• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Dykciarze i inni, cz.3/3

Opowieści pisane prozą - nie powieści
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1369
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Dykciarze i inni, cz.3/3

#1 Post autor: Hardy » 11 mar 2024, 13:42

cd.
– Nie wiesz, jak się załatwia takich jak oni lub podobnych? – Nie zważając na docinki siostry, wszedłem jej ponownie w słowo. – Przy „Pomorzance” zawsze stoją i zbierają na flaszkę. Ciągle tylko: „Szefuńciu, szefuncio pożyczy”. Oni i oddanie – zaśmiałem się. – No to raz tak ich zrobiłem, że już nigdy mnie nie proszą, tylko kłaniają się z daleka. Powiedziałem: „Dobra, raz mogę wam dać. Dać, nie pożyczyć. Kupię każdemu po piwie, bułeczkę i kiełbasę do kompletu, abyście z głodu nie padli. Albo lepiej, flaszkę wam kupię zamiast piwa. Chcecie?” A oni rozanieleni, aż oczka im rozbłysły, ślinka jak u psa pociekła. „Oj, szefuńciu, szefuńcio taki łaskawy, dobry” i dalej mnie pod niebiosa wychwalać. To ja im, że tylko maleńką robótkę zrobią, pięć minut i gotowe, tu, na miejscu. Żadnego wysiłku. No i czy chcą. „O tak, szefuńcio, już, a co to ma być?”.

Przerwałem i ponownie zaśmiałem się na wspomnienie dawnego zdarzenia. Popiłem mleka z kubka.

– No i co? Zacząłeś, to dokończ, a nie rozdziawiaj się. Nie muszę twoich zębów podziwiać. Później dopijesz. – Teresa ponagliła mnie.
. „Ot, kobieta… Jak ją ciekawość zżera, to nawet nie pozwoli człowiekowi spokojnie popić, gardła zwilżyć…” – pomyślałem.

– No co, co. Śmo. Nie poganiaj. No więc mówię im: „Widzicie?” i zatoczyłem ręką wokół. „Widzicie te kapsle? Brudno, co?”. A oni na to: „No brudno”. Więc ja: „Wyzbierajcie je, kosz tu jest, a ja idę wam kupić flaszkę i zagrychę”. Żebyście widzieli ich miny! – zakrztusiłem się ze śmiechu. – Ja tam nie czekałem i z poważną miną idę do sklepu. Odwróciłem się w drzwiach i…

– I co? No co? Zbierali? – Mama pogoniła mnie, machając niecierpliwie ręką. – Ciągle przerywasz. Skończ wreszcie.

– Taa, zbierali. Ani widu, ani słychu, w sekundę się rozpłynęli w powietrzu. – Znów ogarnął mnie śmiech. – Ale zadziałało. Jak mówiłem, od tej pory już nigdy mnie nie proszą o pożyczkę.

– Zawsze są tacy, ale przynajmniej nie ćpają. Nie tak jak Romek Kowalskich. – Mama smutno pokiwała głową. – I już nie mają syna. Dobrze, że starszy jest normalny, chociaż on im został.

Skrzywiłem się. „Musiała mama o nim napomknąć?” Wiedziała, że nie lubię tego wspominać. Wesołość od razu mi minęła. Taki piękny, letni poranek, a humor miałem już zepsuty. „Kurde! Romek był młodszy ode mnie o rok, a zaczął ćpać najgorsze świństwa już w wieku piętnastu lat. Butapren, tri… do worka foliowego, worek na łeb i wciągał opary. W dwa lata stał się chodzącym cieniem. Szkoła, milicja, sąd, kurator – i nic nie pomagało. Akurat na mnie trafiło, że go raz w parku znalazłem nieprzytomnego, śmierdział z daleka tym cholernym butaprenem. Pobiegłem na niedaleką wartownię wojska, przedzwonili po pogotowie i jeszcze zdążyli Romka odratować. A po pół roku… Po pół roku znowu na niego się natknąłem w krzakach parku. Kiedy, jak poprzednio, pobiegłem na wartownię i do niego wróciłem, to już tylko bezradnie mogłem patrzeć w jego otwarte, puste oczy. Pogotowie przyjechało za późno. A miał ledwie siedemnaście lat! Że też ja musiałem go znaleźć…” – westchnąłem.

– Mamo, czemu… – nie dokończyłem.

– Wiem, wiem, ale tak mi się wymsknęło. Przepraszam. Kończ śniadanie i idź nad jezioro, bo szkoda słońca na siedzenie w domu. – Wstała i pogładziła mnie po głowie. „Ot, mama… Jestem dorosły, pracuję, a głaszcze mnie jak przedszkolaka” – pomyślałem ze wzruszeniem.

– No dobrze, zbieram się. – Uśmiechnąłem się z trudem. „Echh, Romek, miałeś całe życie przed sobą…” – skwitowałem w myślach.
(...)
(fragmenty książki "Czas dorosłości" ze wspomnieniowego cyklu "Zza zasłony czasu")

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16894
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Dykciarze i inni, cz.3/3

#2 Post autor: eka » 12 mar 2024, 12:15

Utrwalasz wspomnienia, no i brawo!
:)

Wspominając, często się zastanawiam, ile prawdy ocalam, a ile (chcąc/nie chcąc?) niszczę.

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1369
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Dykciarze i inni, cz.3/3

#3 Post autor: Hardy » 12 mar 2024, 19:48

Eka, to jest z jednej strony "ocalanie tamtych czasów od zapomnienia", a jednocześnie zatrzymanie w kadrze dla młodszych pokoleń "jak to się żyło zwykłym ludzoom w czasach rodziców czy dziadków". Staram się to zachować w beletrystycznej formie, jednocześnie rzucając je (tam, gdzie można) na historyczne tło.
PS. Myślałem, że zacznę i jednocześnie skończę na pierwszej, wspomnieniowej książce o dawnej, miesięcznej wyprawie, wraz z grupą młodzieży, na Syberię. Łatwo zacząć ale trudno skończyć, kiedy wciągnie... to i już siódmą piszę ;) :smoker:
Ostatnio zmieniony 14 mar 2024, 16:23 przez Hardy, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16894
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Dykciarze i inni, cz.3/3

#4 Post autor: eka » 14 mar 2024, 12:33

Belles-lettres ---> literatura piękna. Szerokie pojęcie, a jak je w praktyce realizujesz? Poprzez dbałość o język, dodawanie fabuły niekoniecznie opartej na faktach? :myśli:

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1369
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Dykciarze i inni, cz.3/3

#5 Post autor: Hardy » 14 mar 2024, 16:26

Dbam o język. Beletrystyka - znaczy wspomnienie w formie fabularnej, z dialogami. Narracja jest prawdą, samą prawdą i tylko prawdą. Nic w fabule nie dodaję, gdyż to już by fałszowało rzeczywisty obraz tego "co zaszłe". :smoker:
Ostatnio zmieniony 18 mar 2024, 12:52 przez Hardy, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16894
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Dykciarze i inni, cz.3/3

#6 Post autor: eka » 18 mar 2024, 08:30

:) No to pozazdrościć pamięci!

Awatar użytkownika
Hardy
Posty: 1369
Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
Płeć:

Dykciarze i inni, cz.3/3

#7 Post autor: Hardy » 18 mar 2024, 21:54

eka pisze:
18 mar 2024, 08:30
:) No to pozazdrościć pamięci!
Na szczęście nie narzekam na pamięć... a przy pisaniu i tak wiele "wyskakuje" nowych z tzw. głębokiej pamięci ;)

ODPOWIEDZ

Wróć do „OPOWIADANIA”