• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Bezradny wirus

Utwory zaangażowane politycznie, religijnie, światopoglądowo, oraz inne, poświęcone aktualnym wydarzeniom, rocznicom, bądź osobom
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
eka
Posty: 16787
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Bezradny wirus

#11 Post autor: eka » 12 kwie 2021, 12:07

lczerwosz pisze:
11 kwie 2021, 21:14
Eko, czy naprawdę nie widzisz wojny z Kościołem i chrześcijanami? Za dużo tu koincydencji, aby było to spontaniczne.
Autor wiersza, szanuję jego próbę naprawy zła. Ale akurat lubi sobie pojeździć po KK. Dlatego bronię.
Wojna?! W naszym kraju? Leszku, nigdy wcześniej nie obserwowałam takiego poparcia dla Kościoła jak w ostatnich latach. Wręcz trendy jest żarliwe, publiczne uczestnictwo w praktykach religijnych. Wiara przestała być osobistym wymiarem, stała się narodowym sztandarem, rodowodem większości rodaków, w tym oczywiście władzy państwowej. Ponad 90% Polaków deklaruje duchową przynależność do katolicyzmu.
Polska już nie jest krajem świeckim a realnie wyznaniowym. Kościół ma ogromny wpływ na ustanawiane prawo, na media i swobodnie, bez żadnych przeszkód się rozwija, a również co rusz krytykuje rzeczywistość, stając się graczem politycznym. Od końca II wojny światowej nigdy KK nie miał tak sprzyjającego mu czasu.
Skąd więc nie tylko Twoje przeświadczenie o wojnie prowadzonej z Kościołem?
Ano zapewne stąd, że nie wszyscy pochlebnie o nim się wypowiadają, a to grzech ciężki. Niektórzy nie doceniają jego ponad dwutysiącletniej historii, potrafią krytykować zachowania księży, ot przykładem mogą być treści filmu braci Siekielskich.
Niewdzięcznicy, przecież tak wiele Kościół uczynił dla kultury nie tylko europejskiej, więc należy mu błędy wybaczyć i ich nie rozgłaszać. Nie wolno podgryzać fundamentów domu, w którym się mieszka.
Autorytet trzeba chronić, szanować, więc każdy wierszyk i post nieprzychylny Kościołowi, każdy krytykujący materiał medialny to wojna wytoczona przez... złych ludzi, lewactwo, niepolskie stacje radiowo-telewizyjne, żydokomunę... ożeż, sorry, ale hiperbolizujecie zagrożenia na potęgę!
Kościół w Polsce jest de facto religią państwową, nie zagrażają mu inne wyznania, zaiste śladowe, a ludzie niewierzący ze względu na duchowe priorytety rządzącej koalicji prawicowej nie zrobią kariery w żadnej państwowej instytucji, czy to na szczeblu prowincjonalnej gminy, czy w bardziej eksponowanych miejscach.
Sama mam dwóch znajomych w lokalnej administracji, którzy trzy lata temu zmienili barwy partyjne (z PO na PiS) i stali się gorliwymi katolikami, aby mieć szansę na awans. To naturalny mechanizm wiązania Kościoła z życiem narodu. Dawniej trzeba było mieć czerwoną, partyjną książeczkę, dzisiaj nie wolno krytykować duchowieństwa i wybranej przez lud władzy, aby mieć realny wpływ na rzeczywistość w samorządach, gdzie wygrała koalicja rządowa. A tych jest większość w kraju.
Na krytykę Kościoła dzisiaj decydują się straceńcy, zepchnięci do nic nie znaczącej opozycji. Co oni mogą? Popisać sobie, pokrzyczeć w tefałenach, popiskiwać i ryczeć żałośnie. Naród stoi i będzie stał przy rządzącej prawicy.
Naprawdę, czas zdjąć czarne okulary Leszku. Jest w Polsce autentyczne poparcie zdecydowanej większości rodaków i całej urzędującej władzy państwowej dla Kościoła. Ot, spójrz na ten zlot motocyklistów pod Częstochową, przecież nikt im nie nakazywał pod miejscem kultu się gromadzić.
Na inne pielgrzymki sprzed epidemii, na obecność ludzi w kościołach w czasie epidemii, niby kto mógłby dzisiaj ludziom zabronić uczestnictwa w praktykach religijnych? To nie Watykan, to Polska.
Podskakiwał ekscelencjom katolicki Tygodnik Powszechny (nota bene intelektualna elita naszego katolicyzmu), to mu krakowska Kuria po 70-sięciu latach wymówiła lokum. Zbieramy na nowe miejsce dla Redakcji.
Tylko patrzeć, jak po spisie powszechnym, niekatolicy dostaną emigracyjny wilczy bilet.
Czy całkowite wyeliminowanie krytyki KK byłoby dobre?
Władza niestety zazwyczaj deprawuje, a władza absolutna...
Wskaż mi ewentualne błędy w poczynionych przeze mnie obserwacjach i wnioskach, bo ja ich nie widzę.
Wydaje mi się, że Twoje i niektórych katolików poczucie bycia na wojnie jest... fajne, wyzwala adrenalinę, nadaje sens egzystencji, uszlachetnia.
Dobra, kończę, bo zanadto się rozpisałam, ironia bezwiednie weszła.
:kofe:

