To zawsze była fascynująca wyprawa. Mama, raz w roku, zabierała swoje cztery córeczki do pana szewca. Pana szewca, bo tak o nim mówiono. Stópki dzieci tak szybko rosną, a przecież dziewczynki powinny mieć piękne, dopasowane kolorem i kształtem trzewiczki. Przez kilka nocy, jak tylko usłyszały tę nowinę, śniły o pantofelkach Kopciuszka. Każda chciałaby mieć złote, a ponieważ mama na to się nie godziła, chociaż za każdym razem próbowały, to niech już będą czerwone, jak maliny rosnące przy ogrodowym płocie, albo niebieskie, jak chabry, błękitem konkurujące z letnim niebem. Byleby nie ten znienawidzony odcień brązu, który za każdym razem proponował pan szewc. Ceremoniał zdejmowania miary był osobliwy. Po kolei zdejmowały buciki, w których przyszły, pan szewc smarował im stopy tłuszczem (masłem, smalcem, nie pamiętają tego szczegółu), na podłogę kładł kawałek pergaminu, dla każdej osobny, a one z wielkim namaszczeniem odciskały swoje „tropy”. Pierwsza faza szczególnego, dorocznego rytuału skończona. Ciekawskie dopytywały się, co będzie robił z tak pozostawionymi śladami stóp, Wyjaśnił, że dla każdej przygotuje odpowiednie kopyto. Kiedy pierwszy raz o tym usłyszały, wpadły w popłoch. Kopyto? Jak końskie, koźle, czy nie daj Boże, diabelskie? Przecież one chciały tylko nowych bucików! Spłoszone, szukały wytłumaczenia u mamy, która odpowiadała.
Jak obstalunek, to obstalunek.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Obstalunek (double-drabble)
- Lucile
- Posty: 4873
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Obstalunek (double-drabble)
Pamiętam takie kopyto u szefca. Chciałem na usiąść, jak na stołku, oprzeć się. A przewróciło się i uderzyło szewca w stopę. Diabelskie, bezmyślne żelazo. Raczej ja.
- Lucile
- Posty: 4873
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Obstalunek (double-drabble)
A ja je (te szewskie kopyta) pamiętam drewniane. I jeszcze przypomniałam sobie, że ten "mój" pan szewc miał na imię Albin. Kto teraz tak nazwie syna, a mnie się wtedy, i zresztą teraz też, podoba. Jednak, kiedy lekturą obowiązkową stały się "Śluby panieńskie" Fredry, imię Albin stało się dla mnie uosobieniem sentymentalizmu i ckliwości. Jako nastolatka wolałam twardo brzmiące męskie imiona, ot, kolejne lektury o bohaterach typu "macho".
A pana szewca Albina wspominam z rozrzewnieniem. Jak to z czasem gusta się zmieniają.
Z sentymentalnym pozdrowieniem
L
A pana szewca Albina wspominam z rozrzewnieniem. Jak to z czasem gusta się zmieniają.
Z sentymentalnym pozdrowieniem
L
- Hardy
- Posty: 1792
- Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
- Płeć:
Obstalunek (double-drabble)
Też pamiętam szewskie kopyto. Ale u szewca byłem tylko, aby naprawiać obuwie; zrobienie nowego obuwia "na obstalunek" to był duży wydatek. Mamusia musiała być dość zamożna 
Dawne czasy...
Co zauważyłem:
*na każdym razem - za każdym razem
- (wrzuciłem tekst dla przeliczenia) - statystyka pokazała 201 słów, a więc o jedno za dużo, jak na droubble
Można wyrzucić "nieistotnego".

Dawne czasy...
Co zauważyłem:
*na każdym razem - za każdym razem
- (wrzuciłem tekst dla przeliczenia) - statystyka pokazała 201 słów, a więc o jedno za dużo, jak na droubble

- Lucile
- Posty: 4873
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
- Płeć:
Obstalunek (double-drabble)
Hardy, dziękuję za wyłapanie literówki i wyrazowej superaty - poprawię 
