-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
Zdzisław (drouble)
- Hardy
- Posty: 1792
- Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
- Płeć:
Zdzisław (drouble)
– Cześć. Gieniek jestem.
– Zdzisław. Mów mi Zdzisiek, Zdzichu. Byle nie Zdzichurajda. – Zaśmiałem się.
– He, he, w porzo. A to moja dziewczyna. Kaśka, no co jest, języka zapomniałaś? Przywitaj się ze Ździśkiem.
– Zdziśkiem – odruchowo poprawiłem, słysząc miękkie „ź”.
– Przecież mówię, że z tobą. Kaśka…
– Cześć, Ździsiu. Kaśka jestem. Mogę tak mówić „Ździsiu”?
– Jasne, możesz, wszystkie dziewczyny tak mi mówią. Od chłopów wolę tak nie usłyszeć.
Roześmialiśmy się.
– Mówcie, jak chcecie, byleście na fejsie nie pisali do mnie „Ździsiu” czy „Ździchu”. Głupio. – Przymrużyłem oko. – Piszcie przez gołe zet na początku.
– Nie pierdol. Poważnie?!
– Gieniu! Jak ty się wyrażasz?! – Kasia karcąco trąciła swojego chłopaka ręką.
– No jak, no jak? Dobra.
Uśmiechnąłem się.
– Gieniek, a jak swoje zapisujesz?
– No jak… Gieniek.
– Hmm… też tak wymawiam. W zapisie jednak „Geniek” od „Euge-niusz”. Różnica w wymowie i zapisie. Podobnie jak „Gienia” a „Genia”.
– O kur… pardon. – Zasłonił się i, roześmiany, odskoczył od Kaśki. – Tyle lat piszę i nie wiedziałem, jak siebie pisać.
– Trochę jak pan Żurdę, który się zdziwił, że całe życie coś robił, a nie wiedział. – Też się uśmiechnąłem. – Dobra, chodźmy na piwo.
– Ktoo?!
– Aa, był taki jeden, Francuz. Z nim to dla nas już prawdziwy kłopot. Piszesz Jourdain, a wymawiasz Żurdę. Cholery można dostać.
– Zdzisław. Mów mi Zdzisiek, Zdzichu. Byle nie Zdzichurajda. – Zaśmiałem się.
– He, he, w porzo. A to moja dziewczyna. Kaśka, no co jest, języka zapomniałaś? Przywitaj się ze Ździśkiem.
– Zdziśkiem – odruchowo poprawiłem, słysząc miękkie „ź”.
– Przecież mówię, że z tobą. Kaśka…
– Cześć, Ździsiu. Kaśka jestem. Mogę tak mówić „Ździsiu”?
– Jasne, możesz, wszystkie dziewczyny tak mi mówią. Od chłopów wolę tak nie usłyszeć.
Roześmialiśmy się.
– Mówcie, jak chcecie, byleście na fejsie nie pisali do mnie „Ździsiu” czy „Ździchu”. Głupio. – Przymrużyłem oko. – Piszcie przez gołe zet na początku.
– Nie pierdol. Poważnie?!
– Gieniu! Jak ty się wyrażasz?! – Kasia karcąco trąciła swojego chłopaka ręką.
– No jak, no jak? Dobra.
Uśmiechnąłem się.
– Gieniek, a jak swoje zapisujesz?
– No jak… Gieniek.
– Hmm… też tak wymawiam. W zapisie jednak „Geniek” od „Euge-niusz”. Różnica w wymowie i zapisie. Podobnie jak „Gienia” a „Genia”.
– O kur… pardon. – Zasłonił się i, roześmiany, odskoczył od Kaśki. – Tyle lat piszę i nie wiedziałem, jak siebie pisać.
