*
Rozdział szósty,
czyli rzecz o nieporozumieniach i wynikłych z nich niedogodnościach.
Tymczasem na zewnątrz tuż przy kamieniu, ni z tego ni z owego pojawiają się z obocznych światów kolejne postacie naszej opowieści (których specjalnie przedstawiać nie trzeba) i taką oto toczą rozmowę:
DIABLIK 1
A któż to tu tak romantycznie mieszka? Może starożytna królowa - czarownica Jadis ?
DIABLIK 2
A gdzież tam! To tylko nasza Szczotlicha z fraucymerem i rezydentami.
DIABLIK 1
W tak wspaniałym miejscu?!
DIABLIK 2
A co to, Szczotlisze się nie należy? Zapewniam cię, że należy.
DIABLIK 1
No to stuku- puku i a kuku!
DIABLIK 2
Ale, ale…A ten duży co tu robi?
DIABLIK 1
Który?
DIABLIK 2
No ten tam świecący, wyższy ponad wiatrak; psuj przebrzydły.
DIABLIK 1 / potakująco /
Aha… No…ten słup światła duży jest jak latarnia morska, że aż go z bliska nie widać, tak wszystko zasłania.
DIABLIK 2
Właśnie. Tylko po co komu latarnia na pustkowiu?
DIABLIK 1
Ciekawe ile taki ma luksów, że jak głowę podnieść, to jara oślepiająco nawet w południe?
DIABLIK 2
Lu-men niewątpliwie…Spiritus i tak dalej…A to zapewne daje ledowe wzmocnienia.
ANIOŁ / z przekąsem /
Znawcy oświetleń …
DIABLIK 2
Oświeceń. Oświetlenia, to hobbystycznie tylko. Ot coś tam niekiedy w ucho wpadnie…A to żarcik tylko, czy już prowokacja?
DIABLIK 1
Tak jest. Oświecamy zaciemniając. W ciemności świeci mocno nawet byle próchenko. Byle ognik błotny może poprowadzić, a my go rozniecamy.
DIABLIK 2
Tanio i efektywnie przewodzimy, ku świetlistej przyszłości.
ANIOŁ /
Quid est rei moje świetliki? ( O co chodzi? ) Przeszkadzam wam?
DIABLIK 2
Zasadniczo nie, ale znacząco psujesz materializm krajobrazu.
ANIOŁ
Tylko sobie stoję, nic więcej.
DIABLIK 1
Stoi i jara po oczach.
DIABLIK 2
A nie może sobie stać gdzie indziej?
ANIOŁ
Widocznie nie może.
DIABLIK 2
Popatrz no tylko, pustka wokół po horyzont, a on musi stać akurat tutaj.
ANIOŁ
„Panowie” zdaje się także tu jesteście i jakoś się temu nie sprzeciwiam…
DIABLIK 2
Bo my nie rzucamy się tak w oczy. Szanowny może nawet nie jest pewny, czy jesteśmy.
ANIOŁ/ z odrazą /
Zapachu „panów” nie można pomylić z żadnym innym zapachem…
DIABLIK 2
Dobry, swojski zapach. Nie takie fiu-bździu jak u szanownego.
To co, nie ruszy się stąd? Tak?
DIABLIK 1
Może to anioł struś?
ANIOŁ
Stróż, owszem.
DIABLIK 2/chichocząc /
Przecież mówi.
DIABLIK 1
No, tylko, że strusie nie stoją przy wiatrakach.
DIABLIK 2
Może teraz wiatraki też dostały każdy po jednym. Kręcą bez przerwy skrzydłami w chmurach, to sobie takie coś wykręciły…
DIABLIK 1
Jak lody, co?
ANIOŁ
Niedobre siedzi w tym młynie więc jestem tu potrzebny.
/ wzruszając skrzydłami /
A wy tłumaczcie to sobie jak chcecie.
DIABLIK 1 / chichocząc /
Jak nic za psa robi.
DIABLIK 2 / bez przekonania a z niesmakiem /
Snuje się taki niewyraźny cieć po polach, po lasach, po drogach…Biwakuje pod wiatrakami i potyka się o niego rzeczywistość.
