• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Złośliwości kustoszki* zbyt przejętej swoją rolą

Opowieści pisane prozą - nie powieści
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Złośliwości kustoszki* zbyt przejętej swoją rolą

#1 Post autor: Lucile » 25 sty 2023, 22:32

To była kolejna oficjalna wizyta na najwyższym szczeblu. Zapowiedziano przyjazd premiera Rzeczpospolitej Polskiej, który w Collegium Maius miał się spotkać z kanclerzem Niemiec.
Czyli „czerwony alert” – wszystko i wszyscy w pogotowiu.

Pierwszy w Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego zjawił się premier RP wraz z małżonką. Niestety, z powodu przedłużającej się wizyty w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz – Birkenau, kanclerz Niemiec, któremu towarzyszył polski minister spraw zagranicznych, spóźniał się. Na dodatek do muzeum dotarła wiadomość, że to spóźnienie może przedłużyć się nawet o godzinę. Trzeba więc było przez ten czas zabawić znakomitych gości. Zostałam poproszona o ich oprowadzenie po muzealnych zbiorach i przedstawienie historii tego miejsca. Po wprowadzeniu w bogate dzieje początków i rozwoju krakowskiego uniwersytetu, przechodziliśmy przez muzealne sale w czwórkę: premier z małżonką, rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego i ja. W Librarii przystanęliśmy przed wystawionym tam wówczas globusem Behaima*. W skrócie przedstawiłam historię globusa i jego twórcy − Martina Behaima, wybitnego niemieckiego geografa, nawigatora, i kosmografa z przełomu XV/XVI wieku. Także o tym, że mieszkał w Lizbonie w tym samym czasie co Krzysztof Kolumb, więc istnieje prawdopodobieństwo, że się znali. O tym, że Behaim prawdopodobnie był nauczycielem innego znakomitego podróżnika Ferdynanda Magellana. O tym, że w roku 1490 powrócił do rodzinnej Norymbergii, gdzie dwa lata później skonstruował globus ziemi − w tym samym roku, w którym Kolumb dopłynął do nieznanego ówczesnemu zachodniemu światu lądu, leżącego za oceanem. Snułam opowieść również o tym, że Behaim, tak samo jak Kolumb uważał, że Atlantyk jest znacznie węższy, co znalazło swój graficzny wyraz na globusie, gdzie przedstawiony został, jako nieproporcjonalnie wąski. Z oczywistych powodów nie ma na nim kontynentów Nowego Świata, a Japonia (ówczesna jej nazwa – Cipangu) umieszczona została obok Afryki. I właśnie Afryką, dokładnie jej północnym wybrzeżem zainteresował się premier, szukając Egiptu. Po czym, całkiem niespodziewanie i ku mojemu najwyższemu zdziwieniu stwierdził, że nie widzi kanału Sueskiego. Wyraźnie speszona małżonka premiera zerknęła na mnie i rektora, jednocześnie nachyliwszy się do ucha męża. Ja, niestety, nie miałam litości, pomimo że odebrałam znaczące spojrzenie rektora, uprzejmie i z uśmiechem powiedziałam − szanowny panie premierze proszę zwrócić uwagę na to, że jak już wcześniej mówiłam, ten globus powstał w 1492, a kanał Sueski, łączący morze Czerwone z morzem Śródziemnym przekopany został w drugiej połowie XIX wieku, w latach 1858 − 1868.

Jak o tym dzisiaj myślę, to nie było z mojej strony zbyt grzeczne i, oczywiście, mogłam sobie darować tę złośliwość. Być może z wiekiem człowiek łagodnieje, a przynajmniej teraz już nie jestem taka czepialska, a nawet przestałam zwracać uwagę na nagminne przecież nierozróżnianie przypadków w odmianie zaimka wskazującego − ta: biernika (tę) i narzędnika (tą).

