• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

FELICJA ( z rozważań podczas ucieczki 4)

Wszystko, co wydaje się za krótkie...
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

FELICJA ( z rozważań podczas ucieczki 4)

#1 Post autor: Ryszard Sziler » 23 maja 2021, 07:42

*
- Sztuka? Dzisiaj? Też coś! – parsknęła mysz – Najwyżej „sztukamięs” proszę pana. I to niekoniecznie, bo panuje pandemia i kelnerowi może się nie udać performens.
*
- Pani mnie pyta co się teraz czyta? – zwróciła się mysz do dżdżownicy ciekawej wieści z dalekiego świata. – Otóż raczej niczego się nie czyta, a jeśli już to są to powieści typu „Przypadki sąsiadki”.
*
- Kiedy byłam mała – opowiadała Felicja – mama czytała mi absurdalną wówczas bajkę o Gelsomino, który zawędrował do kraju kłamczuchów. Wszystko tam było na odwrót, szczególnie w nazewnictwie. Chleb nazywano atramentem, atrament chlebem, na „dzień dobry” życzono sobie „dobrej nocy”, piekarz sprzedawał zeszyty i ołówki, a słowo pirat oznaczało uczciwego człowieka. Szaleństwo stało się powszechną normą odkąd ogłoszono „Prawo o obowiązującym kłamstwie”… Odtąd kiedy, na przykład, chciał ktoś powiedzieć „Jak pan dziś ślicznie wygląda” musiał mówić „ Cóż za gęba! Tylko bić i patrzeć, czy równo puchnie” i tak dalej . I nie tyle ważny jest powód zaistnienia takiej sytuacji, co żenujący fakt, że wszyscy na nią w końcu przystali, choć niebywale komplikowała rzeczywistość. Nieprawdopodobna bzdura, prawda? Otóż i mnie się tak długo wydawało, aż okazało się, że literatura wyprzedziła rzeczywistość. No i mamy - co mamy. Ale, jak uważa bohater całkiem innej książeczki : „może być jeszcze gorzej w tym względzie”, co narrator tak uściśla : „ Przyszło mu bowiem do głowy, że znacznie ważniejsze od tego, co jest, będzie to, co będzie. Jeśli bowiem to, co będzie, będzie rzeczywiście prawdziwą katastrofą, wtedy to co jest, nie będzie już miało absolutnie żadnego znaczenia”. I tym razem ja w to niestety wierzę; z tym, że jakoś nie mam ochoty weryfikować owej przepowiedni i najzwyczajniej uciekam – westchnęła uśmiechając się przepraszająco.

*
- Czy ja już pana przepraszałam? – dosyć ponuro spytała mysz przechodzącego ślimaka.
- Nie – odparł czarny pomrów – i nie sądzę żeby miała pani jakikolwiek powód aby to uczynić.
- Jak miło usłyszeć głos rozsądku! – wykrzyknęła radośnie Felicja – Tam skąd przybywam wszyscy przepraszają ciemnoskóre istoty – dodała wyjaśniająco.
- Z jakiego powodu?
- Nie wiem. Mówią, że przepraszany dobrze wie dlaczego, a przepraszający nie musi tego wiedzieć.
- Doprawdy dziwne to obyczaje, ale podobno co kraj to obyczaj – zbagatelizował rzecz ślimak.
- Tak było dawniej, dziś obyczaje wszędzie się ujednolicają.
- Nie tutaj, łaskawa pani. Nie…
Tu zakręciło mu się w nosie od zapachu ziół, przez które pełznął, więc kichnął.
Chóralne - Bless you! – rozległo się z bliska i daleka, jak łąka długa i szeroka.
- No i proszę… – westchnęła mysz z rezygnacją.
- Przecież jeszcze wczoraj odpowiadali zwyczajnie „na zdrowie”… – zdziwił się pomrów.
- Ale przedwczoraj zapewne „Будьте здоровы!” – uśmiechnęła się cierpko mysz.
- Niektórzy… może, nie pamiętam dobrze - skrzywił się ślimak i skrył się za kamieniem.

