Jestem jak liść jesienny
co wisi na cienkim ogonku.
Dawniej zielony, dziś ciemny
i dynda sobie w przeciągu.
Wiatr go podrywa niekiedy,
a on tak wisi jak wisiał,
jeszcze doczeka kolędy,
na pewno nie spadnie dzisiaj.
Inne już dawno opadły,
leżą skłębione na kupie,
mnie wiatr nie pokona nagły
bo wszystko po prostu mam w dupie.
Na cienkim wiszę ogonku
i dyndam sobie beztrosko,
na pozór wszystko w porządku
i jest mi właściwie bosko.
Wiosną się może okazać,
że obok wyrosną inne,
czy powinienem więc spadać?
Gdy spadnę, to przecież zginę.
Trzymam się tej gałęzi
właściwie z przyzwyczajenia
bo nic mnie tutaj nie więzi
i nie mam nic do stracenia.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
jestem
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2981
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
jestem
Nocą Twój wiersz pszeczytałem
jednak całego nie kupię
jestem odporny na chałę
i paplaninę mam w dupie
Stać Cię na więcej!
jednak całego nie kupię
jestem odporny na chałę
i paplaninę mam w dupie
Stać Cię na więcej!
- tabakiera
- Posty: 5036
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
jestem
Ma w sobie jakiś urok ten utworek.
Ot, taka nuda, połączona z przeczuciem, a nawet pewnością końca.
Filozofia liścia z liścia, iście chłopska, mało skomplikowana, bez kombinowania i większej inicjatywy.
Gdyby dodać melodię, można śpiewać przy gitarze na pożegnanie lata.
Ot, taka nuda, połączona z przeczuciem, a nawet pewnością końca.
Filozofia liścia z liścia, iście chłopska, mało skomplikowana, bez kombinowania i większej inicjatywy.
Gdyby dodać melodię, można śpiewać przy gitarze na pożegnanie lata.
-
- Posty: 46
- Rejestracja: 17 mar 2019, 18:17
jestem
A mnie się podoba. Ma klimat i nie musi być ambitnie, za to treść jest znakomita.
Listek dynda i dynda, a drzewa obok padają
Jabber, stary przyjacielu... chciałem kiedyś zamówić u Ciebie zegar słoneczny z duszą krakowskich kurantów i krużgankowych podcieni.
Pamiętam kawałek ciasta i krótkie spotkanie,
przytulny pokój i ciepłą kuchnię z kotem na parapecie.
Twój Dyndalski styl życia bardzo mi się podoba. Śmierć przychodzi codziennie i co dzień umiera, a my nadal żyjemy.
A na rowerku jeszcze jeździ?

Listek dynda i dynda, a drzewa obok padają

Jabber, stary przyjacielu... chciałem kiedyś zamówić u Ciebie zegar słoneczny z duszą krakowskich kurantów i krużgankowych podcieni.
Pamiętam kawałek ciasta i krótkie spotkanie,
przytulny pokój i ciepłą kuchnię z kotem na parapecie.
Twój Dyndalski styl życia bardzo mi się podoba. Śmierć przychodzi codziennie i co dzień umiera, a my nadal żyjemy.

A na rowerku jeszcze jeździ?

