"Strefa interesów"

[tabakiera]

W kinie pachniało spalonym karmelem,
z komina unosił się dym, ogień syczał,
a taki był silny jak łąki zielone,
a las niczym park braci Grimm.

Popiół użyźniał – obracał się w kwiaty,
na których siadały i pszczoły, i trzmiele,
a zapach był lepki i mieścił niewiele
nektaru, bo cymes w nim gnił.

Aromat popcornu roznosił się żrący,
podrażniał i gardła, i nosy, i ścianę
historii. Tak bardzo uderzał do głowy,
że swąd się wylewał ekranem.

Po obejrzeniu filmu „Strefa interesów” Jonathana Glazera, zamiast recenzji.

[eka]

Liryczna recenzja mocno zachęca do zobaczenia.
Udany wiersz!

[tabakiera]

Dzięki, Eko.

[Marcin Sztelak]

Filmu nie widziałem, ale po takiej zachęcie obejrzę. Świetny wiersz.

[tabakiera]

Dzięki, Marcin.

[mawo]

Bardzo w Twoim stylu

[eka]

Ciekawe ile statuetek zdobędzie, myślę że co najmniej można spodziewać się czterech.

[tabakiera]

Mawo, dzięki za obecność i słowo.
Miło, że widzisz w tym pisaniu mój styl bo to oznacza, że coś tam sobie wyrobiłam.

Eko, nie mam pojęcia, szczerze kibicuję.

[eka]

Tym bardziej, że jest w nim mocny, polski akcent.
Trzeba jeszcze chwilę poczekać.

[Alek Osiński]

Intrygująco stymulujące. ciekawe co to za film.
Z doświadczenia wiem jednak
że recenzje są jednak dużo ciekawsze niż filmy ; )
Pozdrawiam