• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Proza, w której żyją motyle

Na pograniczu prozy i wiersza
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
bonkreta
Posty: 497
Rejestracja: 12 gru 2018, 20:07

Proza, w której żyją motyle

#1 Post autor: bonkreta » 13 gru 2018, 18:27

W tej prozie przemycę wiersz? Piękny jak dłonie mojej matki, która gaśnie. Układa je na piersiach; coraz zachłanniej chwyta oddech. Kiedyś jej dłonie haftowały kwiatowe motywy - do dzisiaj, wykrochmalone, barwią kawowe stoliki. W tej prozie mówię o genach i gestach we mnie, w mojej siostrze. Wiodą do ojca, który śmiechem odczyniał gaśnięcie:

- Panie Eugeniuszu, niech pan spojrzy na mnie. - błagał lekarz.
- Nie gustuję w mężczyznach, doktorze. - Wyrywał cewnik i cichł.

Geny ojca, to długie rozmowy z nieznajomymi na przystankach, to śmiech w puentach dowcipów, kiedy boli. Metoda znieczulania struktur nerwowych, kiedy żebrowa rwa skraca oddech, a śmiech sprawia, że zbiera się dowody na istnienie życia, pojemniejszego od klatki… na tej planecie pełnej genów i niepowtarzalności.

Usta matki układają się w słowa bez dźwięków. Czytamy z ruchu warg, że “ładna sukienka”. W motyle (passe w poezji), w kolorach, które wciąż kocha - żółcienie wypełnione słońcem; czerwień, jak tętnicza krew, tłocząca tlen w zakamarki prywatnego kosmosu.

Packą zabijam muchy - siadają na dłoniach matki, lgną do ciepła.

Siostra pokazuje zdjęcia na smartfonie. Matka poznaje prawnuczkę - świadectwo przedłużenia gatunku człowieka śmiertelnego, zdumionego, że kiedyś… I trzeba to oswoić, najlepiej żartem, że ziemi nie wolno przeludnić, bo nie udźwignie takiego balastu.

Albo: - Dlaczego nie ja? Ktoś inny?

Łyżeczką dozujemy zblendowany niedzielny rosół z makaronem:

- Chcę chleba. - piszą bezgłośnie wargi. I co z tym zrobić…? Mogę jedynie zagadać ten kęs w prozie, w której nie wiem jak przemycić wiersz. Może o jej kruczoczarnym warkoczu, długim i grubym, tym ze zdjęcia. Matka matki płakała, kiedy opadł na posadzkę w zakładzie fryzjerskim.

Poprawiam grzywkę - jej i moją.

Mam w genach włosy ojca - nie chcą siwieć, zbierają pojedyncze sreberka i są odporne na zęby grzebieni i czasu. Niepokorne, krnąbrne.

Pogłaskałam ojca po włosach, kiedy seledynowy parawan odgrodził go od świata. Ależ gorące miał czoło! Aż trudno uwierzyć!

**
Warkocz mojej matki
Siwizna mojej matki
Dłonie młodsze od niej
I chleb którego nie przełknie
Chleb który przegadam
Zaśmieję żartami ojca
Pogłaszczę włosy
Przygładzę sukienkę
W kolorach które matka
Tak kocha

***


Podobno umrę “w biegu”, wyprzedzając strach i chleb nie do przełknięcia.

Ciągnę siostrę za łokieć - Chodź, ty z włosami matki; ty, która ukrywasz przed nią, że omijasz rozpędzoną ciężarówkę, która właśnie rozjechała twoje trzydzieści cztery lata bycia żoną. Powiozła “kochanego zięcia” w ramiona obcej kobiety - z genami innej matki, innego ojca.

- Chodź ze mną; nie spacerem; potrafię tylko biegiem, obcasami o chodnik zagłuszać…

Wiem, przegadałam tę prozę; na śmierć zagadałam
przyczajoną, niezłomną jak wola trwania, śmierć.





.
Nie chcę żyć w swoich dziełach, chcę żyć w moim apartamencie. - Woody Allen

Awatar użytkownika
refluks
Posty: 965
Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49

Proza, w której żyją motyle

#2 Post autor: refluks » 13 gru 2018, 18:38

Wcześniej wstawiłam swój tekst.
Po lekturze tego czuję się jakbym kicała fikoły przed Aliną Somową.

