• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    "Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
    Cicero "De re publica"



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Problemy z ojcem

Wszystko, co wydaje się za krótkie...
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Krokus
Posty: 680
Rejestracja: 18 gru 2020, 19:45
Płeć:

Problemy z ojcem

#1 Post autor: Krokus » 09 kwie 2023, 19:02

- Synu mój, zacznij się już przygotowywać.
- Do czego ojcze? – zapytał, widząc jak nie wiadomo skąd, przed jego oczami ukazał się stworzyciel.
- Wiesz… zbliża się już czas, byś zbawił ludzkość – powiedział dostojnym tonem.
-Słucham!?, nie rozumiem o co chodzi? – stwierdził wymijająco, syn.
- No wiesz… na tej niebieskobiałej planecie. Niby to na swój obraz i podobieństwo, stworzyłem ludzi… - wskazał palcem na małą kulę, ledwie widoczną z niebiańskiego okna.
- To tam ktoś jest? To muszą być strasznie małe i prymitywne istoty. Co… co ty powiedziałeś, na swój obraz i podobieństwo? – Spojrzał na niego nie wierząc w to co usłyszał.
- No niezupełnie, ale jakoś w tamtej, krótkiej chwili, nie wiedzieć czemu na tyle mnie stać.
- No wiem, to chyba przez tego Lewiatana, jak zobaczy coś większego to od razu niszczy, cóż … nic nie jest tak potężne jak chaos.
- Dobra, nie mówmy o tym, mi chodzi o to, żebyś zbawił ludzkość.
- No, ale dlaczego mam ją zbawić?
- Bo wymyśliłem sobie taką historię, że oni zgrzeszą, ja się rozgniewam, będę ich karał, a potem zbawię.
- Ojcze! Ty oszalałeś, jakieś drobnoustroje, prawie niedostrzegalne, istniejące jakiś ułamek chwili, ich tylko przez litość, można nazwać istnieniem. Cóż to za idiotyczna gra?
- Wiem, ale strasznie mi się nudzi, robiłem już chyba wszystko, więc przyszło mi do głowy…
- Że jeszcze czegoś takiego nie robiłeś. – Pokręcił głową, totalnie zniesmaczony tym pomysłem, syn.
- To takie istoty podatne na wszelkie kłamstwa. Będą się w moje imię zabijać, budować świątynie, składać hołdy. A ja wreszcie będę się dobrze bawił. Wiesz, że bywam zły jak się nudzę.
- No wiem, masz skłonności narcystyczne, te chóry anielskie, złoty tron i wiele innych idiotyzmów. Ale ten nowy pomysł to już jakieś skłonności psychopatyczne.
- Synu! Przestań, mi wszystko wolno, pamiętaj, że i ciebie mogę zniszczyć.
- Wiem, wiem, ale skoro wpadłeś na taki głupi pomysł, to na razie jestem ci potrzebny. Więc powiedz, na czym to zbawienie z moim udziałem ma polegać?
- Zstąpisz na tę planetę, będziesz jednym z nich. Jako że oni zniewalają siebie nawzajem, to będziesz żył z tymi zniewolonymi. Będziesz głosił, że sprawiedliwi cierpiący będą zbawieni i dostana się do nieba.
- Co!? – Aż się wzdrygnął, miał ochotę rzucić czymś w ojca, ale niczego nie było pod ręką.
- Nie denerwuj się tak, to taki blef, żaden z nich się tu nie dostanie, to prymitywne istoty, za dużo w nich cielesności.
- No, to co innego, nie zniósłbym tu jakiejkolwiek istoty.
- Bądź spokojny, niebo jest tak skonstruowane, że nikt tu się nie dostanie.
- No, ale w jaki sposób się tam dostanę, jak przybiorę ich postać?
- No jak to, kwantowo.
- Kwant? Nie rozumiem.
- Nie musisz, po prostu znikniesz stąd i pojawisz się w brzuchu pewnej kobiety, która wyda cię na tamten świat.
- Dalej nie rozumiem, jaka kobieta, kto to jest?
- Nie musisz, wszystko już przygotowałem.
- No, a na czym będzie polegało to zbawienie?
- Ludzie cię zabiją, bo będziesz niektórych denerwował prawieniem morałów. No, ale ta reszta zostanie twoimi wyznawcami i po jakimś czasie to oni będą zabijali w twoim imieniu.
- Zabiją? Ale to będzie mój koniec, no wiedziałem, że w końcu mnie wykończysz, jak wykończyłeś moją matkę.
- Skąd wiesz o matce?
- Lucyfer mi wszystko zdradził – powiedział stanowczo, spoglądając ojcu prosto w oczy.
- No tak, mogłem się tego spodziewać, zżarł wszystkie owoce z drzewa życia i teraz mogę mu naskakać – stwierdził poddenerwowanym tonem, zaciskając pięści.
- Z drzewa życia?
- Nie ważne, dowiedział się, jak podróżować w czasie i cały czas mąci i mąci.
- Skoro mu wyjawiłeś…
- Nie ja, tylko twoja matka, zdradzała mnie z nim, no i musiałem ja wykończyć. – Znowu nerwowo zacisnął pięści, a potem usiadł na złotym tronie.
- Acha, a jego nie bo… zżarł te owoce, cholera, że nic o tym nie wiedziałem – Pokręcił głową i usiadł na złotym krześle – Byłbym wolny, a tak, szkoda gadać – pomyślał i strasznie posmutniał.
- No właśnie, ale z tobą będzie inaczej, jak oni cię zabiją, po trzech dniach zmartwychwstaniesz i wrócisz tutaj.
- Wiesz… jakoś ci nie wierzę! – krzyknął z wyrzutem, nie mając ochoty, spełniać zachcianek ojca.
- A w dupie to mam! – pstryknął w palce i jego syn zniknął, w mgnieniu oka pojawił się w brzuchu młodej, niewinnej kobiety, która nie miała pojęcia, czym jest boskie in vitro.

Awatar użytkownika
eka
Posty: 18444
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Problemy z ojcem

#2 Post autor: eka » 12 kwie 2023, 17:56

Masz żal, bo się nudzisz? : )
Powiem tak: udialogowana, śmiszna bajeczkosatyrka, która nie porywa, sorry.
Krokus pisze:
09 kwie 2023, 19:02
- Do czego ojcze? – zapytał, widząc jak nie wiadomo skąd, przed jego oczami ukazał się stworzyciel.
Krokus pisze:
09 kwie 2023, 19:02
-Słucham!?, nie rozumiem o co chodzi? – stwierdził wymijająco, syn.
Krokus pisze:
09 kwie 2023, 19:02
- No wiesz… na tej niebieskobiałej planecie. Niby to na swój obraz i podobieństwo, stworzyłem ludzi… - wskazał palcem na małą kulę, ledwie widoczną z niebiańskiego okna.
Krokus pisze:
09 kwie 2023, 19:02
Co… co ty powiedziałeś, na swój obraz i podobieństwo? – Spojrzał na niego nie wierząc w to co usłyszał.

Krokus pisze:
09 kwie 2023, 19:02
- No niezupełnie, ale jakoś w tamtej, krótkiej chwili, nie wiedzieć czemu na tyle mnie stać.
Dalej nie będę wyłapywać błędów, spróbuj sam : )

Krokus
Posty: 680
Rejestracja: 18 gru 2020, 19:45
Płeć:

Problemy z ojcem

#3 Post autor: Krokus » 12 kwie 2023, 18:21

No cóż, bywa i tak. Dzięki za odwiedziny.

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”