• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    "Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
    Cicero "De re publica"



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Gniew pierworodny.

Na pograniczu prozy i wiersza
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Karma
Posty: 1154
Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20

Gniew pierworodny.

#1 Post autor: Karma » 31 sie 2020, 15:52

Jednostką miary jest sen. Kwadratowy, półprzezroczysty bielą, która powoduje gorączkę. To troszkę tak, jakby w środku rosło ogromne drzewo - dłonie to tkanka porozrywana przez gałęzie, które z niej wyrastają, rozrzucając je na cząsteczki pierwotne. Włosy - korona ze zgniłych już liści i jakkolwiek często byś ich nie przycinał - zawsze odrosną. Właściwie to nawet im częściej, tym szybciej - tym bujniejsze.
Nogi to konar, łodyga - wrośnięte twardo w podłoże ze szkła i kamieni. Z rozpalonych do granic dobrych chęci, co kuszą wciąż jeszcze pierwszym jabłkiem.
Z tym, że nie mają szansy się ziścić, pożarte przez węże mieszkające w cieniu tego drzewa, które od samego początku próbujesz jakoś nazwać i skategoryzować a ono rośnie coraz większe, więc odgradzasz je murem i czekasz. Bo tylko to możesz.

Doskonale pamiętasz ziarnko, z którego wykiełkowało.
Podlewane obficie przez osoby trzecie - bez udziału świadomości zakradało się do wnętrza i uwiło gniazda.
Ptaki wychowane w takich okolicznościach nie mogły się wznieść - to pewne - więc tylko siedziały głodne i wypatrywały okazji,
żeby spaść i może chociażby w ten sposób zaznać nieco wiatru. Na ten krotki moment rozłożyć skrzydła i poszybować.
To znaczy wpaść w zamknięte okno, szybę - i tak skończyć.
Nie dziwię im się, chociaż współczuję i cierpię na litość z gatunku tych, kiedy komuś dzieje się bardziej niż mnie. I to jest piękne.
I w tym tylko odnajduję spokój na chwilkę przynajmniej, aż ta minie bezpowrotnie, ponownie pożarta.

Aż w końcu, gdzieś na horyzoncie zaczynasz słyszeć szmer, czujesz oddech na karku a nawet na stopach, które na stałe przywarły.
Upajasz się tym dźwiękiem i odczuciem, mylnie sądząc, że to już koniec.
A ono wzbiera i próbuje cię rozkołysać, jak taflę. Poddajesz się temu, aż wydaje ci się, że to wszechświat sam w sobie próbuje przemówić.
I słyszysz słowa, a potem je widzisz. Chwytasz sztywnymi wciąż jeszcze palcami, całymi w gałęziach i pokrytymi korą.
A one rodzą kwiat. Biały jak motyl.
I ten motyl trzepocze skrzydłami i roznosi zarazki. Zazdrośnie zerkasz na to zza liści przysłaniających ci twarz. Aż okrzepnie.
I ten motyl trzepocze skrzydłami zrzucając je z grzbietu i transformując w coraz węższe, bardziej przezroczyste.
Zmienia też kolor na czarno-żólty. Czerni się nocą i żółcią szukającą ujścia.

Aż w końcu rodzi owoc.


Sierpień 2020.
Godz: 13:00
Jagoda Mornacka.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18495
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Gniew pierworodny.

#2 Post autor: eka » 01 wrz 2020, 15:17

Sen - jednostka miary. Zdanie pierwsze wprowadza w tekst porządek oniryczny. Mocno surrealistyczne obrazowanie zaprzęgnięte do precyzowania odczuć, lirycznego konkretyzowania sytuacji w której tkwił/tkwi adresat tego obrazu. Opisy tak szczegółowe, że -ty lirycznym- wydaje się być jednocześnie nadawcą komunikatu. Chociaż niekoniecznie...
Gniew pierworodny? Czyj? Bo czym zaowocował można wyczytać. Depresja narzuca się sama.
Gęsta, trudna do objęcia proza.

Chyba pisałeś na jednym wdechu o człowieku-drzewie, jego lokatorach i sąsiadach.
Wycięłabym listków trochę, wygładziła chropowatość niektórych gałęzi.

Na pewno jest tu moc, żarliwość wręcz.
Zmetaforyzowana prawda.

:kofe:

Awatar użytkownika
Karma
Posty: 1154
Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20

Gniew pierworodny.

#3 Post autor: Karma » 01 wrz 2020, 21:01

Wbrew pozorom ten tekst długo we mnie dojrzewał.
Tak naprawdę, to jakieś dwadzieścia lat. Chociaż to przecież wtedy kto mógł wiedzieć?

Ja się nie bawię w podmioty liryczne.
W moich tekstach podmiotem zawsze jestem ja.
Więc to o mnie.

Przeczytałem to jeszcze raz teraz na spokojnie i muszę przyznać, że boję się tego tekstu.
Jak nigdy
Jagoda Mornacka.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18495
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Gniew pierworodny.

#4 Post autor: eka » 02 wrz 2020, 07:29

Tego się boisz?
Karma pisze:
31 sie 2020, 15:52
I słyszysz słowa, a potem je widzisz. Chwytasz sztywnymi wciąż jeszcze palcami, całymi w gałęziach i pokrytymi korą.
A one rodzą kwiat. Biały jak motyl.
I ten motyl trzepocze skrzydłami i roznosi zarazki. Zazdrośnie zerkasz na to zza liści przysłaniających ci twarz. Aż okrzepnie.
I ten motyl trzepocze skrzydłami zrzucając je z grzbietu i transformując w coraz węższe, bardziej przezroczyste.
Zmienia też kolor na czarno-żólty. Czerni się nocą i żółcią szukającą ujścia.

Awatar użytkownika
Karma
Posty: 1154
Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20

Gniew pierworodny.

#5 Post autor: Karma » 02 wrz 2020, 08:38

Między innymi.
Jagoda Mornacka.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18495
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Gniew pierworodny.

#6 Post autor: eka » 04 wrz 2020, 17:33

Eee tam, sen mara - Bóg wiara:)

Awatar użytkownika
Karma
Posty: 1154
Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20

Gniew pierworodny.

#7 Post autor: Karma » 05 wrz 2020, 15:12

Oby.
Jagoda Mornacka.

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROZA POETYCKA”