Niestety, podczas tego spotkania doszło do kolejnego bardzo niefortunnego z mojej strony zachowania. Opowiadałam o kolekcji portretów profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i o tym, że ta tradycja jest nadal kontynuowana. Ciągle powstają nowe portrety wybitnych uniwersyteckich uczonych, malowane przez starannie dobieranych zdolnych malarzy. Pan premier zapytał, czy jest już portret, towarzyszącego nam rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego. Potwierdziłam, że oczywiście tak, jest. Pan premier zadał kolejne pytanie − a dlaczego nigdzie go widzę, gdzie on jest?
− W magazynie i oby pozostał tam jak najdłużej − odpowiedziałam.
− A pan, panie rektorze, na to pozwala i nie protestuje? Oburzenie widoczne było nie tylko w głosie, ale i oczach pana premiera. Żona premiera miała ponownie taką samą minę, jak przy globusie Behaima. Jednak i tym razem również nie okazałam litości i z satysfakcją, aczkolwiek równie uprzejmym tonem wyjaśniłam: panie premierze, z całego serca życzę Jego Magnificencji, aby jednak jego portret przebywał w magazynie jeszcze przez wiele, wiele lat. Na twarzy premiera, który zwrócił się do rektora – dlaczego pan, panie rektorze, na to pozwala? – dezaprobata sięgała szczytu. Ale mnie całkowicie opanował duch przekory, więc nie zważając na wymowne spojrzenie małżonki premiera, która najwyraźniej po mojej minie zorientowała się, do czego zmierzam, kontynuowałam swoje (no cóż dzisiaj ze wstydem przyznaję, że całkiem nie na miejscu oraz delikatnie mówiąc, złośliwe, a nawet niegrzeczne) pouczenia − panie premierze, jest taki dobry zwyczaj, stosowany w muzeach na całym świecie, że przechowywane tam portrety wybitnych osobistości wiesza się dopiero po ich − oby jak najdłuższym − życiu.

Kiedy czasami pamięcią wracam do tej historii, przychodzi mi do głowy staropolskie przysłowie:
daj kurze grzędę, a ona: wyżej siędę.

I nie mam tu na myśli pana premiera.

---
*Wyraźnie chcę zaznaczyć, że „kustoszka” należy do tego gatunku feminatywów, jakich nie znoszę. Jeżeli tym tytułem zwracano się do mnie − nie reagowałam. Jedyną (wg mnie) formą do przyjęcia jest: pani kustosz. Jednak w tym tekście „kustoszkę” użyłam celowo.

* W Muzeum UJ znajduje się jedna z dwóch kopii globusa Martina Behaima (1459 – 1507). Obecnie oglądać ją można w Sali Kartografii. (W tej Sali niegdyś zwanej „Pod czarnym stropem” – ze względu na drewniany, przepiękny, belkowany gotycko-renesnsowy sufit − przez wiele lat znajdował się magazyn archiwalnych klisz i fotografii, pozostający pod moją opieką). Druga kopia wykonana została dla muzeum w Tokio. Oryginalny globus, według pomysłu i konstrukcji Behaima, z 1492 roku, przechowywany jest w norymberskim muzeum. Jest to najstarszy istniejący globus Ziemi. Wykonany z gipsu wymieszanego z papierem, ma średnicę 51 cm, a mapy na nim są dziełem malarza Georga Glockenthona.


LuBe
dwadzieścia pięć, jeden,
dwadzieścia dwadzieścia trzy

Globus Behaima.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16884
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Złośliwości kustoszki* zbyt przejętej swoją rolą

#2 Post autor: eka » 26 sty 2023, 17:37

:)
Lucile pisze:
25 sty 2023, 22:32
Kiedy czasami pamięcią wracam do tej historii, przychodzi mi do głowy staropolskie przysłowie:
daj kurze grzędę, a ona: wyżej siędę.

I nie mam tu na myśli pana premiera
Siebie? : ))) Daj spokój takiej ocenie.

