• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Z cyklu "Strofy jednominutowe" - Lalki dobrych życzeń

Wyjątkowo krótkie utwory poetyckie
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Z cyklu "Strofy jednominutowe" - Lalki dobrych życzeń

#1 Post autor: Lucile » 20 cze 2020, 18:57

Wczoraj dałam ci motankę, 
odrzuciłeś w kąt - że taka niepozorna, i że bez twarzy.
Nie zrozumiałeś.
Nie ma – to ciebie ma otaczać troską,
spełniać życzenia. Nie zajmować się sobą.
 
Poczułam się tak, jakbyś zabraniał marzyć.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 4801
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Płeć:

Z cyklu "Strofy jednominutowe" - Lalki dobrych życzeń

#2 Post autor: tabakiera » 20 cze 2020, 21:46

Czuję się, jakbym podsłuchiwała czyjąś rozmowę.
Całkiem prozaiczną.
:kofe:

Awatar użytkownika
lczerwosz
Posty: 9449
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51

Z cyklu "Strofy jednominutowe" - Lalki dobrych życzeń

#3 Post autor: lczerwosz » 21 cze 2020, 13:18

Może i nie zrozumiałem. Wiem swoje. Mówisz, że mnie otoczy opieką. Motanka bez wyrazu, bez twarzy. Nawet szklane oczy, proste kreski i kropki wyobrażają usta i nos. Bo wyobraźnia ożywia czas utracony. Sam tworzę dialogi, żarty i wyznania. Wszystkie dzieci to potrafią. I dorośli też, jeśli tylko są tacy sami, jak dzieci. W podwójnym tego zwrotu znaczeniu. Jeśli tylko chcą. Albo muszą. Ja muszę, choć wcale nie chcę.
Nikt ci nie zabrania marzyć. Ty na to pewnie już nie masz czasu. Szmacianka bez wyrazu, bez twarzy. Zajęta sobą, wynajmuje mi lalkę jako opiekunkę na przychodne. Ale my szybko dorastamy. Damy radę, obejdzie się bez lalek.

Lu, przepraszam za negatywny wydźwięk tej niby odpowiedzi. Zabrakło mi równowagi, dlatego stworzyłem myśli z drugiej strony.

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Z cyklu "Strofy jednominutowe" - Lalki dobrych życzeń

#4 Post autor: Lucile » 21 cze 2020, 23:41

Kluczem do tych prostych zdań jest motanka.

Motanki funkcjonują w słowiańskiej tradycji chyba już od kilku wieków. Szczególnie cenione były na polskich kresach oraz Białorusi i Ukrainie. Piękna tradycja, dzisiaj już prawie całkowicie zapomniana. Każda miała inne zadanie do wypełnienia. Motając, robiąc z gałganków, sznurka, nici i patyczków nadawano, przelewano w nią specjalne pragnienia i życzenia. Dawano serce.

Leszku, motanka w tradycji słowiańskiej nie powinna, a nawet nie może mieć twarzy. Ma całkowicie utożsamić się z jej ożywionym ego i otoczyć go opieką, a nie myśleć, czy też zajmować się sobą.
Jakby nadanie twarzy odwracało ich uwagę od powierzonego zadania do wykonania. Taka magia. Co bardzo ważne tworzono je bez bez użycia jakichkolwiek ostrych narzędzi, by - nie daj Boże - nie zraniły fizycznie, lub psychicznie. A za każdą motanką stało wiele, wiele znaczeń, wiary, nadziei, pozytywnej energii...

Tak mi teraz przyszło do głowy, że były, że są antagonistkami laleczek woodoo - tylko nasze, słowiańskie - to lalki dobrych życzeń, a tamte przeciwnie (czarne woodoo - od zadawania bólu), chociaż źródła wspominają także o ich pozytywnym przeznaczeniu.

Słowiańskie motanki nazywano różnie, w zależności od roli jakie im przeznaczano, jakie zadanie powierzano do realizacji i od intencji z jaką była motana.
W moim tekście jest to... Żadanica - specjalna motanka od spełniania życzeń, realizacji marzeń.

Tyle obiektywnych wyjaśnień, co nie znaczy, że należy przykładać je do tekstu 1:1.

Bardzo podobają mi się interpretacje elki i Leszka, chociaż, a może dlatego, że są krańcowo różne. A jednak w każdym tkwi ziarenko prawdy. Wejść pomiędzy te prościutkie zdania i wydobyć inne znaczenia - niż te banalnie i nieskomplikowanie zapisane linearnie - chapeau bas, proszę pani i proszę pana.

tabakiero, tak też można odebrać. Mogłaby, nie przeczę, to być podsłuchana rozmowa - szczególnie w tym okresie przesilenia wiosenno-letniego. Wszak to magiczny czas prawie we wszystkich kulturach i wierzeniach, obchodzony uroczyście, wielowymiarowo. Tu mała nielogiczność, jako że motanki tworzono zazwyczaj podczas długich, nudnych zimowych wieczorów, ale kto peelce zabroni ofiarować temu jednemu, jedynemu, wybranemu (i jak się okazuje niewdzięcznemu) właśnie w tym czarodziejskim czasie?

I jeszcze jedno, to tekścik z cyklu "strof jednominutowych". A to tylko takie małe "rozbłyski", bez przemyśleń, poprawek, czy zastanawiania się nad ich kształtem. Ot... kolejny eksperyment.

Tym bardziej serdecznie Państwu dziękuję.
:rosa:
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „MINIATURY”