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1354
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Bezradny wirus

#12 Post autor: Hardy » 12 kwie 2021, 17:55

Chciałem jeszcze odpowiedzieć Tobie Iczerwosz, ale zamiast mnie wyłożyła wszystko już Eka.
MIłego wieczoru Wam obojgu :smoker:

Awatar użytkownika
Gloinnen
Admin
Posty: 12420
Rejestracja: 29 paź 2011, 00:58

Bezradny wirus

#13 Post autor: Gloinnen » 10 cze 2021, 02:20

Żeby nie wdawać się w ogólną polemikę quasipolityczną, dotyczącą kondycji KK w Polsce za rządów PiSu, chciałabym nawiązać bezpośrednio jedynie do treści wiersza...
Niestety, ale muszę zgodzić się z Autorem - kościół w Polsce nie zdał egzaminu z czasów zarazy.

Pandemia i wszelkie towarzyszące jej problemy były dla Kościoła ogromnym wyzwaniem, ale niestety, nie poradził sobie z nimi, nie wykorzystał okazji, aby ludzi przyciągnąć, pomóc im, zmienić ich na lepsze i poprowadzić ku świętości, do której, zgodnie z przesłaniem ewangelicznym, każdy jest powołany.
Wręcz przeciwnie, Kościół zachowywał się tak, jakby świadomie dążył do samozniszczenia.

Primo, przypadki bredni powtarzanych przez niektórych księży, to wręcz wystawianie Boga na próbę, prowokowanie Go. Celowe lekceważenie zasad sanitarnych i narażanie ludzi na wirusa, z myślą, że "Bóg jak zechce, to nas ochroni", nie jest niczym innym, jak skrajną pychą i kpiną z idei czuwającej nad człowiekiem opatrzności. Oczywiście piszę to jako katoliczka, obraża mnie takie traktowanie miłosierdzia Bożego, jako polisy ubezpieczeniowej od skutków naszej lekkomyślności i głupoty. Nie ma to nic wspólnego z ufnością i wiarą.

Secundo, brak jakiegokolwiek głębszego zaangażowania. Kościół jakby ignorował pandemię, ograniczając się do ogólnikowych modlitw za chorych i cierpiących, etc. Zabrakło mi namacalnego, empatycznego i konstruktywnego nawiązywania do trudnej rzeczywistości, w której żyjemy, rzeczywistego wsparcia, wskazówek, jak sobie radzić ze strachem, niepokojem o bliskich. Jakby księża zupełnie nie zauważali, co się dokoła dzieje. Ludzie zazwyczaj przychodzą do Kościoła z bardzo konkretnymi problemami. Zwłaszcza wtedy, gdy cała wspólnota dotknięta jest jakimś bolesnym doświadczeniem, Kościół powinien dodawać siły, pocieszać, udzielać dobrych wskazówek, służyć różnymi formami wsparcia (duchowego, psychologicznego, itp.) Czy bagatelizowanie problemu, udawanie, że go nie ma, to jest to, czego potrzebowali wierni? Każdy właściwie fragment czytanej co niedziela ewangelii mógł zostać zinterpretowany w świetle tego, co aktualnie najbardziej boli ludzi. Kaznodzieje jednakże nie wyszli naprzeciw potrzebom zrodzonym z ciężkich czasów, w których przyszło nam przetrwać przez ostatnie półtora roku. Słabo to wypadło, według mnie, bardzo blado.
Ciekawe, że na inne bieżące tematy niektórzy hierarchowie mają aż nadto do powiedzenia.

