• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 21 )

Wszystko, co wydaje się za krótkie...
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 21 )

#1 Post autor: Ryszard Sziler » 20 cze 2021, 12:33

*
- Co ty mi tu robisz?! – zamachał skrzydłami nietoperz.
- Przestań wzniecać wiatr, bo wszystkie źdźbła wyfruną! O już dwa z pęku wyleciały. Ty wiesz ile wysiłku wymaga włażenie po pniu? – zawołała mysz.
- Po co ci siano?
- Masz go! Jak to po co? Gniazdko sobie ścielę. Ale co taki odwrotnie wypoczywający może wiedzieć o komforcie spania?
- Co wiem, to mi wystarcza.
- Pewnie, przy tej twojej nocnej pozycji, wszelka wiedza hotelarska jest zbędna.
- Czy ja dobrze słyszałem: „gniazdko”? Masz się zamiar rozmnażać, czy jak?
- Nie mam, to zwykłe łóżko. Wiedz, że gniazdka bywają jednoosobowe.
- Nie ufam ci. Najpierw tylko rozmowa, potem pozornie nic nie znaczące odwiedziny, następnie jednorazowy nocleg, dalej uprzykrzone sublokatorstwo, a teraz gniazdko. Nie zwódź mnie, to się rozbudowuje i nie wiadomo czym się skończy.
- Daj spokój, twoja niegościnność jest efektem zapiekłego starokawalerstwa, niczym więcej. A kto tu z kim ma uciążliwość, to z grzeczności nie powiem.
- No wiecie państwo! – fuknął nietoperz i już się nie odezwał do nocy, kiedy to chwilę pokołował nad śpiącą Felicją i pisnął:
- Paskuda.

*
- Więc twierdzisz Filipie, że to źródełko jest cudowne?
- Uzdrawiające. Tak się mówiło, kiedy jeszcze miałem miękką skorupę – sprostował żółw.
- Niebywałe!
- To była tutejsza osobliwość. Chorzy przychodzili tu nawet z dosyć daleka. Wszystko zaczęło się dosyć zwyczajne, chociaż nie bez elementów mistycyzmu. Otóż dawnymi laty, w wielki upał, szedł tędy pewien pielgrzym, siadł przy kępie żarnowca, który tu wtedy rósł i szepnął:
- Mój Boże. Wody. Łyk wody…
Ale woda pojawiła się dopiero wtedy kiedy odszedł. Ni stąd ni zowąd i to obficie…
- A z jego laski, którą zostawił, wyrosła wierzba. Wiedziałam! – zawołała Felicja.
- Nie Felicjo. Chyba pomyliłaś pielgrzyma i miejsce. Dużo później wiatr przyniósł nasionko, wsadził w rozmiękły od wody grunt i wierzba zaczęła rosnąć jak burza.
- Szkoda, bo to mi się tak ładnie układało – zasmuciła się Felicja - A wiesz może skąd te gwoździe w drzewie?
- Wiem. Czort się potem do wierzby sprowadził i stąd gnębił okolice, trzeba go więc było kapliczką pacyfikować. A potem źródło wyschło…
- Jak wyschło, jak jest!
- Bo znowu wybiło, całkiem niedawno. Ale wcześniej wyschło. A kiedy wyschło przestali tu przychodzić cierpiący i gapie, bo nie było po co. Miejsce zarosło burzanem, a o kapliczkę nikt już nie dbał. Zmurszała więc i rozsypała się ze starości. Wtedy znikąd pojawił się obcy jednooki kruk. Przylatywał codziennie, siadał na czubku wierzby i niepokoił krakaniem, w którym niekiedy można było usłyszeć jakiś zrozumiały wyraz. Najczęściej była nim „dupa”, a ściślej: „No i dupaaa!”. Różnie o ptaszysku szeptano po krzakach, jednak nikt nic pewnego nie wiedział. Zresztą tymi swoimi wrzaskami nie pozwalał się nad niczym skupić, za to tak obrzydził wszystkim życie, że koniec końców wyniosły się stąd nawet ropuchy. Wtenczas on także zniknął. Jak teraz się sprawy potoczą, kiedy znowu jest źródło, pojęcia nie mam. Nawet jeśli woda ma swoje dawne właściwości, to zapewne długo jeszcze, poza mieszkańcami łąki, nikt tutaj nie trafi, bo starożytna droga, która prowadziła obok, od lat już nie istnieje… Ależ się zmęczyłem tym tekstem – jęknął żółw i zapadł w starczą drzemkę.
- Jesteś taki mądry Filipie… Masz jakieś prywatne przemyślenia co do źródła i kruka, bo to bardzo interesujące?– spytała przymilnie mysz.
- Wcale nie jestem mądry, ja tylko przebywam wśród większych od siebie głupców – sapnął żółw nie otwierając oczu i Felicja nie odważyła się już więcej przerywać mu wypoczynku.

*
Ostatnio zmieniony 21 cze 2021, 05:57 przez Ryszard Sziler, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
jaga
Posty: 754
Rejestracja: 02 gru 2011, 19:33

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 21 )

#2 Post autor: jaga » 20 cze 2021, 19:48

jak można przejść od początku
tzn
od pierwszego odcinka opowiadania
Jestem jaka jestem. Niepojęty przypadek, jak każdy przypadek.
Wisława Szymborska

Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 21 )

#3 Post autor: Ryszard Sziler » 20 cze 2021, 20:42

viewforum.php?f=138

i można czytać od dołu :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”