskarżycielskich słów matki za prawdę, czynienie siebie winnym.
Ale co z tą krwią, śmiercią na ganku, kim są posłańcy ze wspólnego snu... nie wiem.
Treść wiersza nawiązuje do książki, filmu?
Pozdrawiam, Ewo.
Świetna pierwsza strofa, klimat, futrzasta śmierć, winni i dopisani do winy, dramat, niemal horror. Jest moc.
Druga... zaczynają się strome schody.
biegnąca po fali pisze: ↑18 lip 2021, 15:03oddawałam się temu ruchowi
nawet gdy przysypiał
śniliśmy ten sam sen
Czyjemu ruchowi? Słów dudniących o bruk? Słowa sięgnęły bruku. To straszne, jeśli wypowiadała je matka do dziecka.
Ruch słów przysypiał... to jest zrozumiałe, ale komu, oprócz peelki śnił się ten sam sen. Mieszkańcom domu z gankiem?
Chyba tak. Pewności nie mam.
Trzecia cząstka jest bardzo tajemnicza. Mogę przypuszczać, że chodzi o rodzeństwo podmiotu, dzieci mogą być bezbronnymi ofiarami. Księżyc, posłańcy, sen i odetkane uszy w poincie. Nawiązanie do słów uderzających o bruk.
Hm. Przyjmowanie oskarżycielskich słów matki za prawdę, czynienie siebie winnym.
Ale co z tą krwią, śmiercią na ganku, kim są posłańcy ze wspólnego snu... nie wiem.
Treść wiersza nawiązuje do książki, filmu?
Pozdrawiam, Ewo.
-
- Posty: 6557
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
***[śmierć na moim ganku...]
Trochę niespójny, wydaje mi się ten wiersz, Ewo. Pierwsza
chyba najlepsza strofa, wprowadza klimat takiej trochę
irracjonalnej grozy, ale drugą ciągniesz jakby z innej bańki
- relacja matka - córka, chociaż bolesna, zdaje się nie mieć wiele wspólnego
z tą tajemniczą, zamaskowaną śmiercią, z pierwszej.
Trzecia to chyba próba połączenia obydwóch wątków
i podkreślenie wspólnoty losów, ale chyba trochę brakuje jej mocy
jakoś słabo wybrzmiewa...
Pozdrawiam
chyba najlepsza strofa, wprowadza klimat takiej trochę
irracjonalnej grozy, ale drugą ciągniesz jakby z innej bańki
- relacja matka - córka, chociaż bolesna, zdaje się nie mieć wiele wspólnego
z tą tajemniczą, zamaskowaną śmiercią, z pierwszej.
Trzecia to chyba próba połączenia obydwóch wątków
i podkreślenie wspólnoty losów, ale chyba trochę brakuje jej mocy
jakoś słabo wybrzmiewa...
Pozdrawiam
-
- Posty: 5184
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
***[śmierć na moim ganku...]
Niestety dla mnie też niespojny i nie za bardzo czytelny, brakuje łączności z pierwszą zwrotką...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.