krew niewinnych nie przeważy prawa
które wstydzi się sprawiedliwości
w tłumie pokrzywdzonych
opaska bezstronnej bogini
opada z oczu na usta
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Temida
- Lucile
- Posty: 4873
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Temida
Istotnie, w Krakowie Temida nie jest ślepa. By się tym przekonać, wystarczy wejść do Auli w Muzeum UJ Collegium Maius, stanąć przed pięknymi, intarsjowanymi drzwiami prowadzącymi na rektorską klatkę schodową, i się... zachwycić. Drzwi, wraz z kamiennym portalem zostały tu przeniesione z rozebranego w 1820 roku miejskiego Ratusza. Budynku bardzo ważnego dla funkcjonowania miasta. Na Rynku Głównym pozostała po nim tylko wieża, na dodatek z wykuszami zaprojektowanymi przez prof. Wiktora Zina.
Ale ad rem. Portal i drzwi - wraz ze złoconą, renesansową kratą - zostały po rozbiórce ratusza przeniesione do Biblioteki Jagiellońskiej, bo tu (w Collegium Maius) miała wtedy swoją siedzibę.
A same drzwi? Wykonane (prawdopodobnie) przez krakowskiego mistrza Kalinkę końcem XVI wieku, manierystyczne, bogato intarsjowane rożnymi gatunkami drewna, same w sobie stanowią prawdziwe dzieło sztuki. Pod herbem Krakowa, w ich centralnej części widzimy... Temidę. Ta alegoria Sprawiedliwości w prawej dłoni dzierży miecz, w lewej wagę. A oczy ma szeroko otwarte. Właściwie oko, bowiem widzimy tylko jej profil. Nic dziwnego, te drzwi prowadziły wszak do Sali Pańskiej, czyli sali, gdzie odbywano sądy.
Piękna jest ta nasza Temida. W szykownej, kolorowej sukni, wianku na głowie, otoczona kwieciem i... boso.
Tak mnie naszło, Asie, po przeczytaniu Twojej miniaturki.
- tabakiera
- Posty: 5036
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Płeć:
Temida
Nie wnikam, czy Temida jest ślepa, czy nie.
Myślę, że to nie ma znaczenia w tym wierszu.
Znaczenie ma natomiast to, że w tłumie bezstronny obserwator widzi niesprawiedliwość, ale milczy.
Chociaż jest przedstawicielem sprawiedliwości.
Ba, jej ikoną!
Czyżby cierpienie tłumu robiło mniejsze wrażenie, niż ból konkretnej jednostki?
A może zastraszona ta Temida?
Wstydzi się?
Przecież widzi, bo weszła w tłum.
Jest jego częścią, dlatego nie ma już opaski na oczach, co bywa w przypadku oderwanych od mas.
Wstyd takiej sprawiedliwości.
W wierszu czytam tylko trzy ostatnie wersy.
Pierwsze narzucają mi interpretację, a ja wolę dumać sama...
Myślę, że to nie ma znaczenia w tym wierszu.
Znaczenie ma natomiast to, że w tłumie bezstronny obserwator widzi niesprawiedliwość, ale milczy.
Chociaż jest przedstawicielem sprawiedliwości.
Ba, jej ikoną!
Czyżby cierpienie tłumu robiło mniejsze wrażenie, niż ból konkretnej jednostki?
A może zastraszona ta Temida?
Wstydzi się?
Przecież widzi, bo weszła w tłum.
Jest jego częścią, dlatego nie ma już opaski na oczach, co bywa w przypadku oderwanych od mas.
Wstyd takiej sprawiedliwości.
W wierszu czytam tylko trzy ostatnie wersy.
Pierwsze narzucają mi interpretację, a ja wolę dumać sama...