Tertio - odrealnienie. Ja rozumiem, że królestwo niebieskie jest nie z tego świata, ale Chrystus dał ludziom przykazanie miłości (do bliźniego swego), które mamy stosować tu i teraz.
Uczestniczyłam we mszach online z różnych parafii w Polsce i nigdy, nigdzie nie zetknęłam się z dobitnym wezwaniem, aby to przykazanie realizować na przykład: przestrzegając zaleceń sanitarnych, stosując się do obostrzeń, nosząc maseczki, chroniąc osoby starsze. Nigdzie nie spotkałam się z krytyką osób, które lekce sobie ważyły lockdown, nosiły maseczkę "na świętego Mikołaja", kłębiły bez zachowania dystansu społecznego, itp. Więc gdzie ta troska o bliźniego, jego zdrowie i bezpieczeństwo, gdzie piąte przykazanie?
Co ciekawe, np. mając okazję uczestniczyć zdalnie we mszy nadawanej z Chicago, widziałam, że można stanowczo to wszystko egzekwować i nie było problemu z jakimś totalnym rozprzężeniem i nieprzystosowaniem do zasad współżycia społecznego.
Dlaczego Kościół nie wypowiedział się jednoznacznie i jednogłośnie w sprawie szczepień? Podejście zachowawcze jest sprzeczne z nauką Chrystusa, który domagał się prostego, zdecydowanego stanowiska: "tak, tak lub nie, nie".

Kościół zgubi jego "letniość", oportunizm, widoczny zresztą w postawie papieża Franciszka, który próbując włazić w tyłek lewactwu, pogrąża Kościół całkowicie w chaosie. Efekt? Lewactwo i tak będzie dążyło do zniszczenie Kościoła i nie da się "kupić" kolejnymi ustępstwami, natomiast "sól ziemi", czyli wierni nieulegający tej tendencji, rozproszą się jak owce, gdy poczują, że pasterz okazał się skłonny raczej pertraktować z wilkami, niż troszczyć się o swoje stado.

Naprawdę nietrudno się dziwić, że z oburzenia serią wpadek ze strony Kościoła powstają potem takie paszkwile, jak ten, o którym tu dyskutujemy...

Pozdrawiam,
:kwiat:
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1354
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Bezradny wirus

#14 Post autor: Hardy » 13 cze 2021, 12:00

Gloinnen, każdy ma swoje spojrzenie. Twoje jest równie ważne, jak inne.

Pozdrawiam również :kwiat:

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16787
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Bezradny wirus

#15 Post autor: eka » 13 cze 2021, 20:37

Gloinnen pisze:
10 cze 2021, 02:20
Kościół zgubi jego "letniość", oportunizm, widoczny zresztą w postawie papieża Franciszka, który próbując włazić w tyłek lewactwu, pogrąża Kościół całkowicie w chaosie. Efekt? Lewactwo i tak będzie dążyło do zniszczenie Kościoła i nie da się "kupić" kolejnymi ustępstwami, natomiast "sól ziemi", czyli wierni nieulegający tej tendencji, rozproszą się jak owce, gdy poczują, że pasterz okazał się skłonny raczej pertraktować z wilkami, niż troszczyć się o swoje stado.
Kościół ma się otoczyć murem, by przetrwać, by uchronić "sól ziemi" od rozsypania się?
Ciekawa koncepcja.

