-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
różne historie
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
różne historie
spacer
idę z siostrą
będę czytać w ruchu
o jasnych kłosach peluszce i łubinie
w olszynie zrywałyśmy gałązki maliny
a dalej skradałyśmy się na słodkie kosztele
od czasu do czasu przeganiały nas: stada baranów
i szczekanie psów
tą drogą wracałam z koleżankami ze szkoły
za uśmiechy opowiadałam niekończące się historie
tam w polu wiatr rozwiewał moje włosy -
niczym korzenie chciały się wbić
w czystą ziemię
siostra z uśmiechem na twarzy mówi:
- teraz czuję się bardzo młodo
odbijam się w jej szczęśliwym oku i myślę
że mam tak codziennie czytając o peluszce łubinie pszenicy
już po
i stało się
już są po rozwodzie
nie będzie więcej kochanek
nie będzie musiała po raz kolejny przebaczać
fotograf uchwycił kadr
ona ze spuszczoną głową
z dłońmi w kieszeniach płaszcza za kolana
on zapatrzony w dal
a między nimi
długi cień pnia
idę z siostrą
będę czytać w ruchu
o jasnych kłosach peluszce i łubinie
w olszynie zrywałyśmy gałązki maliny
a dalej skradałyśmy się na słodkie kosztele
od czasu do czasu przeganiały nas: stada baranów
i szczekanie psów
tą drogą wracałam z koleżankami ze szkoły
za uśmiechy opowiadałam niekończące się historie
tam w polu wiatr rozwiewał moje włosy -
niczym korzenie chciały się wbić
w czystą ziemię
siostra z uśmiechem na twarzy mówi:
- teraz czuję się bardzo młodo
odbijam się w jej szczęśliwym oku i myślę
że mam tak codziennie czytając o peluszce łubinie pszenicy
już po
i stało się
już są po rozwodzie
nie będzie więcej kochanek
nie będzie musiała po raz kolejny przebaczać
fotograf uchwycił kadr
ona ze spuszczoną głową
z dłońmi w kieszeniach płaszcza za kolana
on zapatrzony w dal
a między nimi
długi cień pnia
Ostatnio zmieniony 04 lip 2018, 09:25 przez Agnieszka R., łącznie zmieniany 1 raz.
- mirek13
- Posty: 1617
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
różne historie
To można ocenić tylko w kategoriach prozy poetyckiej.
A w tej kategori jest niezłe.
Wersyfikacja nie robi wiersza.
A w tej kategori jest niezłe.
Wersyfikacja nie robi wiersza.
-
- Posty: 5196
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
różne historie
Faktycznie być może lepiej by było tekstowi w bardziej prozatorskiej szacie. Co nie umniejsza faktu, że to ciekawy, godny uwagi tekst.
Z pominięciem rymu łubinie - olszynie.
Pozdrawiam.
Z pominięciem rymu łubinie - olszynie.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 3230
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
różne historie
Cały areał motylkowych - a momentów brak.
Zartowałem.
Zartowałem.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
różne historie
Mirek, Marcin i Witka niezmiernie wam dziękuję.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
różne historie
Utwór do korekty, i nie do wierszy wolnych.
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
różne historie
Jesteśmy tym w czym się odbijamy
Idę z siostrą. Będę czytać w ruchu o jasnych kłosach, peluszce i łubinie.
W pobliskim lasku zrywałyśmy gałązki,
a dalej skradałyśmy się na słodkie kosztele - od czasu do czasu przeganiały nas:
stada baranów i szczekanie psów.
Tą drogą wracałam z koleżankami ze szkoły. Za uśmiechy opowiadałam niekończące się historie.
W polu wiatr rozwiewał moje włosy - niczym korzenie próbowały się wbić w czystą ziemię.
Nieopodal zbierano ziemniaki, a tam przy rowie rodzice zostawili braciszka, gdy stawiali snopki.
Pewnie później bardzo się zaniepokoili, bo mały wziął kijek i powędrował z kijkiem - kierownicą,
w domu zaś powiedział:"babcia zianziady", co oznaczało oranżady.
Idę z siostrą, mijamy łąki, pola; z uśmiechem na twarzy mówi:
- Teraz czuję się bardzo młodo.
Odbijam się w jej szczęśliwym oku i myślę, że mam tak codziennie, czytając o peluszce, łubinie, pszenicy.
Idę z siostrą. Będę czytać w ruchu o jasnych kłosach, peluszce i łubinie.
W pobliskim lasku zrywałyśmy gałązki,
a dalej skradałyśmy się na słodkie kosztele - od czasu do czasu przeganiały nas:
stada baranów i szczekanie psów.
Tą drogą wracałam z koleżankami ze szkoły. Za uśmiechy opowiadałam niekończące się historie.
W polu wiatr rozwiewał moje włosy - niczym korzenie próbowały się wbić w czystą ziemię.
Nieopodal zbierano ziemniaki, a tam przy rowie rodzice zostawili braciszka, gdy stawiali snopki.
Pewnie później bardzo się zaniepokoili, bo mały wziął kijek i powędrował z kijkiem - kierownicą,
w domu zaś powiedział:"babcia zianziady", co oznaczało oranżady.
Idę z siostrą, mijamy łąki, pola; z uśmiechem na twarzy mówi:
- Teraz czuję się bardzo młodo.
Odbijam się w jej szczęśliwym oku i myślę, że mam tak codziennie, czytając o peluszce, łubinie, pszenicy.
Ostatnio zmieniony 02 lip 2018, 08:24 przez Agnieszka R., łącznie zmieniany 1 raz.
- mirek13
- Posty: 1617
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
różne historie
Formuła i konstrukcja są trochę dziwne, ale tak mi się dużo bardziej podoba.
-
- Posty: 953
- Rejestracja: 28 maja 2018, 13:09
różne historie
Mirku, bardzo dziękuję jeszcze raz.
- eka
- Posty: 18448
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
różne historie
Proza poetycka to zapis metaforą treści nieporcjowanych na wersy. Mocno zmetaforyzowany i rytmizowany zapis w zdaniach.
Będę się upierać przy tej definicji, bo to moja ulubiona (obczytana) forma.
Przeróbce pierwszego wiersza daleko do spełnienia jej wymogów.
W kształcie pierwotnym jest lepszy.
W drugiej postaci to prozatorski okruch, tu i ówdzie z przebijającą się metaforą.

Będę się upierać przy tej definicji, bo to moja ulubiona (obczytana) forma.
Przeróbce pierwszego wiersza daleko do spełnienia jej wymogów.
W kształcie pierwotnym jest lepszy.
W drugiej postaci to prozatorski okruch, tu i ówdzie z przebijającą się metaforą.