Ekstra historyjka. Brawo!
No cóż, a ja teraz muszę się głowić... któż tym premierem był?
Hm. Ze względu na Twoje sympatie : ) odrzucam J. Kaczyńskiego, Marcinkiewicza, Morawieckiego...
Za czasów Merkelowej to się działo? Niekoniecznie, hm.
Tusk, historyk, odpada. Z oczywistych powodów również Kopacz.
Pawlak? Miller?

E tam, nie zgadnę, zdradź. (choćby tylko na pw, please)

:kofe:

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Złośliwości kustoszki* zbyt przejętej swoją rolą

#3 Post autor: Lucile » 27 sty 2023, 11:29

Droga Eko, dziękuję za poczytanie i łaskawe słowo.
Dla zaspokojenia (całkowicie zrozumiałej) ciekawości, moja podpowiedź jest taka:
Kanclerzem Republiki Federalnej Niemiec był wówczas Helmut Josef Michael Kohl.

Miłego weekendu.
:kofe:
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Posty: 9449
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51

Złośliwości kustoszki* zbyt przejętej swoją rolą

#4 Post autor: lczerwosz » 27 sty 2023, 19:05

Co do feminatywów, to pewien zapatrzony w ideologię uczony uparł się niedawno, aby użyć w oficjalnym dokumencie słowa praktyczka - od męskiej formy praktyk. Teoretyczka jakoś mi przechodzi przez gardło, chociaż oznaczać by mogła małą teorię, podobnie jak praktyczka, małą praktykę. Chociaż lepsza jest teoryjka.
Pewien maszynista (zawód człowieka piszącego teksty na maszynie do pisania, maszynistka rodzaju męskiego) napisał w CV, że jest maszynistą wąsko-wałkowym, aby odróżnić go od kolejarza prowadzącego pociąg.

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Złośliwości kustoszki* zbyt przejętej swoją rolą

#5 Post autor: Lucile » 29 sty 2023, 11:17

Rada Języka Polskiego a feminatywy
(25 XI 2019 r.)
Fragment
Prawo do stosowania nazw żeńskich należy zostawić mówiącym, pamiętając, że obok nagłaśnianych ostatnio w mediach wezwań do tworzenia feminatywów istnieje opór przed ich stosowaniem. Nie wszyscy będą mówić o kobiecie gościni czy profesorka, nawet jeśli ona sama wyartykułuje takie oczekiwanie…

I tego, ja - kustosz - a nie kustoszka, się trzymam. :)
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 4826
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Płeć:

Złośliwości kustoszki* zbyt przejętej swoją rolą

#6 Post autor: tabakiera » 29 sty 2023, 11:35


Awatar użytkownika
lczerwosz
Posty: 9449
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51

Złośliwości kustoszki* zbyt przejętej swoją rolą

#7 Post autor: lczerwosz » 29 sty 2023, 14:24

tabakiera pisze:
29 sty 2023, 11:35
https://youtu.be/MYH2qGScEVk
Wykład doskonały, ale nie wyjaśnia dlaczego nadal mam opory przed używaniem feminatywów, a może wyjaśnia. Bo zostałem wyćwiczony, a nawet zmanipulowany. Ale nie wiem, czy nie powtórnie przez tego błyskotliwego pana polonistę.

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 4826
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Płeć:

Złośliwości kustoszki* zbyt przejętej swoją rolą

#8 Post autor: tabakiera » 29 sty 2023, 15:56

:cha:

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Złośliwości kustoszki* zbyt przejętej swoją rolą

#9 Post autor: Lucile » 29 sty 2023, 21:43

I tym sposobem tematem dyskusji stał się przypis do tekstu.
Co za awans... :tan:
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Posty: 9449
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51

Złośliwości kustoszki* zbyt przejętej swoją rolą

#10 Post autor: lczerwosz » 30 sty 2023, 17:05

A co z męskimi końcówkami, jest pani - sekretarka, a pan -sekretarek, sekretar (bo odrzuceniu końcówki - ka)? Bo sekretarz był szefem partii i miał sekretarki obojga płci.
A wracając do tematu. Premier JC?

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”