• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Sylwestrowo

Wszystko, co wydaje się za krótkie...
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
e.jot
Posty: 385
Rejestracja: 21 paź 2020, 22:32
Płeć:

Sylwestrowo

#1 Post autor: e.jot » 03 sty 2021, 09:22

kobieta_w_kapeluszu_al92.jpeg
Adriana Laube - Kobieta w kapeluszu
/www.touchofart.eu/


Obiecywałam sobie, że już nie będę wierszyć, a tu masz - potrącona struna drgnęła i są nowe wierszydełka. No cóż - la donna e mobile:(

Dobra, dosyć tych żałosnych westchnień. Dzisiaj sylwester i wbrew rozporządzeniu zwanego prośbą do ludu oraz perspektywie wlepiania mandatów, znowu odliczanie minut do północy, osiedle całe
w fajerwerkach, racach, hukach, świstach, gwizdach a na balkonie w rozbłyskach - ja w piżamie. Nie, nie będę kłamała - w koszulinie a dokładnie w bawełnianym, rozciągniętym do granic, spranym, ale za to mięciutkim T-szercie. Za dużym o co najmniej dwa numery. Za to z dekoltem do pasa. Bo lubię tak sypiać. A co?! Ładnemu we wszystkim ładnie i nic mu nie zaszkodzi;) Nawet narzucona na ten wytworny strój wieczorowy przykrótka kurteczka (pamiętająca szczuplejsze czasy) w niezapomnianą noc witania maluszka AD 2021.

A przerażona Tula ponownie zadekuje się w charakterze najeżonej czarnej kulki w szczelnie zamkniętej, prysznicowej kabinie.

A'propos dekoltów w kontekście sylwestra... coś Wam opowiem, tylko zajrzę (i to głęboko!) do pamiętnika, bo pamięć już nie ta...
O, jest!


______________

(...) Miałam kieckę uszytą w hollywoodzkim stylu. Z dekoltem z przodu, powiedzmy, głębokim. Natomiast z tyłu kończył się jakieś dwa-trzy centymetry powyżej granicy, gdzie plecy tracą szlachetną nazwę. Stanik, zatem, nie wchodził w grę. Matka natura, na szczęście, pozwalała mi na taką ekstrawagancję ku niezadowoleniu mojego małżona. Nie wiem dlaczego - może chciał coś zademonstrować, albo ręka mu się pociła w zetknięciu z gołymi plecami - w każdym razie bawił się w tę noc zdecydowanie nie ze mną. Chyba dzięki dekoltom nie miałam czasu skupić się na przyczynach zachowania w/w i noc spędziłam, jakby to nie zabrzmiało, w objęciach innych panów.
Wzbogaciłam się również o nowe doświadczenie. Urwał mi się film. Po raz pierwszy i ostatni w życiu.
Nie polecam!

Końcówkę balu znam tylko z relacji.
Ponoć śpiewałam, co już samo w sobie jest straszne, wziąwszy pod uwagę brak głosu i niemożebne fałszowanie.
Ponoć chciałam odtańczyć kankana na stole, ale mężczyzna mojego życia i ojciec dziecka zarazem, przyżeglował z odległych rejonów i poczuwszy się głową rodziny, stanowczo nie zezwolił.
Ponoć rozsiadłam się na podłodze, przy szatni i nakazałam małżonowi odziać mnie w futerko, kozaczki, owinąć szalem i nasadzić czapę na pijany łeb. Ogólnie zaopiekować się mną solidnie.
Ku uciesze szatniarzy płci obojga i przy wtórze pieśni nuconej przez współbiesiadników.
Ponoć wycałowałam noworocznie zmarzniętego baloniarza. Wzruszył się do tego stopnia, że oddał mi wszystkie balony!

Przecknęłam się bladym świtem w autobusie (o taksówce można było tylko pomarzyć), który wyczyniał jakieś straszne harce. Nie jechał. Unosił się w powietrzu, płynął na wzburzonych falach oceanu. Choroba morska dopadła mnie znienacka, i zaczęłam składać hołd Neptunowi do plastikowej torby, wprost na pożyczone - na wszelki wypadek, gdyby moim coś się stało - podchodzące kolorystycznie do kiecki pantofelki mojej siostry.

O, matko kochana, jaka ja byłam chora! Leżałam w łóżku, jak ten zezwłok. Albo biedronka, co to ani rączką ani nóżką. Zamiast głowy miałam młot pneumatyczny! Przewód pokarmowy od języka po żołądek był suchy jak Sahara i piekący jak pieprz! Nade mną wisiały te cholerne balony! Dowcipas-małżon powiedział, że zaprosiłam wszystkich do naszego mieszkanka i muszę wstać, żeby zrobić im śniadanko. Ponieważ młot huczał nadal, zagłuszając inne dźwięki, nie dotarła do mnie panująca wokół cisza, a zablokowany strumień świadomości nie poinformował, że osiem osób w żaden sposób nie mogło się pomieścić na 40. metrach kwadratowych gierkowskiego emtrzy, nawet leżąc piętrowo na kanapie i tapczaniku dziecka. Halsując na zakrętach, przeleciałam kurcgalopkiem całe gospodarstwo domowe. Pusto. Po czym ponownie padłam na łoże boleści.
Pierwszy dzień Nowego Roku pamiętam jako pasmo tortur i zimnych okładów na łbie z młotem oraz na szalejącym serduchu.
Dobrze, że młoda, oddana na sylwestrowe przechowanie do babci, nie widziała mnie w takim stanie.(...)

____________________________

Sama sobie się dziwię, że nie tęsknię do tamtej głupoty, w sensie - do młodości.
Jednak duuuże dekolty lubię nadal.
Do tego stopnia duże, że w środku nocy wspomniany już nocny T-shirt zsuwając się niepostrzeżenie z dziesiątego piętra, usypia w okolicach, hmm... czwartego?

Bez windy;-)



____________________________

ZDROWIA, ZDROWIA I SPOKOJU
w NOWYM ROKU`2021:)

______________* * * _______________
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 09 sty 2021, 14:18 przez e.jot, łącznie zmieniany 1 raz.
EM

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16787
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Sylwestrowo

#2 Post autor: eka » 08 sty 2021, 21:41

:) Że też dopiero dotarłam! Uśmiechnął tekst niemożebnie.
Zgrabnie połączone czasy - dekoltem:)
Fajne!

Dużo szczęścia w 2021! I wierszowania, i prozaiczenia!
:vino:

Awatar użytkownika
e.jot
Posty: 385
Rejestracja: 21 paź 2020, 22:32
Płeć:

Sylwestrowo

#3 Post autor: e.jot » 09 sty 2021, 14:16

A widzisz Ty, jak to jest. :-)
Dopiero teraz dostałaś deser - niemożebne pyszności w dekoltach do pasa :tan:

Dziękuję, Ewo - postaramsie :vino: :vino:
EM

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”