remisja

[Agnieszka R.]

moja babka piekła chleb potem matka piekła
ja mężowi piekłam

oddam pani skrawki siebie
niech ego widzi rozbite id

i będę się ładnie uśmiechać
tak jak pani lubi

potem złożę na biurku okruszyny
i zrobi pani zdjęcie moich linii papilarnych -
tam mój strach moja miłość i żal

tymczasem próbuje pani ułożyć okruchy w chleb
to się nie uda
na żadnej recepcie

[Alek Osiński]

moja babka piekła chleb potem matka piekła
ja mężowi piekłam

To musiało być niezłe piekło ; )

A tak na poważnie, to czwarta strofa najlepsza
ma moc

potem złożę na biurku okruszyny
i zrobi pani zdjęcie moich linii papilarnych -
tam mój strach moja miłość i żal

[eka]

Podpisuję się w całości pod Alkowym podsumowaniem.
Wiązań w zapisie brakuje (spójności międzyzwrotkowej), trudno mi określić relację między podmiotem i ową panią, co piekła.