• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 8 )

Wszystko, co wydaje się za krótkie...
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 8 )

#1 Post autor: Ryszard Sziler » 10 cze 2021, 10:24

*
- Cześć! – zawołała mysz do gąsienicy pochłaniającej liść.
- Cze…- odpowiedziała gąsienica nie przerywając jedzenia i koso patrząc na przybyłą.
- Co tak półgębkiem?
- Bo nie mam czasu. Patrz ile mam do przetrawienia, a czuję w brzuchu niepokój, że nie zdążę i reszta się zmarnuje – sapnęła larwa.
- Czasem warto się zatrzymać i… - zaczęła Felicja.
- Taaa…
- A wiesz, że wcale nie zostałaś stworzona tylko do jedzenia i niezadługo będziesz motylem? Będziesz miała kolorowe skrzydła i będziesz latała nad kwiatami? Będziesz spijała słodki kwietny nektar…
- Acha… Popatrz, popatrz… Skąd to wiesz? Miałaś objawienie, czy jak?
- Wszyscy to wiedzą.
- Acha, wszyscy… tylko, że nie gąsienice. No nie mam czasu. Żegnam. – burknęła i odbiło się jej dość nieapetycznie.
- Nie interesuje cię twoja przyszłość? – zdumiała się Felicja.
- Interesuje a jakże! Mam zjeść ten liść, a nie rozmyślać o bajkach, więc żegnam– ucięła liszka wracając do swego zajęcia.
- Ale ja…
- Jedni mają tak, a drudzy całkiem inaczej. Moja ciotka miała hemoroidy i tylko o tym mówiła, a ja ich nie mam. Jasne? – warknęła gąsienica i ostentacyjnie wlazła pod liść, żeby żreć go od spodu.
- Grzeczna to ty nie jesteś – zawołała za nią mysz.
- Ale praktyczna, moja pani, praktyczna – odburknęła larwa i ponownie jej się odbiło.

I tym zakończyło się to obiecujące spotkanie na szlaku, z którego nic nie wynikło poza wzajemną niechęcią.

*
„Taka gąsienica, to pozornie nic szczególnego – zastanawiała się Felicja- Żuje, wydala, żuje, wydala, żuje, wydala, żuje, wydala, żuje, wydala, żuje, wydala, żuje, wydala, żuje, wydala, żuje, wydala, żuje, wydala…Zgłupieć można od samego patrzenia. Aż nagle - Stop! Sztywnieje. Zmieniła się w poczwarkę. Prawdziwą poczwarę. W mumię. W półżywe drewno. I już samo to nocno zastanawia (oraz częściowo tłumaczy przedwiecznych egipskich preparatorów), ale to jeszcze nic, bo wystarczy trochę poczekać, a to poczwarne pudełko pęka i wyłazi z niego - zjawiskowy motylek. Lekkość, uroda, blask! Czego opisywać nie trzeba, bo jaki motyl jest każdy widzi ( co dawno był zauważył pewien sławny encyklopedysta). Ale żeby było zabawniej, to gdyby tak w międzyczasie - przegryźć taką poczwarkę ( czego nie radzę, bo zawartość jest gorzka), to wyleje się z niej kolorowa woda. Zielona, żółta, albo jakaś inna, co być może jest zależne od menu gąsieniczki. Czy kolor tu ważny, to nie wiem, ale woda niewątpliwie, bowiem jak bełkocze nauka, z niej wzięło się życie. No, z tej wody w poczwarce bez wątpienia tak. Podsumujmy : gąsienica > poczwarka> woda> motyl. Jii ( jak mawiał wyjątkowy poeta ) wszystko jasne, nieprawdaż? Oczywista „jasność w temacie”, czyli przysłowiowy „czeski film”. Ujmując to bardziej treściwie: glizda niezrozumiale zmieniła się w pudełko, w którym jakiś czas chlupotał sobie kolorowy płyn, a potem ten licho wie jak zmienił się w motyla. Możliwości rozwikłania tego „banalnego przypadku” znamy dwie. Sprawcą jest „Zosia Samosia”, czyli ewolucja, albo - Ktoś ( zwany niekiedy „Tym Który Jest”, w odróżnieniu od całej reszty, której być może wcale nie ma). Jak się wybierze „Zosię”, to zyskuje się wyraźną ulgę i radość samozaspokojenia; a jak drugą możliwość, to ma się niewątpliwy kłopot. Jednakże mimo pozorów różności obydwa tłumaczenia łączy ta sama odwieczna wiara. Bowiem, jak mawia żuk pustelnik, wszystko jest kwestią wiary. Ale w co toto żerujące pod liściem wierzy poza jedzeniem, oraz czy to w co wierzy bądź nie wierzy ma dla tego czegoś jakieś znaczenie? Nie wiem. ”
Tu wzruszyła ramionami i odeszła nie rzuciwszy nawet okiem na liść rytmicznie podrygujący pod gąsienicą, która znowu pojawiła się na jego wierzchu.

*
- Nie możemy sobie pozwolić na czcze dywagacje. Trzeba wreszcie kategorycznie ustalić czy był tu wychodek, czy nie! – skonstatował żółw.
- Zauważę tylko, że jednak wychodek, to nie to samo co wychodnia – wtrąciła Felicja.
- Otóż właśnie – fuknął gad – zawsze trafią się tacy, którym coś się nie zgadza. Ziemia mówi swoje, a oni swoje. Natura, droga pani, i jeszcze raz natura. Ot co!
- Ależ ja temu nie przeczę.
- Nie przeczę, a podważam. Tak to wygląda.
- Już się więcej nie wtrącę – oświadczyła mysz z udaną powagą.
- Brawo! Bo to nas rozprasza i odciąga od meritum.
*
Ostatnio zmieniony 11 cze 2021, 05:09 przez Ryszard Sziler, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16787
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 8 )

#2 Post autor: eka » 10 cze 2021, 17:40

:)
Przemądrzała Felicja i świat. Dobre!

Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 8 )

#3 Post autor: Ryszard Sziler » 11 cze 2021, 05:10

:)

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”