• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    "Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
    Cicero "De re publica"



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 19 )

Wszystko, co wydaje się za krótkie...
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 19 )

#1 Post autor: Ryszard Sziler » 19 cze 2021, 07:09

*
- Nitopies…! – zawołała mysz zaglądając ostrożnie do kolejnej dziupli.
- Nietoperz. – sprostował nietoperz - I co z tego, że nietoperz?
- Czy ja już aby nie spotkałam szanownego w mieście?
- Mnie nie. Ja od miasta stronię. Zapewne kogoś z mojej rodziny.
- Identycznego?
- Mam dużą rodzinę. Zdarzają się podobieństwa.
- Rozumiem, ale żeby aż takie…Jednojajeczne?!
- Proszę? Co też pani. A jeżeli już, to dlaczego - „jedno”?
- Chciałam powiedzieć, że uderzające, po prostu.
- Nie jestem znawcą tematu uderzeń, ale…Czy pani nie miała jakichś kłopotów ostatnio? Że aż o to z troską zapytam.
/… /

*
- Skąd tu ta wierzba? – głowiła się Felicja – Pewnie jakiś wędrowiec wbił swoją laskę i ta puściła listki, no bo w pochowaną tutaj przez Balladynę siostrę, to raczej wątpię (całkiem odwrotnie niż w kręcone z wikliny fujarki). A żeby na takim odludziu wierzba ot tak sobie wyrosła, to ja aż taką ewolucjonistką również nie jestem, żeby w to uwierzyć. Wiatr mi gada, że ją zasiał, ale dlaczego tutaj i po co, to na to nie potrafi odpowiedzieć. Wiem, że możliwe, bo to świszczypała i sporo robi bez sensu, ale żeby o gwoździach, wbitych kiedyś w to drzewo także nic nie wiedział ? Twierdzi, że pewnie wzięły się same z siebie, podobnie jak i przydmuchane nasionko, więc jak mu zaufać? Proszę, tu tkwią te gwoździe, całkiem solidne jeszcze. O - jeden, drugi i trzeci. Resztka dobrej kowalskiej roboty. Po co one tutaj? Ok, przestaję się na razie zajmować żelastwem, staję mocno na łapach, i szukam jedzenia – fuknęła i zaczęła węszyć.

*
- Więc w tej środkowej dziupli mieszkają młode dudki – ustaliła Felicja myjąc się wyjątkowo starannie – Tfu! A niech sobie cholery mieszkają, co mi do nich? Ale takiego sposobu demonstrowania prywatności im nie daruję. Tfu! Już wieczór; pół dnia mi zajęła ta niezamierzona ablucja. No, przyjdzie taki czas, że jeszcze mnie popamiętają! Jedno co w tym dobre to to, że jakoś całkiem odechciało mi się jeść, a jak wiemy dobrowolny post, chociaż świetnie służy zdrowiu, jest dość trudny do zastosowania – wykrztusiła kilkakrotnie płucząc gardło.
*

- Licencja poetica – mruczała mysz patrząc w wodę, w której odbijało się niebo w całym swoim przepychu – Obłoczki, gwiazdki, księżyce... Ulotności, ulotności, a konkretów w tym wszystkim żadnych, nie licząc oczywiście tego o co się obijamy codziennie, a co niczego nie wyjaśnia. No bo co eksplikuje mi taki, dajmy na to, młotek? Uzewnętrznia czysty materializm. Wielkie, namacalne ŁUPS! W materializm się nie wnika, materializm bez zobowiązań się konsumuje i basta. A te tam ulotności w górze nieprzerwanie sugerują jakoby było coś więcej za nimi. Przysłaniają to, bo rzekomo bawią się z nami w ciuciubabkę. Widzicie jakie perskie oczka puszczają wszystkie gwiazdki? Ale jak kawałek takiej gwiazdki się oberwie i spadnie, to zachowuje się jak zwykły młotek a on, jak już powiedziałam, pozbawiony jest wszelkiej ulotności. Kabaret - westchnęła ciężko.
*

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”