Mgnienia

[Leon Gutner]

O poranku z kubkiem kawy
już nic prawie nie pamięta
wróci chwilę przed wieczorem
postać senna

po południu nie pomyśli
ściągnie z ludzi kilka groszy
gdzieś po drodze kogoś spotka
choć nie prosi

przed wieczorem nie wspomina
pisze gra i trochę czyta
nawet wtedy gdy coś zacznie
samo pytać

to zasypia późno w nocy
tak jak zawsze pachnie pościel
myśli wszystko było po coś
bo tak prościej

co odeszło śni w obrazach
tyle nierealnych wątków
a od rana to powtarza
od początku

ten codzienny życia schemat
każdy zna go wręcz na pamięć
tak się toczy los jak trzeba
aż po amen

zanim nas obróci w niebyt
i znikniemy w czasu pyle
podziękujmy że jesteśmy
choć przez chwilę

[eka]

Ośmiozgłoskowiec x 3 plus jeden czterosylabowiec w każdej zwrotce. Przepis na rytm : )
A co to jest niebyt? wiesz Leo?

[nienażarty]

miast wersami mamić ludzi
obrazami smucić tyle
myśli ułóż w wielkim trudzie
jeszcze żyjesz

tu skroiłeś parę rymów
i wśród ludzi sobie chodzisz
mógłbyś podjąć kilka czynów
zamiast modzić

miłej pani sąsiadeczce
na pięterko wnieść zakupy
by słowami bawiąc lekko
uśmiech złupić

z kolegami szachów partię
przetrwaj miło przy stoliku
czasem piwa wypij kwartę
tak jak w życiu

a schematy codzienności
gdzieś w przeszłości masz zostawić
by zatrzymać się i pościć
lub się bawić

gdy nadejdzie Twoja chwila
sam Najwyższy zgarnie Ciebie
Twoje życie pomknie dalej
a czy w niebie?

[Leon Gutner]

Rozkruszyłeś sprawę o głodny z właściwym sobie okiem.
Na stówę nie powiem co to niebyt Eko ale chyba coś takiego co było, kiedy nas niebyło. Czyli to coś, co było przed naszym urodzeniem.

Z podziękowaniem L.G.

[eka]

nie powiem co to niebyt Eko ale chyba coś takiego co było, kiedy nas niebyło. Czyli to coś, co było przed naszym urodzeniem.

Przedbyt raczej : ) Oczekiwanie na widoczny pobyt. Urealnienie ogniwa w łańcuchu przyczynowo-skutkowym,msz.

[szczepantrzeszcz]

Leonie, Głodny,
stoicki i epikurejski aspekt przemijania, jak widać powyżej, nie muszą się kłócić ze sobą.

Cenna to rzecz, zauważyć oczywistość.

Szczepan dziękuje obu Autorom.

[Leon Gutner]

Leon dziękuje Szczepanowi

Z uszanowaniem L.G.

[nienażarty]

stoicki i epikurejski aspekt przemijania, jak widać powyżej, nie muszą się kłócić ze sobą

może aspekt zakończenia ziemskiej pielgrzymki
Nienażarty pozdrawia Szczepana

[szczepantrzeszcz]

może aspekt zakończenia ziemskiej pielgrzymki

Dobre dałeś rzeczy słowo. Szczepan - człowiek przemijający - woli "ziemską pielgrzymkę" od "przemijania". Szczepan - odkurzacz poezji - pozostanie przy przemijaniu. W człowieczej percepcji trwania, nieuchronnie kończącego się opuszczeniem najlepszego ze światów, postrzegam trzy etapy: bunt - rezygnację - akceptację. Aby napisać:

podziękujmy że jesteśmy
choć przez chwilę

czy też:

gdy nadejdzie Twoja chwila
sam Najwyższy zgarnie Ciebie

Trzeba dojść do akceptacji.

Trudna sztuka i droga ciernista.

Ale łatwiej na owej drodzie zrozumieć, skąd się wzięła poezja

[nienażarty]

W człowieczej percepcji trwania, nieuchronnie kończącego się opuszczeniem najlepszego ze światów, postrzegam trzy etapy: bunt - rezygnację - akceptacj

Czemu Szczepan się rozdrabnia! Już dawno temu jakiś koleś rozkminił ten temat (nazywał się Kohelet) stwierdzając "To wszystko marność, marność nad marnościami" Więc po co to, te bunty, rezygnacje. W wielu przekazach od tych co tam są i tych co przez chwilę byli i wrócili jest powiedziane, że tam jest dużo lepiej. Głodny wie i myślę, że Szczepan też wie, że urodził się po to aby tam iść.
Głodny pozdrawia Szczepana
ps a poezja to tak mimochodem