• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Kąpiel z Alfa Centauri prowincjonalnego sprzedawcy

Na pograniczu prozy i wiersza
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
mirek13
Posty: 1617
Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23

Kąpiel z Alfa Centauri prowincjonalnego sprzedawcy

#1 Post autor: mirek13 » 01 lip 2021, 08:25

Czas niedzieli spędziłem w wannie. To dobre miejsce na oczyszczanie z brudów dnia i nocy.
Z marzeń, które nigdy się nie spełnią, myśli pełzających po mózgu jak przyczajona kobra i rzeczywistości za oknem.
Wielkiego księżyca z jego tajemniczymi morzami i kraterami. Mrugającymi zalotnie gwiazdami (zaraz ktoś powiedziałby, że to głównie planety, asteroidy, komety, ale jakże romantycznie brzmi – gwiazdy).
W dzień brudzę się niczym i wszystkim. Trwaniem. Egzystencją na poziomie ameby, która je, trawi, wydala. Jest dużo szczęśliwsza ode mnie, bo nie wie, jak żyje. Po co żyje? Jej kilka dni takiego bytowania jest tym samym, co moje kilkadziesiąt lat.
Tylko ona o tym nie myśli i nie przejmuje się tym, a ja tak.
No to kto ma lepiej?

Na przystanku zobaczyłem wczoraj dziewczynę. I wiedziałem, że to ona. Ta jedyna, przeznaczona tylko dla mnie. Nie wiem, co spowodowało takie wrażenie - jakiś gest, grymas, ulotny zapach perfum, czy kosmyk włosów uparcie wpychany w usta przez wiatr? Może suma tych zjawisk?
Ktoś powie – nie pieprz. To za mało na takie wnioski. Masz urojenia i projekcję marzeń na rzeczywistość.
Pewnie tak, ale dlaczego to nie miałaby być prawdą? Dlaczego nie mogę mieć takiej pewności na podstawie paru chwil i paru faktów?
Jest niemal pewne, że kocha kogoś innego. Lubi inne potrawy niż ja, ma inny gust i system wartości. Może ma dziecko i męża (nie patrzyłem za obrączką, bo zepsułoby to moje projekcje).
Ale ona zwyczajnie nie wiedziała, że stoi koło faceta jej życia, a takie pierdoły jak gusta czy wartości byłyby w naszym szczęśliwym życiu zupełnie nieistotne.
No nic, po prostu wsiadła w „Trzynastkę” i pojechała.
Nie wiesz dziewczyno co straciłaś.
Z niej też się muszę umyć więc odkręcam kran. Lecą tysiące ciepłych diamentów, które skrzą się na skórze, z wahaniem kołyszą przez chwilę, aby zsunąć się w morze tysięcy im podobnych.
Wanna jest fajniejsza niż prysznic.

Praca jest..., no właśnie – czym? Drogą? Celem? Środkiem? Jeśli wszystkim, to jest niczym.
Przestawiam w niej na półkach setki kolorowych pudeł, które ucieszą wzrok ludzi robiących zakupy. Będą dotykać, zastanawiać się, wahać, aż podejmą decyzję, aby mieć to, co im podałem.
Zamknięty krąg wzajemnych relacji wypełniających nasze życie ameby. Praca, kupowanie, posiadanie. Brzmi identycznie jak jedzenie, trawienie, wydalanie.
A kierownik chce, abym lepiej dźwigał, więcej podawał i szybciej obsługiwał.
Spieprzaj dziadu. Z ciebie też muszę umyć się za pomocą diamentów.
Żyję więc w dzień w kolorowym świecie. Wśród dziewczyn, których nigdy nie będę miał. Pośród szefów będących emanacją chwilowego Boga.
I rzeczy, rzeczy, rzeczy...

A woda w moim małym oceanie jest przezroczysta. Przezroczystość to nie kolor.
Powinienem nadać jej wyrazistą barwę, a ciepłota diamentów i nóż pomoże mi w tym.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Posty: 9449
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51

Kąpiel z Alfa Centauri prowincjonalnego sprzedawcy

#2 Post autor: lczerwosz » 01 lip 2021, 22:55

I wykrwawisz się. I po co. Z powodu pytań zadanych niepotrzebnie, wątpliwości egzystencjalnych i nie tylko.
A moim zdaniem życie ameby nie musi być wcale gorsze. Trzeba tylko określić potrzeby. Nie sięgaj, jeśli masz za krótkie ręce. Najbardziej zazdroszczę tej dziewczyny, chociaż nawet ty jej nie miałeś. Ale mogłeś. A ja nie, bo jej nawet nie widziałem. Jesteś ode mnie lepszy.
Pozdrów szefa ode mnie, powiedz, że mieliśmy się spotkać i robić interesy, ale zgubiłem kartkę z telefonem. Długopis był wypisany, więc tylko wklęsłość papieru wyznaczała cyfry. A nazwiska nie pamiętam.
Jak widzisz, gamoni jest więcej na świecie. Tylko ja już się tak nie opłukuję z całego świata, wszystko już i tak przyschło do dłoni. Nie warto.

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROZA POETYCKA”