Chemia (drabble historyczne)

[Hardy]

– Wasza Cesarska Mość, czeka delegacja profesorów tutejszego uniwersytetu.

– Uniwersytetu? – Monarcha wydął wargi. – Jakiż tu może być uniwersytet? Ale niech wejdą. Ciekaw jestem tych wschodnich… magów. – Zaśmiał się z własnego konceptu.

Profesorowie weszli i ukłonili się. Cesarz kiwnął palcem ku swojemu dworzaninowi.

– Kim jest ten z przodu? – szepnął.

– To wybitny profesor chemii, biolog, lekarz. Jest też publicystą, satyrykiem. Nazywa siebie filozoficznym próżniakiem.

– I wykłada chemię? Chyba chłopom, jak wylewać gnojówkę. – Cesarz stłumił śmiech, zasłaniając usta dłonią.

Zwrócił się do stojącego przed nim delegata:

– Podobno wykładacie chemię – zapytał z ledwie ukrywaną ironią. – A jakiejże to chemii uczycie?

– Takiej samej, jak w Paryżu.

[lczerwosz]

- Jasiu, jak ci idzie - zapytała nauczycielka swojego dawnego ucznia, spotkanego po kilku latach.
- Dzień dobry pani, dobrze
- Co robisz? Pracujesz?
- Tak, wykładam chemię
- Ty Jasiu? - zapytała z niedowierzaniem - a na jakiej uczelni?
- Nie, tu w supermarkecie

[Hardy]

Taa...
To chemia i tamto chemia.

[tabakiera]

Niestety nie odgadnę zagadki, o którego cesarza chodzi i o jakiego magika.
Węszę i węszę, ale musiałabym sporo szukać. I też nie jestem pewna trafionej.

Domyślam się, że myk jest w tym, że kultura wschodnia była bardziej rozwinięta od europejskiej.
Słyszałam o darach Anglików dla Chin, którymi się z lekka skompromitowali, ale to nie ta bajka.
Inny mój trop to Wersal, gdzie załatwiano się do kominka - istna gnojówka.
Może odkryjesz tajemnicę, chętnie douczę się?
Nie jestem historyczką.

– Podobno wykładacie chemię – zapytał z ledwie ukrywaną ironią..

- dwie kropki wkradły się niechcący.

[Hardy]

Tabakiero, chodziło o to, że na Wschodzie (w domyśle cesarza prymitywnym. Tyle że mowa o dużo bliższym wschodzie dla Paryża) nauka nie jest gorsza.

Podpowiadam - ten znany chemik miał starszego brata, również znanego uczonego. Na pewno słyszałaś o nim lub czytałaś na tabliczce z nazwą ulicy. Zacznij poszukiwania od "filozoficznego próżniaka"

[tabakiera]

No tak, Śniadecki.
Myślałam, kurczę, Dalekim Wschodzie.

[Hardy]

No tak, Śniadecki.
Myślałam, kurczę, Dalekim Wschodzie.

Czasem szuka się daleko tego, co jest bardzo blisko...
Rzecz działa się 27 czerwca 1812, pięć dni po wyruszeniu Wielkiej Armii na Moskwę. Cesarzem był zaś... chyba już wiesz

[tabakiera]

Jak zdarzenie jest osadzone w czasie i miejscu, wszystko się rozjaśnia.

[Hardy]

Aj, nie osadziłem w miejscu - Wilno

[jaga]

Jędrzej Andrzej Śniadecki - tak myślę