– Trochę jak pan Żurdę, który się zdziwił, że całe życie coś robił, a nie wiedział. – Też się uśmiechnąłem. – Dobra, chodźmy na piwo.
– Ktoo?!
– Aa, był taki jeden, Francuz. Z nim to dla nas już prawdziwy kłopot. Piszesz Jourdain, a wymawiasz Żurdę. Cholery można dostać.
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Zdzisław (drouble)
Ale że co... dziewczyny nie w stanie zapamiętać poprawnej pisowni? Seksizm, ukryta pogarda i poczucie wyższości, Zdzichu:)
Ździś ździebko ździwion ździelił ździrę źdźbłem i ździadział.
Ile byków tu? Wiesz, bez zaglądania do słownika?
Gienia? Genia? Jak nie mamy uprzedzeń do języka byłego Wielkiego Brata - proponuję: Żenia.
I warto zajrzeć:
https://blog.dobryslownik.pl/gienek-gie ... e-zmienia/
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Zdzisław (drouble)
Jeszcze zupełnie jesteśmy nieprzygotowani na tę rewolucję, w sferze językowej zwłaszcza.
Co do treści, nie rozumiem, dlaczego ktoś nie chciał iść na piwo. Że był źle nazwany / zawołany? I co ma do tego Francuz?
Co do treści, nie rozumiem, dlaczego ktoś nie chciał iść na piwo. Że był źle nazwany / zawołany? I co ma do tego Francuz?
- Hardy
- Posty: 1792
- Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
- Płeć:
Zdzisław (drouble)
eka pisze: ↑18 cze 2020, 18:58Kompletnie nie zrozumiałaś przesłania. Seksizm? Byki? Dawno się tak nie uśmiałem.Hardy pisze: ↑18 cze 2020, 12:14Cześć, Ździsiu. Kaśka jestem. Mogę tak mówić „Ździsiu”?
– Jasne, możesz, wszystkie dziewczyny tak mi mówią. Od chłopów wolę tak nie usłyszeć.
[/quot
Ale że co... dziewczyny nie w stanie zapamiętać poprawnej pisowni? Seksizm, ukryta pogarda i poczucie wyższości, Zdzichu:)
Ździś ździebko ździwion ździelił ździrę źdźbłem i ździadział.
Ile byków tu? Wiesz, bez zaglądania do słownika?
Gienia? Genia? Jak nie mamy uprzedzeń do języka byłego Wielkiego Brata - proponuję: Żenia.
I warto zajrzeć:
https://blog.dobryslownik.pl/gienek-gie ... e-zmienia/
Radzę przeczytać jeszcze raz, ale ze zrozumieniem.
- Hardy
- Posty: 1792
- Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
- Płeć:
Zdzisław (drouble)
Te problemy między zapisem a wymową słów pochodzenia obcego zaserwowali nam językoznawcy w II RP. Nie byli konsekwentni. Część zmiękczyli dodając "i", a część zostawili.
To było zaproszenie na piwo, nie było odmowy. A Francuz? A Francuz to przykład z innego języka - rażący, między wymową a zapisem.
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Zdzisław (drouble)




