• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

La Belle Ferronniere (drabbelek pseudo-muzealny)

Wszystko, co wydaje się za krótkie...
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

La Belle Ferronniere (drabbelek pseudo-muzealny)

#1 Post autor: Lucile » 19 lip 2020, 18:52

Nie patrzę na widza, ale tam, gdzie nieustający potok głów przesuwa się przed moją koleżanką. Prawdopodobnie dlatego zastygł w kącikach jej ust ten enigmatyczny uśmieszek.

Ale co ja wiem, to moje!

To ona sama namówiła niezrównoważonego szklarza Vincenzo Peruggię, by razem wybrali się na włoską wycieczkę. Chociaż nie spodziewała się, że przez dwa lata uwięziona pod łóżkiem, zmuszona będzie do wdychania zatęchłego odoru walizy, która czasy świetności już dawno miała za sobą.

Dobrze jej tak!

Niestety, jak już triumfalnie powróciła do naszego wspólnego domu, to wywyższono ją, jak nie przymierzając – angielską królową.

A przecież to ja mam bardziej zmysłowe usta!
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
refluks
Posty: 965
Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49

La Belle Ferronniere (drabbelek pseudo-muzealny)

#2 Post autor: refluks » 19 lip 2020, 21:29

refluks skonsumował z przyjemnością.
Dobry kucharz i do nielubianych drabli i ich hodowlanych odmian przyprawą odpowiednią przekona.

Tak się wychowuje smakoszy swych potraw.

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

La Belle Ferronniere (drabbelek pseudo-muzealny)

#3 Post autor: Lucile » 20 lip 2020, 12:13

Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

La Belle Ferronniere (drabbelek pseudo-muzealny)

#4 Post autor: Lucile » 21 lip 2020, 10:44

refluks pisze:
19 lip 2020, 21:29
refluks skonsumował z przyjemnością.
Dobry kucharz i do nielubianych drabli i ich hodowlanych odmian przyprawą odpowiednią przekona.

Tak się wychowuje smakoszy swych potraw.
Szczerze przyznam, że takich miłych słów od bezkompromisowego refluksa to ja się nie spodziewałam. Teraz główkuję, gdzie jest drugie dno i co ono oznacza - mam tylko nadzieję, że nie jest to wszakże "pocałunek śmierci".

A swoją drogą, to "La Belle Ferronniere" jest swoistym dwugłosem - coś w charakterze pentant - to tekstu "Monę Lisę tanio sprzedam".

Dziś w nocy przyśniła mi się "Dama z gronostajem" i ta nasza, spod tego samego pędzla, zgłosiła pretensje, że:
- o luwrowych to ty, owszem, coś tam skrobiesz, a ja, krakowska, to co - gorsza?

Będzie więc trójgłos... pod warunkiem że usłyszę, co ma do powiedzenia.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Posty: 9449
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51

La Belle Ferronniere (drabbelek pseudo-muzealny)

#5 Post autor: lczerwosz » 21 lip 2020, 15:24

Szukam klucza do tego utworu. Gdzieś mi zadział, skubaniec. A bez niego nie rozkminię.

Wiarygodność? Już od dawna same poszlaki.

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

La Belle Ferronniere (drabbelek pseudo-muzealny)

#6 Post autor: Lucile » 21 lip 2020, 16:10

lczerwosz pisze:
21 lip 2020, 15:24
Szukam klucza do tego utworu. Gdzieś mi zadział, skubaniec.
No dobrze, Leszku, klucz znajduje się już w pierwszy zdaniu:
Lucile pisze:
19 lip 2020, 18:52
Nie patrzę na widza, ale tam, gdzie nieustający potok głów przesuwa się przed moją koleżanką.
Chodzi o sposób wyeksponowania obrazów w Luwrze, a już w szczególności „Mony Lisy” i „La Belle Ferronniere”. Portret tej ostatniej powieszono w ten sposób, że jej spojrzenie bezpośrednio kieruje się do miejsca, gdzie wisi portret „La Giocondy”.
Wydawało mi się (albo szczerzej będzie powiedzieć - wymyśliłam sobie), że w tym spojrzeniu dostrzec można pytanie… dlaczego właśnie ona?

