(z nowego cyklu "Monorymy" - wszystkie wersy lub poszczególne strofy mają identyczne rymy)
Wciąż się owocu – obawiała,
skosztować jego – odmawiała.
choć kusił wielce – się nie dała,
– Jeszcze nie pora – mu szeptała.
Czas szybko mijał – starsza stała.
Wreszcie chęć przyszła – spróbowała.
Posmakowawszy – znów zechciała.
Apetyt wielki – wnet dostała,
– Muszę nadrobić! – Miąższ ściskała.
– Nastała pora – powtarzała.
– Za trud czekania – ogłaszała –
będę mój owoc – dzień w dzień brała.
Lecz porę zbiorów – już przespała,
witalność życia – w nim zmalała,
skórka uwiędła – jędrność ciała
owocu wrócić – się nie dała.
Stał się zbyt miękki – i choć chciała,
różnych sposobów – się imała,
u wszystkich świętych – napraszała…
soku już z niego – nie dostała.
…Taka się puenta – przyplątała:
"Matka Natura – czas ci dała,
gdy zbytnio zwlekasz – choćbyś łkała,
miast spożyć owoc – to masz wała!".
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
Z żalem muszę Was zawiadomić, że nasz kolega, wieloletni Użytkownik Ósmego piętra, a mój serdeczny przyjaciel, Edmund Sobczak, znany tu, jako Alchemik, pożegnał się z nami na zawsze.
Więcej na ten temat
Eviva l'arte
https://www.youtube.com/watch?v=xWjl4wQuWAc
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.