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7235
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46

Proza, w której żyją motyle

#3 Post autor: alchemik » 13 gru 2018, 19:11

Wstydzisz się, że cały ten tekst jest piękną poezją.
Dlaczego odżegnujesz się od poezji?
Jest wszędzie i we wszystkim.
To nasze spotkanie z Bogiem.
Nie jestem zbyt religijny, ale na swój sposób wierzę w Coś.
Ja nazywam to poezją.
Słowo, które ponoć wypowiedział On.
Słowo, którego konsekwencje ponosimy.
Bo istniejemy.
Zwykle w bólu.
Był taki prozaik i poeta. Powiedział, że wszystko jest poezją. To nie było nic odkrywczego.
Moja najmłodsza siostra była zafascynowana Stedem. Też chciała pisać.
Nie wiem, czy nie starczyło jej talentu, czy sił.

Wiedz jednak, że podziwiam to co napisałaś.
I nie jeż się, bo to ja jestem Jeżem.
Lubię tak siebie nazywać.

Dlaczego ukrywamy jądra prawdy.
Jądra prawdy - paskudna metafora dopełniaczowa, za którą zganiłbym każdego poetę.
Siebie nie zganię.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
bonkreta
Posty: 497
Rejestracja: 12 gru 2018, 20:07

Proza, w której żyją motyle

#4 Post autor: bonkreta » 13 gru 2018, 20:50

Refluks, przestań, ja nie jestem prozatorką.

Jeżu, chyba mnie nie poznałeś. Od poezji sie nie odżegnuję. A to jest stanowczo proza poetycka.
Nie chcę żyć w swoich dziełach, chcę żyć w moim apartamencie. - Woody Allen

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7235
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46

Proza, w której żyją motyle

#5 Post autor: alchemik » 14 gru 2018, 09:44

Bo ja jestem ślepy i głupi.
No, może niezupełnie głupi, ale ślepota ze mnie straszna, mimo bardzo dobrego wzroku.
Dopiero teraz spojrzałem na avatar. I zaszumiały mi grusze.
A Ty przecież jesteś świetną poetką.
Przecież nawet pobierałem nauki u Ciebie.
Coś mi się zwidziało. Nie wiem dlaczego. Chyba zmęczony byłem.
Czytałem przedtem inne teksty i o jakimś pomyślałem właśnie w ten sposób.
Nie o tekście, tylko o autorze.
I'm sorry!

Niemniej, dziękuję bardzo za piękną poetycką opowieść.
Przepisuję sobie na dysk.

Ślepy Jeż. :rosa:
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
bonkreta
Posty: 497
Rejestracja: 12 gru 2018, 20:07

Proza, w której żyją motyle

#6 Post autor: bonkreta » 14 gru 2018, 12:29

Jurek, taką opowieść pisze się raz w życiu :(
Nie chcę żyć w swoich dziełach, chcę żyć w moim apartamencie. - Woody Allen

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7235
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46

Proza, w której żyją motyle

#7 Post autor: alchemik » 14 gru 2018, 15:08

Napiszesz drugą jeszcze piękniejszą.
Po prostu masz to w sobie.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
bonkreta
Posty: 497
Rejestracja: 12 gru 2018, 20:07

Proza, w której żyją motyle

#8 Post autor: bonkreta » 14 gru 2018, 19:15

Jurek, nie o to mi chodziło...
Dzieki
Nie chcę żyć w swoich dziełach, chcę żyć w moim apartamencie. - Woody Allen

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7235
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46

Proza, w której żyją motyle

#9 Post autor: alchemik » 15 gru 2018, 00:08

Wiem, o co Ci chodziło.
Pewne opowieści są niepowtarzalne.
Bo są prawdziwe.
Nie da się ich sklasyfikować i włączać do jakiegokolwiek zbioru.
To jakiś tam znak, szczerba na sercu. Pożądany nawet, gdyby osłabiał to serce w zwyczajnym życiu.

Ja tylko mówię, że gdy się ma takie serce, jest się gotowym nanieść na nim szczerbę innej prawdy.

Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROZA POETYCKA”