*

- Jak chcesz, to opowiem ci o domu, w którym mieszkałam i wtedy zrozumiesz jaki jest mechanizm przewrotki, od której teraz uciekam Dom jest solidny, stary, historyczny, nie to co moje wędrowne i tymczasowe – mówiła Felicja - Mieszkałam w tym domu kawałek lata, oraz całą jesień i zimę, więc wiem co nieco o nim i o tym co się wkoło niego działo. Przed wojną uważany był nawet za rodzaj pałacu. Potem tu się coś w nim zawaliło, tam osypało…wiadomo wojna. Zaś po niej permanentna prowizorka i obiecanki cacanki, że będzie lepiej jak domownicy wezmą się do pracy. Jednak gdy ktoś brał je na serio i próbował coś naprawiać, to nagle bez uprzedzenia znikał, a budynek coraz bardziej podupadał. Wreszcie więcej niż pół tej rudery się zawaliło i powstał wielki przeciąg. – Teraz to już nie pozostaje nic innego jak tylko przebudowa, a najlepiej odbudowa całości – myślano. Przebąkiwano nawet, że dom odzyska dawną świetność. Daremne nadzieje. Przeciąg, lub jak głoszono „wiatr dziejowy”, trwał w najlepsze. Wymiótł co prawda sporo zalegającego śmiecia, ale również naniósł nowego do salonów. Licho wie skąd. Czyli: jedno paskudztwo zastąpił innym. A co do remontu, to jako tako poprawiono oficyny, a główny budynek popodpierano czym się dało, tworząc potiomkinowską atrapę. No, a ten „wiatr dziejowy” przy okazji nawiał takich koszmarnych idei o jakich wcześniej nikomu nawet się nie śniło. Przed nimi właśnie uciekam…
*

- Panteizm, panpsychizm, panspermizm, panerotyzm, panchromatyzm, panopticum, pandemonium, pandemia… pantalony Franka żony! Jest gdzieś granica tego szaleństwa? Pan…Pan się ode mnie odsunie panie chrząszcz! – warknęła Felicja i chrząszcz rad nie rad się odsunął.
*
Ostatnio zmieniony 24 maja 2021, 09:04 przez Ryszard Sziler, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Posty: 9449
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51

FELICJA ( z rozważań podczas ucieczki 4)

#2 Post autor: lczerwosz » 23 maja 2021, 22:10

Czy ktoś zna alternatywne rozwiązanie matematyczne równi pochyłej. Że się zatrzyma. Kulka w paraboidalnej kołysce mnie nie interesuje. Nieruchome obiekty również, przecież żyjemy.
Takiej literatury animalsi powinni zakazać. Jest przepełniona okrucieństwem wobec zwierząt. Prawda potrafi szkodzić.

Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

FELICJA ( z rozważań podczas ucieczki 4)

#3 Post autor: Ryszard Sziler » 24 maja 2021, 06:57

Nazwałbym to może "Syzyf odwrócony"? Tym bardziej, że Syzyf jakoś mi się tak swojsko acz paskudnie kojarzy.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16866
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

FELICJA ( z rozważań podczas ucieczki 4)

#4 Post autor: eka » 24 maja 2021, 17:59

Byle nie wpaść w panikę, myszko Felicjo :)

Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

FELICJA ( z rozważań podczas ucieczki 4)

#5 Post autor: Ryszard Sziler » 25 maja 2021, 06:45

Otóż to!
Mój plan to "4 Z" - tłumaczyła Felicji myszka Tosia - Zatrzymać się, zebrać, zawrócić i zniszczyć bezczelne szczury. Być może pogonić kota, a jak się da to nawet Popiela. I mamy spokój na pewien czas.

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”