nie rozumiem
dlaczego świat nie zachwyca się
codziennymi prawdziwie
szczerymi rozmowami
z kremlowskim batiuszką
przecież
nikt tak jak ja nie potrafi
zgrabniej
makronić.
---
LuBe
trzynaście, cztery,
dwadzieścia dwadzieścia dwa
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.
Benjamin Franklin
UWAGA!
KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!
Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
A oto wyniki
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
czterdziesty dziewiąty dzień wojny
- Lucile
- Posty: 4805
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
- tabakiera
- Posty: 4802
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
czterdziesty dziewiąty dzień wojny
No i makaronu na uszy nawijać.
Dobry cynizm i wieloznaczność.
Dobry cynizm i wieloznaczność.
- Lucile
- Posty: 4805
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
czterdziesty dziewiąty dzień wojny
Dzięki, Tab, o to chodziło.
Szczerze mówiąc wahałam się, czy w puencie napisać makronić, czy makronować, który to neologizm – tu i tam - już jest do odnalezienia. Wybrałam mój - chyba, bo jeszcze się z nim nie spotkałam – makronić, bo nie jest taki oczywisty i bardziej (wg mnie) ironiczny.
A na Wielkanoc i nie tylko: spokoju, zdrowia i pokoju.
Szczerze mówiąc wahałam się, czy w puencie napisać makronić, czy makronować, który to neologizm – tu i tam - już jest do odnalezienia. Wybrałam mój - chyba, bo jeszcze się z nim nie spotkałam – makronić, bo nie jest taki oczywisty i bardziej (wg mnie) ironiczny.
A na Wielkanoc i nie tylko: spokoju, zdrowia i pokoju.
-
- Posty: 481
- Rejestracja: 18 gru 2020, 19:45
- Płeć:
czterdziesty dziewiąty dzień wojny
Trochę się zawiodłem na prezydencie Francji, ale reszta jest jeszcze gorsza.
- Lucile
- Posty: 4805
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
czterdziesty dziewiąty dzień wojny
Krokusie, może zamiast mojej wypowiedzi, kilka cytatów:
Jak Paryż kiedyś (i nadal) kochał się w Moskwie
Carowie Rosji w Paryżu
Piotr I
1717 r.
Jego biesiady, często niezbyt przystojne, a jeszcze mniej to, co po nich następowało, często były wprost wyzywające i znać po nich było, że król ten uważa się wszędzie u siebie i robi zawsze to, na co ma ochotę, zupełnie nie licząc się ze środkami, które musiały być dostosowane do jego zachcianki.
Kiedy car był w Wersalu nie omieszkał zadać się z paniami czy panienkami zwykłymi, obdarzać swymi wdziękami wszelkich chętnych; tak że władca i panowie z jego świty odczuli rychło to, co zwykle jest skutkiem rozkoszy miłosnych. Trzeba było więc skonsultować się z uczniami Hipokratesa.
Aleksander I
1814 r.
Car stwierdził: niosę Francji pokój, a nie zniszczenie i wojnę i zaraz dla podkreślenia zwycięstwa ustanowił "Медаль памяти вступленія въ Парижъ" - "Medal Pamiątkowy wkroczenia da Paryża".
Z napisem na rewersie – "Za wzięcie Paryża".
Mikołaj II
1896 r.
Do Paryża przyjechało, żeby powitać cara, 930 tys. Francuzów. Miejsca w oknach na trasie planowanego przejazdu gościa właściciele domów udostępniali za kwotę 200 franków od osoby. Przez dwa dni uprzejmościom okazywanym Mikołajowi II nie było końca. Cara poproszono nawet o wmurowanie kamienia węgielnego pod nowy most na Sekwanie, który dla przypochlebienia się sojusznikowi nazwano imieniem Aleksandra III. Prasa prześcigała się w okazywaniu zachwytów Rosji i jej władcy.
Putin – car Euroazji
?
A na razie:
Paryskie Muzeum Grévin usunęło figurę woskową prezydenta Rosji Władimira Putina w proteście przeciwko jego inwazji na Ukrainę.
Jak Paryż kiedyś (i nadal) kochał się w Moskwie
Carowie Rosji w Paryżu
Piotr I
1717 r.
Jego biesiady, często niezbyt przystojne, a jeszcze mniej to, co po nich następowało, często były wprost wyzywające i znać po nich było, że król ten uważa się wszędzie u siebie i robi zawsze to, na co ma ochotę, zupełnie nie licząc się ze środkami, które musiały być dostosowane do jego zachcianki.
Kiedy car był w Wersalu nie omieszkał zadać się z paniami czy panienkami zwykłymi, obdarzać swymi wdziękami wszelkich chętnych; tak że władca i panowie z jego świty odczuli rychło to, co zwykle jest skutkiem rozkoszy miłosnych. Trzeba było więc skonsultować się z uczniami Hipokratesa.
Aleksander I
1814 r.
Car stwierdził: niosę Francji pokój, a nie zniszczenie i wojnę i zaraz dla podkreślenia zwycięstwa ustanowił "Медаль памяти вступленія въ Парижъ" - "Medal Pamiątkowy wkroczenia da Paryża".
Z napisem na rewersie – "Za wzięcie Paryża".
Mikołaj II
1896 r.
Do Paryża przyjechało, żeby powitać cara, 930 tys. Francuzów. Miejsca w oknach na trasie planowanego przejazdu gościa właściciele domów udostępniali za kwotę 200 franków od osoby. Przez dwa dni uprzejmościom okazywanym Mikołajowi II nie było końca. Cara poproszono nawet o wmurowanie kamienia węgielnego pod nowy most na Sekwanie, który dla przypochlebienia się sojusznikowi nazwano imieniem Aleksandra III. Prasa prześcigała się w okazywaniu zachwytów Rosji i jej władcy.
Putin – car Euroazji
?
A na razie:
Paryskie Muzeum Grévin usunęło figurę woskową prezydenta Rosji Władimira Putina w proteście przeciwko jego inwazji na Ukrainę.