Awatar użytkownika
Jana
Posty: 214
Rejestracja: 02 sie 2018, 10:59
Płeć:

Bezradny wirus

#16 Post autor: Jana » 26 lis 2021, 16:45

Prowadził głuchy ślepego, a Bóg na to wszystko patrzy i nie grzmi :crach:
Nie jesteś kroplą w oceanie. Jesteś całym oceanem zawartym w kropli – Rumi

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1354
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Bezradny wirus

#17 Post autor: Hardy » 12 gru 2021, 11:35

Jana pisze:
26 lis 2021, 16:45
Prowadził głuchy ślepego, a Bóg na to wszystko patrzy i nie grzmi :crach:
Skąd to wiesz? :smoker:

Awatar użytkownika
Olgierd Jaksztas
Posty: 138
Rejestracja: 17 cze 2022, 11:13

Bezradny wirus

#18 Post autor: Olgierd Jaksztas » 18 cze 2022, 16:50

Dyskusja długa, nie wnikam w nią. Akurat napisałem coś podobnego, co nie jest dojeżdżaniem KK, i myślę że i ten utwór nie jest.
Pozdrawiam autora 🙂
Nie ma niczego, czego by nie było.

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1354
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Bezradny wirus

#19 Post autor: Hardy » 20 cze 2022, 08:24

Olgierd Jaksztas pisze:
18 cze 2022, 16:50
Dyskusja długa, nie wnikam w nią. Akurat napisałem coś podobnego, co nie jest dojeżdżaniem KK, i myślę że i ten utwór nie jest.
Pozdrawiam autora 🙂
Kiedy Kościół instytucjonalny przestanie się zajmować polityką i zagarnianiem do siebie jak najwięcej, a zajmie się nauczaniem wiary (co jest zasadą we współczesnych krajach), nie będzie tego, co jest. Kościół a wiara stały się dzisiaj w Polsce antynomiami.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Jana
Posty: 214
Rejestracja: 02 sie 2018, 10:59
Płeć:

Bezradny wirus

#20 Post autor: Jana » 11 lip 2022, 21:56

Bo twój wiersz jest pozbawiony logiki, jak i cała dyskusja pod nim,co postaram się udowodnić.
Wiara czyni cuda, czego dowodem może być wybitny naukowiec, trochę może zapomniany, bo nie pasuje do bieżącej narracji głównego ścieku informacyjnego- Max bon Pettencofer

https://pl.wikipedia.org/wiki/Max_von_Pettenkofer

Tutaj akurat nic nie ma ciekawego o nim, ale jest tu:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Miazmatyc ... ria_chorób

W skrócie- to co jest interesujące to to:

„Nie wszyscy naukowcy w pełni zaakceptowali nową teorię roznoszenia chorób zakaźnych przez mikroby, np. William Farr i Max von Pettenkofer zgadzali się, że czynniki zakaźne odgrywają pewną rolę w powstawaniu chorób epidemicznych, ale nie zgadzali się z tym, że są ich główną przyczyną. Aby udowodnić swój pogląd, Von Pettenkofer wypił szklankę wody skażonej zarazkiem Vibrio cholerae. Von Pettenkofer został wyśmiany i oskarżony o wstrzymywanie postępu”

Ale o dziwo nie umarł po tym i nie zachorował na cholerę, więc możliwości są dwie:

1. Wiara czyni cuda - tak był przekonany o swojej racji, ze to spowodowało cud. Wskazuje to na niesamowitą potęgę umysłu, więc jeżeli się w coś wierzy np w jakąś religie i tam się mówi, żenie powinno się nosić maseczek w kościele, to chyba głęboko wierzący powinni tak zrobić, a nie oskarżać kościół o nie przestrzeganie przepisów sanitarnych. Chyba, że wierzą na pół gwizdka, tzn. Wierzą na wszelki wypadek, albo ufają, że rytuały i sakramenty otworzą im drogę do nieba. Nie jest to wtedy wiara. Zresztą potęgowanie strachu nikomu jeszcze nie pomogło i to, że kościół chciał ten lęk trochę osłabić to uważam akurat za dobre. Bo przecież- wg twojej wiary ci się stanie. Twoja wiara cię uzdrowiła - to są słowa Chrystusa, jakby wierzący chrześcijanie o tym zapomnieli.
2. Albo wirusy( mikroby) nie istnieją, co właśnie pan Max udowodnił, w takim razie noszenie maseczek w kościele też jest bez sensu. Jest po prostu idiotyczne i niczemu nie służy.
Nie jesteś kroplą w oceanie. Jesteś całym oceanem zawartym w kropli – Rumi

ODPOWIEDZ

Wróć do „ZAANGAŻOWANE”