Dopytać muszę.
Która z trzech reform ortograficznych międzywojnia to zaserwowała? Pisownia imion: Eugeniusz i Zdzisław uległa tej samej normalizacji?

Chcę zrozumieć przesłanie Twojej literackiej miniaturki.
- Hardy
- Posty: 1792
- Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
- Płeć:
Zdzisław (drouble)
Eka, nie mnie pytaj, jestem praktykiem, a nie filologiem
W zapisie wypowiedzi zapisuję miękko, tak, jak się wymawia (Gienek, Gienia), natomiast w narracji twardo. Czekam, kiedy zmiękczenie będzie dozwolone w słownikach... może się doczekamy 
O przyczynie takiego zapisu można poszukać w necie. Kiedyś znalazłem i ta kodyfikacja filologów była chyba około roku 1932.
A moje przesłanie? Tylko zwrócenie uwagi na różnice w zapisie i wypowiedzi.
Pozdrawiam.


O przyczynie takiego zapisu można poszukać w necie. Kiedyś znalazłem i ta kodyfikacja filologów była chyba około roku 1932.
A moje przesłanie? Tylko zwrócenie uwagi na różnice w zapisie i wypowiedzi.
Pozdrawiam.
- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Zdzisław (drouble)
Żartujesz? Szukałam drugiego dna, podstępu, zagadki, pułapki, bo... dziecko w zerówce wie, że nie pisze się: ałto.
Dlatego zastanawiałam się, dlaczego prawidłowy zapis zdrobnienia własnego imienia może tak zdziwić dorosłego człowieka. Nieczytaty, niepisaty? Przesłaniem będzie walka z wtórnym analfabetyzmem? – dumałam.
To ciągłe uśmiechanie się Zdzicha i bohaterów też zastanawiało.
Geniek podpuszcza Zdzicha? Coś językowego między nimi zaszło?
Ździś... o, przyszło mi też do głowy, że może sens miniatury zasadza się na obecności regionalizmów fonetycznych, ubogacaniu/zachwaszczaniu języka?
Mój wychowawca w liceum, biolog, mówił: lys, wylk, kyła, kyjanka...
Kto robił błąd w wypowiedzi? My – uczniowie, czy on – nauczyciel? A może nikt, prawda?
Gdyby na tablicy napisał: Wylk i lys jedli padlynę. - powstałby problem?
Co jest tak naprawdę błędem? Kwestia podejścia, a które to wybierze i uzasadni Autor miniatury? Zaraz się dowiem, myślałam...
Hardy schował myśl przewodnią, bez jego podpowiedzi nie znajdę.
I co, i nic. I du.. .
Doczekałam się mega banalnej, mega oczywistej, bezrefleksyjnej pointy:
Z ust od narratora, który przemyca aluzję literacką – nie wiedziałem, że całe życie mówiłem prozą – oczekiwałam wręcz odwrotnej reakcji.
Gwoli uściślenia. W 1918 roku plenarne posiedzenie członków Akademii Umiejętności zatwierdziło: Główne zasady pisowni uzupełnione dodatkowymi wyjaśnieniami i wskazówkami Wydziału Filologicznego oraz od dawna pracującej Komisji Językowej.
Jedną z pięciu głównych postanowień ortograficznych była ta wyrokująca zapis zdrobnienia Twojego bohatera. Mianowicie ustalono, że bez względu na wymowę pisze się ge, ke w wyrazach zapożyczonych, a gie, kie w wyrazach odczuwanych jako rodzime.
Stąd Giewont (a nie Gewont), ale już geografia (a nie gieografia) i Eugeniusz, Geniek (a nie Eugieniusz, Gieniek), bo są zapożyczone. Geografia (złożenie: pisać + ziemia) – z greki i Eugenes też z języka Homera.
Jak widzisz, żadna tam uznaniowość, czy radosna twórczość językoznawców, lecz konsekwencja. Mająca za cel ujednolicenie zapisu wyrazów w języku polskim, tych pisanych odmiennie w zaborach.
Ale co tam ortografia. Kiedy powstawał pisany język polski, pradziadowie spierali się, jak powinny wyglądać niektóre głoski. Obecnie zapisywane jako: sz, cz, dź... w renesansie, zależności od regionów przybierały różne kształty.
Pozdrawiam.
Zawiodłam się. No trudno...
- lczerwosz
- Posty: 9449
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Zdzisław (drouble)
A może przesłaniem poszukiwanym przez Ekę jest zwrócenie uwagi na pozorny brak logiki w języku.
Druga sprawa, że to może i śmieszyć lub złościć. Niuanse zupełne, w odniesieniu do osób, trafiają prosto w duszę.
Po trzecie: ja sam jakże często intencjonalnie popełniam błąd językowy, łatwiej tak zwrócić uwagę na treść, gdy jakieś wyrażenie razi.
A w piśmie można użyć cudzysłowu, że to nie ja, to on.
Druga sprawa, że to może i śmieszyć lub złościć. Niuanse zupełne, w odniesieniu do osób, trafiają prosto w duszę.
Po trzecie: ja sam jakże często intencjonalnie popełniam błąd językowy, łatwiej tak zwrócić uwagę na treść, gdy jakieś wyrażenie razi.
A w piśmie można użyć cudzysłowu, że to nie ja, to on.

- eka
- Posty: 18444
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Zdzisław (drouble)

Bardziej ekonomii. Mniej energii potrzeba narządom mowy na wyartykułowanie formy słownikowej: Zdzisław.
Przy Ździsławie środek języka musi się podnieść ku podniebieniu, a górna warga wyraźnie wysunąć.
Wszystko idzie płynnie, gdy głoska -z- przechodzi do miękkiego -dzi- w poprawnym zapisie.