*
- Niewątpliwie potrzebuję wyjść poza swoją wyobraźnię - rozważała Felicja - w której bądź co bądź jestem mocno ograniczona, choćby „szybującą bezszelestnie grozą nocy” ( że wymienię tę najbardziej natrętną jej formę). Swoją drogą trzeba przyjąć, że poza zbiorczą (pełną?) wyobraźnią myślącego drobiazgu jest coś więcej; albo machnąć na wszystko i iść spać. (Streszcza się to w równie bajeranckim, co głupawym: „być albo nie być”.) Zakładam, że jest, bo i mam takie przeczucie, i pasjami lubię baśnie. Niestety nie mam żadnego wglądu w tę Największą. Wiedza mędrców na Jej temat jest tak chaotyczna i grząska, że właściwie nie ma sensu jej zgłębianie. Jedynym co zastanawia, dając pewną nadzieję, jest to, co uczeni wolą omijać ( bo ich eliminuje, albo przynajmniej zakłóca im relaksującą megalomanię ), czyli Słowo Objawione. Taka glosa do świata; a według znawców najzwyczajniejsza Instrukcja jego użytkowania, po to żeby uniknąć zupełnego przyziemnienia użytkownika, który wyraźnie przejawia taką tendencję ( głównie z powodu niechęci do wysiłków). Skąd Ono? A no od Wielkiego Zegarmistrza. (Jak jest zegarek, to jest i zegarmistrz - taka jest odwieczna zależność, nieprawdaż?) Które jednak ze słów jest Objawione, a które tylko wymyślone; podłożone jak kukułcze jajo? W tym właśnie szkopuł, że nie ma jednoznacznej odpowiedzi (?)…Jedna tam..."łąkowa nimfa” głosiła, że wie bo miała wizję podczas wiosennego wypalania trawy... Wiedźma się znalazła; kurza blaszka!
*
Aż przyszedł luty czas; chłodny, głodny i ciemny. Przez szpary w ścianach kaplicy wiatr nawiał sporą zaspę śniegu przy ambonce i Felicja znów stała się bezdomną.
- Było nie było pójdę tam gdzie ciepło… – mruknęła bez przekonania i poszła.
- O, myska! – tradycyjnie już zawołał chłopczyk, ledwo przelazła przez próg.
- I co z tego? – pisnęła mysz - Poza nieprzyjemnym odkryciem, że masz dobre oczy oczywiście .
- Myska, ugryzies w braciska, cy das się oswoić? No cego się bois? Chodź tu! Jeść ci dam - uzupełnił dzieciak.
„Sympatyczny gówniarz… – pomyślała Felicja – ale nie dajmy się zwieść, to niedorostek, który z czasem stanie się podobny tym, dzięki którym już od lat wałęsam się po bezdrożach; z czego od dwu dosłownie”.
- Nie piskaj mysko, tylko chodź, pogadamy sobie. Jestem Ksysiu. Mamy nie ma, bo posła do miasta…Wies co to serek? Dać ci serek,co?
- Zgroza! Utnę jak nic! – warknęła.
Ale nie dał i mysz zamieszkała w ludzkiej izbie, a co z tego wynikło się okaże.
*
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
FELICJA 2 , czyli sens odnaleziony / 20
- Ryszard Sziler
- Posty: 409
- Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
- Lokalizacja: Kolbuszowa
- Płeć:
- Kontakt: