• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 27 ) - uzupełnienia 5

Wszystko, co wydaje się za krótkie...
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 27 ) - uzupełnienia 5

#1 Post autor: Ryszard Sziler » 27 cze 2021, 11:35

*
Noc była ciepła, jasna, pełna chichotów, szelestów, chrobotań, przemykań w trawach… Łąka kąpała się w księżycu i rozedrganych sypkich cieniach, bo wiaterek czochrał trawy. Słowem - noc była piękna a Felicja pełna zachwytu.
- Ech, gdyby tak jeszcze mieć pewność, że nic na mnie nie zapoluje – wypowiedziała swą niepewność – to poszłabym sobie na ekscytujący spacerek, wiedząc, że za plecami czeka własny bezpieczny dom. Ale, że takiej pewności nie ma lepiej nie kusić niewiadomego, tym bardziej, że wewnętrzny imperatyw mi radzi: „Jak ci jest wreszcie jako tako, to siedź i nie wymyślaj komplikacji!” No to siedzę – fuknęła i zajęła się rzucaniem szyszkami ( które niegdyś zgromadziła tu wiewiórka ) w smykające dołem cienie. Szczególnie rada była gdy trafiała za pierwszym razem a cień się oburzał.

*
- Nie to żebym była przeciwna miłosnej poezji śpiewanej, ale maniakalne koncerty o trzeciej nad ranem zdecydowanie mnie męczą – zżymała się Felicja – słysząc tuż obok namiętną serenadę kosa.
– Ejże złotodzioby! – zwołała po półgodzinnej próbie wytrzymałości – A nie mógłbyś ty gdzieś indziej nawoływać tej swojej wybranki, kiedy już cię tak zmogła samotność, że musisz świat dręczyć śpiewami? Rozumiem, że przymus aż cię w gardle swędzi, ale na mnie nie masz co liczyć, więc czemu akurat tutaj się wydzierasz?! Leć ty sobie w świat szeroki, tam panienek do wyboru, do koloru, że aż się opędzić trudno. A tu już tydzień świat molestujesz i co? No chyba widzisz miłosny oszołomie, że - nic?!…
Że kos jednak całkiem zignorował jej dobrą radę, zaczęła przemyśliwać nad sposobami eksmisji ptaków z wierzbowych dziupli, co nie wróżyło dobrze przyszłemu szczęściu kosiego stadła. Lecz ptak nie brał tego pod uwagę ( wydaje się nawet, że absolutnie niczego nie brał pod uwagę ), w dzień cierpliwie znosił jakieś korzonki i źdźbła do swojej dziupli i wił z nich koszyk ( co podglądnąwszy Felicja znacząco pukała się w głowę ), zaś o zmroku i przed świtem męczył mysz swoim pragnieniem odwzajemnienia miłości. Co trwało tak długo, że w końcu a zaczęli się wzajemnie lekceważyć.
- Okazuje się, że do czyjejś miłości można się w końcu przyzwyczaić – stwierdziła po czasie Felicja z niejakim zdziwieniem – Do własnej już niekoniecznie – dodawała wzdychając.

*
- On mi mówi, że społeczeństwo jest najważniejsze i że musi być mądry podział pracy, żeby dobrze funkcjonowało. Jaaasne! Ja, jak nie przymierzając pszczoła: zbieram nektar, karmię królową i larwy, wietrzę ul swymi skrzydełkami, robię to i tamto, czyli zapieprzam od świtu do zmroku, tak że nawet czasem nie mam już zupełnie siły i zasypiam na progu. A miodek - on z kolesiami wybiera. Drań jeden! Co wcale nie znaczy, że samotność jest dobra; znałam jednego raka, który od niej tak zgłupiał, że chodził do tyłu. I proszę ja kogo, ożenił się i urodziły się biedakowi dzieci z taką samą skłonnością, a jak słyszę wnuki też to mają. Tak poooszła w pokolenia jego ostrożność i nieufność do świata. Słowem : rozpacz! Ja co prawda jeszcze ogonem do przodu nie chodzę, ale aż strach myśleć do czego mnie ten mój indywidualizm może doprowadzić. Czyli nie jest dobrze być ani zbyt razem, ani zbyt osobno. No to co ja mam w końcu przyjąć za swoją busolę? – spytała Felicja otaczający ją wieczór.

*
Na dobranoc Felicja opowiadała małym Skorkom taką oto Historię o Zrujnowanym Mieście:
- Przyjemność oderwała się tam od innych spraw – mówiła - i wpierw stała nieśmiało obok nich, a potem zwyrodniała i nieposkramiana rozzuchwaliła się tak, że koniec końców sięgnęła po władzę. Domagała się nieustannych danin i stawiania sobie świątyń. Ad extremum stała się bóstwem, bez którego już nie potrafiono żyć. Pomogła jej w tym Tolerancja, która rozrosła się ponad swoją miarę, znikczemniała i zaczęła terroryzować miasto swoimi dziwacznymi prawami. W konsekwencji ich działań miasto zostało pozbawione wszelkich naturalnych zasad, stało się ordynarne i zapyziałe, choć bezzasadnie wierzyło, że staje się coraz bardziej postępowe. To z kolei stało się dzięki zwykłej Głupocie, która opanowała ludzi gdy odechciało im się myśleć, dlatego mieszczanie stracili zupełnie zdolność rozróżniania pojęć. I tak miasto zeszło na psy. A przecież wystarczyło, jak dotąd, trzymać Przyjemność na wodzy, żeby do tego nie doszło. Oczywiście od dawna nawoływali do tego moraliści, ale dzięki Głupocie nikt ich już tam nie słuchał. Głupota twierdziła bowiem, że najważniejsza w życiu jest chwila obecna, którą musi się przeżyć przyjemnie i ten łatwy banał szybko stał się normą. „Trwaj chwilo, jesteś piękna!” stało się hasłem bojowym wszelkiej maści szumowin, które…
- Proszę pani, to jednak nie jest dobra opowieść na dobranoc dla dzieci! – przerwała pani Skorkowa – Czy nie zna pani mniej niepokojących opowieści?
- A wie pani, że tak właśnie mówiono w mieście nim przyszło Nieszczęście?! – zawołała mysz – Proszę uważać, bo historie lubią się powtarzać - westchnęła … Dobrze jednak, opowiem wam pogodniejszą baśń: Baśń o Ucieczce i Wędrówce; jednak nie było jej już komu opowiadać, bo Skorki usnęły, a pani Skorkowa miała jeszcze sporo codziennej pracy przed spaniem i prawdę mówiąc nie była jej ciekawa.


* * *
KONIEC

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 27 ) - uzupełnienia 5

#2 Post autor: Lucile » 09 lip 2021, 23:01

Ryszard Sziler pisze:
27 cze 2021, 11:35
- Okazuje się, że do czyjejś miłości można się w końcu przyzwyczaić – stwierdziła po czasie Felicja z niejakim zdziwieniem – Do własnej już niekoniecznie – dodawała wzdychając.
Chyba sobie wynotuję wszystkie mądrości Felicji, bo całkiem skradła moje serce.
Aż chciałoby się mieć taką sąsiadkę, a najlepiej przyjaciółkę.

Pozdrawiam
L :)
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 27 ) - uzupełnienia 5

#3 Post autor: Ryszard Sziler » 14 lip 2021, 04:50

:vino: :kiss: :D

Dopinam więc 3 ilustracje:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

FELICJA ( rozważania podczas ucieczki 27 ) - uzupełnienia 5

#4 Post autor: Ryszard Sziler » 14 wrz 2021, 07:02

:D Oto i "Felicja" :
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”