mucha

[jabberwocky]

Mucha mi w szklance utonęła
i pływa jak Ofelia w stawie,
nie wiem skąd się w herbacie wzięła,
zapewne nie gustuje w kawie.

Nie wiem jaka była przyczyna,
depresja to czy załamanie,
może skusiła ją cytryna
aby po prostu przysiąść na niej.

Może zwabiona aromatem
chciała spróbować mej herbaty
ale rozstała się z tym światem
i jestem świadkiem takiej straty.

Niezwykle mi tej muchy szkoda
nic już tej straty nie wyrówna,
taka niewinna, taka młoda
i tak ją cieszył zapach gówna.

Na nic uroki tego świata,
mucha zginęła bezpowrotnie
już biedaczyna nie polata
i to naprawdę jest okropne.

Bez przerwy myślę o tej stracie
jak los okrutny może być
utopił muchę tę w herbacie,
a ona pewnie chciała pić.

Cóż miała z życia biedna mucha,
zaznała szczęścia czy też nie,
czy ktoś w ogóle ją wyruchał,
kto o jej życiu coś tam wie?

Los tak okrutny się okazał,
odebrał jej to młode życie,
została we mnie jakaś skaza
którą to będę nosił skrycie.

Byłem dziś świadkiem strasznej śmierci
pewnej niewinnej młodej muchy,
jeszcze się w tej herbacie wierci,
bezradnie patrzę na jej ruchy...

[tabakiera]

Mucha też stworzenie boże,
każdy muchą być nie może.

[nienażarty]

Ty lepiej pisz prawdę o musze
co w szklance wpadła w tarapaty
i przyznaj w największej swej skrusze
że szkoda Ci szkoda herbaty

herbatka - swą rozkosz masz gratis
by smaczek słodyczą przełamać
dla muchy exitus letalis
dla Ciebie prawdziwy dramat

pamiętam gdzieś w barze siedziałem
był mleczny w Krakowie przy rynku
tłum ludzi naleśnik szczyt marzeń
maniery jak w samym Wierzynku

gość z przeciw splądrował kopytka
i przyniósł z bufetu herbatkę
w herbatce czy sprawa niezwykła?
muszeczka się pławi przypadkiem

gość spojrzał podmuchał ciut przy tym
pomyślał skojarzył i zrobił
paluszkiem od wieków niemytym
szarmancko muszeczkę wyłowił

natychmiast za słodził czubato
wymieszał wyżłopał dokładnie
słoneczko świeciło jak w lato
i czmychnął - gdzie? nikt nie odgadnie

pozdrawiam