• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 19 )

Wszystko, co wydaje się za krótkie...
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 19 )

#1 Post autor: Ryszard Sziler » 19 cze 2021, 07:09

*
- Nitopies…! – zawołała mysz zaglądając ostrożnie do kolejnej dziupli.
- Nietoperz. – sprostował nietoperz - I co z tego, że nietoperz?
- Czy ja już aby nie spotkałam szanownego w mieście?
- Mnie nie. Ja od miasta stronię. Zapewne kogoś z mojej rodziny.
- Identycznego?
- Mam dużą rodzinę. Zdarzają się podobieństwa.
- Rozumiem, ale żeby aż takie…Jednojajeczne?!
- Proszę? Co też pani. A jeżeli już, to dlaczego - „jedno”?
- Chciałam powiedzieć, że uderzające, po prostu.
- Nie jestem znawcą tematu uderzeń, ale…Czy pani nie miała jakichś kłopotów ostatnio? Że aż o to z troską zapytam.
/… /

*
- Skąd tu ta wierzba? – głowiła się Felicja – Pewnie jakiś wędrowiec wbił swoją laskę i ta puściła listki, no bo w pochowaną tutaj przez Balladynę siostrę, to raczej wątpię (całkiem odwrotnie niż w kręcone z wikliny fujarki). A żeby na takim odludziu wierzba ot tak sobie wyrosła, to ja aż taką ewolucjonistką również nie jestem, żeby w to uwierzyć. Wiatr mi gada, że ją zasiał, ale dlaczego tutaj i po co, to na to nie potrafi odpowiedzieć. Wiem, że możliwe, bo to świszczypała i sporo robi bez sensu, ale żeby o gwoździach, wbitych kiedyś w to drzewo także nic nie wiedział ? Twierdzi, że pewnie wzięły się same z siebie, podobnie jak i przydmuchane nasionko, więc jak mu zaufać? Proszę, tu tkwią te gwoździe, całkiem solidne jeszcze. O - jeden, drugi i trzeci. Resztka dobrej kowalskiej roboty. Po co one tutaj? Ok, przestaję się na razie zajmować żelastwem, staję mocno na łapach, i szukam jedzenia – fuknęła i zaczęła węszyć.

*
- Więc w tej środkowej dziupli mieszkają młode dudki – ustaliła Felicja myjąc się wyjątkowo starannie – Tfu! A niech sobie cholery mieszkają, co mi do nich? Ale takiego sposobu demonstrowania prywatności im nie daruję. Tfu! Już wieczór; pół dnia mi zajęła ta niezamierzona ablucja. No, przyjdzie taki czas, że jeszcze mnie popamiętają! Jedno co w tym dobre to to, że jakoś całkiem odechciało mi się jeść, a jak wiemy dobrowolny post, chociaż świetnie służy zdrowiu, jest dość trudny do zastosowania – wykrztusiła kilkakrotnie płucząc gardło.
*

- Licencja poetica – mruczała mysz patrząc w wodę, w której odbijało się niebo w całym swoim przepychu – Obłoczki, gwiazdki, księżyce... Ulotności, ulotności, a konkretów w tym wszystkim żadnych, nie licząc oczywiście tego o co się obijamy codziennie, a co niczego nie wyjaśnia. No bo co eksplikuje mi taki, dajmy na to, młotek? Uzewnętrznia czysty materializm. Wielkie, namacalne ŁUPS! W materializm się nie wnika, materializm bez zobowiązań się konsumuje i basta. A te tam ulotności w górze nieprzerwanie sugerują jakoby było coś więcej za nimi. Przysłaniają to, bo rzekomo bawią się z nami w ciuciubabkę. Widzicie jakie perskie oczka puszczają wszystkie gwiazdki? Ale jak kawałek takiej gwiazdki się oberwie i spadnie, to zachowuje się jak zwykły młotek a on, jak już powiedziałam, pozbawiony jest wszelkiej ulotności. Kabaret - westchnęła ciężko.
*

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”