Mrok to stan ducha.
Słońce świeci, słychać jakiś festyn. Ludzie są w najaktywniejszej fazie bytowania imprezowego i świetlnego, gdzieś się bawią ogólnie i szczególnie, a jest ciemno.
Gdzieś w głębi siebie mam mrok.
A teraz o faktach.
- Twoje oczy przypominają walczącą o tlen, rybę. Są zajszczane .- Spojrzała pogardliwie, sącząc colę. - Masz w nich krew.
- To w nie nie patrz.
Ostawiła szklankę z wściekłością.
- Nie bądź idiotą.
- Jestem. Bycie idiotą jest jedyną rzeczą, jaka mi została. Nie zagram już inteligenta.
Widziałem narastającą w niej irytację. Nawet rozumiałem. Robiła wszystko, aby mi pomóc. Prosiła i groziła, ale nas dzieli kosmos. Wybuchów supernowych od poprawnego kurzu kosmicznego. Po ca ja wzbudzam tuman kurzu, który już ustalił położenie własnych cząstek miliony lat temu?
- Jesteś kretynem.
- Ty też (chciałem jej powiedzieć, że ją kocham, ale samo tak wyszło z rozpędu). Jestem geniuszem kretynizmu.
Co włączę telewizor, to dowiaduję się, że uczyłem się ułudy historii.
Wszystko było propagandą, ideologią i naciąganym bełkotem władzy absolutnej.
Niektóre postaci nie istnieją, inne wyłaniają się z krypt, jak pierwsi chrześcijanie.
Wszyscy mają argumenty naukowe.
Moja historia jest małym niczym.
Gdzieś przeplątałem się pomiędzy ustrojami. Nie zrozumiałem wizjonerów i naukowców.
Nie odróżniłem mądrych, od głupich.
Ma rację dziewczyna, że jestem kretynem.
Tak sobie wykombinowałem, puszczając jakieś filmy dokumentalne.
Włączyłem "Wojnę na Pacyfiku", a budziłem się przy "Zbrodniach nazistów".
Wszystko się mieszało, a ja tworzę własną historię.
W interwałach.
Nareszcie wieczór.
Wygasa festyn. Ja też, ale noc jest moja.
Nie mam wtedy nikogo, komu musiałbym się tłumaczyć, przepraszać i mówić, że mi źle.
Myślę, że brakuje mi tego.
Ciepłego podołka, który opierdoli i przytrzyma za fraki na chama.
Patrzę na wskazówki nocnej zmiany i błagam je, aby zwolniły.
France, nie chcą.
Co się przebudzę, to mam wrażenie ich napędu na miarę Usaina Bolta.
Kiedyś przegra.
- Widziałeś siebie w lustrze? - Kolejna cola. Odrdzewieje dziewczyna na amen.
- Nie patrzy się na wrogów.
Widzę w niej desperację i straszną chęć walki. Żarliwą wiarę umierających na cyrkowych arenach.
Gdyby takich nie było, nie byłoby już dawno, walczących.Tak się ten świat skonstruował.
- Coś z tym zrobisz?
-Jasne.
- Czyli jak zwykle?
- Jak zwykle.
Sny mam dziwne.
Rzucają mnie po „Wyspach szczęśliwych”, później do pracy i na powrót w kosmos ukochanego kurzu.
Budzę się, biorę prysznic i wracam do zakladu, albo na festyn.
Pilnuję drżących rąk.
Pilnuję wizerunku.
Nie pilnuję tego, co dostałem od Boga.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Sny przyśpieszone
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Sny przyśpieszone
Wyważone stylistycznie opko, lekki posmak zmetaforyzowania realiów. I dobrze, że jest taka kobieta i sny takie, bo to inna, potrzebna perspektywa oglądu życia.
Zatrzymuje.
Pozdrawiam.
Zatrzymuje.
Nie byłoby walczących, gdyby tacy nie istnieli. (?)
Pozdrawiam.
- mirek13
- Posty: 1617
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Sny przyśpieszone
Znowu mnie wylogowało przy dodawaniu komentarza, a się opisałem.
Fajnie.
Fajnie.

- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Sny przyśpieszone
Dobrze, że Sny przyśpieszone udało się tu dodać.
Niemniej bardzo ciekawam autointerpretacji, bo rozumiem, że Twoje opisanie ją zawierało, wielka szkoda:(
Niemniej bardzo ciekawam autointerpretacji, bo rozumiem, że Twoje opisanie ją zawierało, wielka szkoda:(
-
- Posty: 554
- Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03
Sny przyśpieszone
Mirku, wyzwalasz się (bo zakładam, że myśl narratora pasuje do Twoich mysli) z okowów profesjonalizmu. Masz rację, własna historia w interwałach jest jak stojaca w barku flaszka. Fachowcy mówią, aby nie pić, jednak kusi. Jeszcze troche można wydrzeć od życia, które radości chowa w miejscach, gdzie nas nie ma.
Pilnujesz, jednak ostry zakręt zawsze jest wyzwaniem, aby wejść w niego ostro i jeszcze ta ciekawość, co napotkasz za następnym...
- mirek13
- Posty: 1617
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Sny przyśpieszone
A to dziękuję Wam za lekturę i obecność.
Szczepcio, jak ja się wyzwolę z jakichkolwiek okowów, to raczej już nie będę tu truł nikomu.
Szczepcio, jak ja się wyzwolę z jakichkolwiek okowów, to raczej już nie będę tu truł nikomu.

-
- Posty: 554
- Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03
Sny przyśpieszone
W takim razie życzę Ci długich lat intelektualnej autoniewoli.