DIABLIK 1
No wszędzie ich pełno ostatnio.
DIABLIK 2
To z nudów. Podczas tego ich śpiewania zasypiają na chmurce i spadają razem z deszczem. Plum! Plusk! Pac! To takie wodne dzieci. Dotknij go, zobaczymy czy zasyczysz.
DIABLIK 1
Nie chcę…Słyszałem, że śpiewają „Tyś na pustkowiu sklep otworzył Panie” i „Dzieciątko pastuje”
DIABLIK 2
Tak jest i wołają chórkiem : „Bożena króluj nam!”, „Twe królestwo weź pod rękę”.
DIABLIK 1
O co w tym chodzi?
DIABLIK 2
Się go zapytaj.
/ anioł puka się w czoło /
DIABLIK 1
A tam, co mi do ichnich piosenek?
/ ciekawie do anioła /
Czemuś ty jakiś taki nie taki ? Rozmazany jakby? Ty, niebieski, z wody ty jesteś ?
ANIOŁ / cierpko /
Może po to, żeby gasić pożary, które wzniecacie.
DIABLIK 1
No zdarza się, bo wiesz, my jesteśmy pełni ani..anim…
DIABLIK 2
Animuszu.
DIABLIK1
O właśnie! Jesteśmy jak jaki żywioł. Tacy - Huhu…hu, hu, i nawet - HA! Jak iskry z ogniska…Psk, psk! Ale nie bój żaby, tego wiatraczka nie sfajczymy. Nie musisz pilnować. No nie Karaliuszu ?
DIABLIK 2
Tylko bez imion Marniuszu!
DIABLIK 1
/ zciszając głos /
Bez imion. Przepraszam. Jasne, bez i-mio-n.
ANIOŁ / śmiejąc się perliście /
Zakonspirowana szpica podziemnych bałwanów.
Ale wiem, że ten młynek macie pod specjalną opieką. Jednak do czasu, do czasu…
DIABLIK 2
Widzisz go, jaki mądrala. Sikawkowy się znalazł.
/ zaczepnie /
To czego wy z tego Królestwa Miłości jesteście tacy niedookreśleni?
DIABLIK 1
Niewyraźni jakby.
ANIOŁ
My? Jestem tu jeden.
DIABLIK 1
Was zawsze jest więcej.
ANIOŁ
Boisz się?
DIABLIK 1
Może i boję…
ANIOŁ
Jeszcze nie masz powodu wyrodny bracie. Nie w głowie nam teraz zajmowanie się czymś takim jak ty.
DIABLIK 2
Czyżby? Ciągle nam wchodzicie w drogę.
DIABLIK 1
No. W piątek na ten przykład poszedłem potańczyć sobie na grobie samobójcy, a na nim jeden z waszych siedzi i posmarkuje sobie w rękaw. – Czemu ryczysz? – pytam. – Bo nie upilnowałem – powiada. I całkiem popsuł mi zabawę, bo wpierw spędzić nie mogłem gostka, a potem pozbyć się tych jego smutków, które mnie obsiadły jak pchły.
ANIOŁ
Może właśnie dlatego i ja tu jestem.
DIABLIK 2
Żeby psuć?
ANIOŁ
Żeby naprawiać.
DIABLIK 1 / z przekonaniem /
Samobójcy są nasi. Nic wam już do nich!
ANIOŁ
To się jeszcze okaże. Nullum est tam grave peccatum, quod non possit poenitentia aboleri ( Nie ma takiego grzechu, którego nie można by odpokutować ) Czyli macie dość ograniczone możliwości decydowania.
DIABLIK 1 / rozdziawiwszy gębę w zdumieniu /
Że co?
DIABLIK 2 / rozglądając się wokół i po niebie /
Sam jesteś…to możemy ci dobitnie naszą zdolność decydowania zademonstrować. Wiesz? Quo? ( co? )
ANIOŁ
/ rozbawiony prycha/
Bohater!