I tyle, albo… aż tyle.

Ps. Wszystkie moje „migawki” zainspirowane dziełami sztuki - na szczęście - nie są krytycznymi ich omówieniami, a tylko kto wie, czy nie nazbyt wybujałą imaginacją, a przede wszystkim umiłowaniem sztuki.


Więcej grzechów nie pamiętam.
L
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Posty: 9449
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51

La Belle Ferronniere (drabbelek pseudo-muzealny)

#7 Post autor: lczerwosz » 21 lip 2020, 22:59

Dzięki. Mona Liza podobno zawsze patrzy na widza. Zakres kątowy: 179 stopni w poziomie, jak najlepsze monitory plazmowe.

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

La Belle Ferronniere (drabbelek pseudo-muzealny)

#8 Post autor: Lucile » 22 lip 2020, 13:19

To bardzo ciekawa informacja o sposobie namalowania spojrzenia Mony Lisy. Mnie jednak bardziej zainteresowała inna dama – Lukrecja Crivelli – ta sportretowana przez mistrza Leonardo, jako „La Belle Ferronniere”.
O Giocondzie pisałam w „Monę Lisę tanio sprzedam” i - jak na razie – wystarczy.

Inny, popełniony przeze mnie drobiazg „The Rape of Lucrece”, gdzie mowa jest o antycznej Lukrecji, żonie Tarkwiniusza, popchnął mnie w stronę zainteresowania się innymi kobietami o tym imieniu. Oczywiście, prawie wszystkim od razu na myśl przychodzi Lukrecja Borgia – ale to zbyt... „banalne”. I dlatego, co oczywiście nie oznacza, że tylko dlatego, ale przecież wszystko ze wszystkim można powiązać, krążąc po orbicie dziejów; historii sztuki, czy literatury, kolejna znana Lukrecja – sportretowana przez Leonardo da Vinci – to ta z portretu znajdującego się w Luwrze i tak wyeksponowanego, że samo przez się (a przynajmniej dla mnie) nasuwa się jej „związek” z najsłynniejszą – „ La Giocondą”.

Oczywiście, to nie wyklucza, że nie spróbuję do tego swoistego portretowego „dialogu” dołączyć głosu Cecylii Gallerani – tej z portretu „Dama z gronostajem”, a także, podobnie, jak Lukrecja Crivelli kochanki „Il Moro” – wielkiego pana Mediolanu, Lodovico Sforzy, zwanego także - Emelino [gronostaj] – w odniesieniu do naszego krakowskiego obrazu Leonarda. Gronostaj - znamienne, prawda?

Przychodzą mi do głowy takie Lukrecje, jak: Lucrecja Marinella, Lukrecja Tornabuoni, czy Lukrecja Medycejska. Wydaje mi się jednak, że ta pierwsza jest najbardziej interesująca. Chociażby dlatego, że żyła na przełomie XVI/ XVII wieku, i - trochę na wyrost - nazwałabym ją jedną z pierwszych feministek – bowiem w 1600 roku popełniła dzieło po wymownym tytułem „La nobilita et l`eccellenza delle donne co`difetti et mancamenti de gli uomini”. Wprawdzie kilkadziesiąt lat później nieco wycofała się ze swoich rewolucyjnych (jak na owe czasy) stwierdzeń, w kolejnej pozycji „Esortazioni alle donne e agli altri”, ale ciekawe byłoby dociec, co – lub kto - wywarł na nią taką „destrukcyjną” presję.

A te wszystkie dywagacje i rozważania to równoważnia - moja własna „samoobronna przeciwwaga” - dla zamętu, niesnasek i animozji w realnym życiu, nie tylko tym portalowym.

I to byłoby na tyle.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”