• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Zawsze jest jakieś usprawiedliwienie

Wszystko, co wydaje się za krótkie...
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Zawsze jest jakieś usprawiedliwienie

#1 Post autor: Lucile » 27 sie 2020, 23:59

Kiedy coś mnie szczególnie porusza, oburza, bulwersuje, w myślach, albo po cichutku - tak aby przypadkiem nikt nie usłyszał – szeptam; ja pierdolę. I jest to jedyne wypowiadane przeze mnie przekleństwo (nie biorę pod uwagę tych, po włosku, one się nie liczą, są przecież w obcym języku). Kiedy pozwalam sobie na takie zachowanie, zawsze staje mi przed oczami scena, jaka niegdyś rozegrała się w kuchni mojej starszej siostry.

Przy stole siedziałyśmy we trójkę: Maryla, ja oraz Zosia, wtedy już - o czym doskonale wiedziałyśmy – śmiertelnie chora.

Zosia była najmłodsza, najbardziej przedsiębiorcza, mocno stojąca na ziemi, w rękach której prawie każda czynność zamienia się w korzyść - najczęściej materialną. Konkretna, realistyczna, nie zwracająca uwagi na drobiazgi, niuanse, które mnie zbyt często spędzały sen z powiek. To ona, nie ja, odważnie, z podniesioną głową szła przez życie. I często dla podkreślenia, zaakcentowania ważnej dla niej sprawy używała mięsistego „męskiego” języka, bez względu na to kim był rozmówca. Wtedy, a piłyśmy czerwone, dobre, francuskie wino (nie pamiętam jakie - nieistotne), jakoś rozmowa się nie kleiła, nie chciałyśmy, nie umiałyśmy poruszać tematu zdrowia, a raczej choroby Zosi. I tak nie było wiadomo, jak to zrobić.

To Zosia, w pewnym momencie powiedziała, a raczej wykrzyczała z wielką złością.

- Ja pierrrdolę takie życie!

Z wyraźnym podkreśleniem „r”, prawie grasejując z francuska.

Już po śmierci Zosi, na którą w pewnym momencie dała sobie przyzwolenie, przeżywając tę pierwszą w rodzinie śmierć, napisałam:

Cień uśmiechu, spojrzenia, głosu
blednie, milknie gaśnie nas.
Tylko zdziwione, ogromniejące oczy,
z każdym dniem bardziej przejrzyste,
co widziały?

Czy myślałaś - już czas.
To już czas?

A na ścianie fotografia,
z ironicznym uśmiechem patrzysz wprost.
Piękna, radosna.
Byłaś! Choć skończył się czas.

A jak to teraz jest -
bez bólu, cierpień i ograniczeń.

Czujesz?


Więc ilekroć wyrywa mi się - ja pierdolę - natychmiast widzę zbuntowane oczy Zosi.
Wtedy, przy tym stole, ja i starsza siostra wymieniłyśmy spłoszone, ukradkowe spojrzenia i szybko zmieniły temat.

Może nie powinnyśmy.
Może to był błąd.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Posty: 9449
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51

Zawsze jest jakieś usprawiedliwienie

#2 Post autor: lczerwosz » 29 sie 2020, 23:51

Usprawiedliwienie jest wtedy, gdy zamiast coś zrobić, nie robisz, a mówisz. Tylko co miałabyś robić. Jakiś inny błąd?

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Zawsze jest jakieś usprawiedliwienie

#3 Post autor: Lucile » 30 sie 2020, 21:42

lczerwosz pisze:
29 sie 2020, 23:51
Tylko co miałabyś robić. Jakiś inny błąd?
Właśnie... sporo czasu upłynęło, a zadra - że nie stanęłam na wysokości zadania - dręczy do dzisiaj.
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”