DIABLIK 1
Nie podskakuj niebieskopióry…
ANIOŁ / zdecydowanie /
A już mi stąd! Na bagna, na topiele. Sio!
DIABLIK 2
Jakby był sam, to nie byłby taki odważny.
Wczoraj o zachodzie słońca widziałem ich pierzastą jazdę, tam nad lasem, skrytą za obłokiem…
ANIOŁ
Zwykły oddział strażniczy.
DIABLIK 2
/ z sarkazmem /
Pokojowy, prawda?
ANIOŁ
Obronny.
DIABLIK 2
No popatrz, popatrz, nikt ich nie napada, a oni się stale bronią.
ANIOŁ
Tracę czas z wami.
DIABLIK 1
To czego tu jeszcze szukasz?
DIABLIK 2 / wyjaśniająco /
Anioły są jak piórolotki, bez sensu polatują sobie po świecie i nie ma z nich żadnego pożytku. Ćmy takie, lunatycznie zapatrzone w swoje wyobrażenie Lampy. I nie masz sie co pytać, bo i tak ci nie powie.
ANIOŁ / do pierwszego diablęcia /
To żadna tajemnica…Szukam pewnego kwiatu.
DIABLIK 2
Kwiatuszka. Och, jakież to anielskie. Czyżby czterolistna koniczynka się zgubiła ?
DIABLIK 1
No, one to lubią te tam kwiatki, bukieciki, majówki…Podobnież nawet modlą się na kwiatkach.
DIABLIK 2
Taaa : wysłucha, nie wysłucha…I śmiecą płatkami.
ANIOŁ
Nie dość, że diabeł, to w dodatku głupi. Nic gorszego nie może się przytrafić niż taki mariaż bezsensów.
DIABLIK 2
No no, nie pozwalaj sobie baśniowa mgiełko…
DIABLIK 1
Opar, mgła, złuda, a rozrabia jak żywy. Prawda Karaliuszu?
DIABLIK 2
Co ja mówiłem? Że bez..że bez…bez czego?
DIABLIK 1
Wiem! Że bez imion. Tak?
DIABLIK2
Pierzasty, a może byśmy tak pohandlowali niemnożka? Ty nam powiesz co wiesz…
DIABLIK 1
A my także być może.
DIABLIK2 / próbując rzecz załagodzić /
Kolega żartuje natirliś.
DIABLIK1 / do anioła /
A jak to się łaskawca wabi, bo jakoś nie dosłyszałem?
DIABLIK2 / usprawiedliwiająco /
Wesołek taki
ANIOŁ
Wesołki - matołki.
DIABLIK2 / rzeczowo do swego kolegi /
Niech tam…lecz interes interesem.
ANIOŁ
Agape satanas! Dixi. ( Precz szatanie! Rzekłem.)
/ znika /
DIABLIK 2
Howgh!
Tia…nas przepędza, a sam ucieka. Niebieski ptaszek - modraszek.
DIABLIK 1
Wabił się Dixie! Słuchaj, czy on czasem nie od pary z Pixie?
DIABLIK 2 / z niesmakiem /
Naoglądasz sie głupot…
/ rozglądając się niepewnie /
Mniejsza o to, gorzej, że podałeś mu pewne namiary i kto wie co będzie…
DIABLIK 1
No przecież ja niespecjalnie…
DIABLIK 2
Dobra, zabierajmy to, co mamy zabrać i nic tu po nas.
-
- Nasze rekomendacje
-
-
UWAGA!
JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
admin@osme-pietro.pl
PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
-
- Słup ogłoszeniowy
-
-
"Wszyscy, którzy zachowali ojczyznę, wspierali ją, pomnażali, mają wyznaczone w niebie określone miejsce, gdzie szczęśliwi rozkoszują się życiem wiecznym".
Cicero "De re publica"
JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
B A Ś Ń P O D R Ó Ż N A czyli tam i z powrotem / 6 /
- Ryszard Sziler
- Posty: 409
- Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
- Lokalizacja: Kolbuszowa
- Płeć:
- Kontakt: