• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

B A Ś Ń P O D R Ó Ż N A czyli tam i z powrotem / 6 /

Tu piszemy powieści w odcinkach
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 409
Rejestracja: 04 cze 2013, 09:00
Lokalizacja: Kolbuszowa
Płeć:
Kontakt:

B A Ś Ń P O D R Ó Ż N A czyli tam i z powrotem / 6 /

#1 Post autor: Ryszard Sziler » 28 maja 2019, 05:57

*

Rozdział szósty,
czyli rzecz o nieporozumieniach i wynikłych z nich niedogodnościach.




Tymczasem na zewnątrz tuż przy kamieniu, ni z tego ni z owego pojawiają się z obocznych światów kolejne postacie naszej opowieści (których specjalnie przedstawiać nie trzeba) i taką oto toczą rozmowę:


DIABLIK 1
A któż to tu tak romantycznie mieszka? Może starożytna królowa - czarownica Jadis ?

DIABLIK 2
A gdzież tam! To tylko nasza Szczotlicha z fraucymerem i rezydentami.

DIABLIK 1
W tak wspaniałym miejscu?!

DIABLIK 2
A co to, Szczotlisze się nie należy? Zapewniam cię, że należy.

DIABLIK 1
No to stuku- puku i a kuku!

DIABLIK 2
Ale, ale…A ten duży co tu robi?

DIABLIK 1
Który?

DIABLIK 2
No ten tam świecący, wyższy ponad wiatrak; psuj przebrzydły.

DIABLIK 1 / potakująco /
Aha… No…ten słup światła duży jest jak latarnia morska, że aż go z bliska nie widać, tak wszystko zasłania.

DIABLIK 2
Właśnie. Tylko po co komu latarnia na pustkowiu?

DIABLIK 1
Ciekawe ile taki ma luksów, że jak głowę podnieść, to jara oślepiająco nawet w południe?

DIABLIK 2
Lu-men niewątpliwie…Spiritus i tak dalej…A to zapewne daje ledowe wzmocnienia.

ANIOŁ / z przekąsem /
Znawcy oświetleń …

DIABLIK 2
Oświeceń. Oświetlenia, to hobbystycznie tylko. Ot coś tam niekiedy w ucho wpadnie…A to żarcik tylko, czy już prowokacja?

DIABLIK 1
Tak jest. Oświecamy zaciemniając. W ciemności świeci mocno nawet byle próchenko. Byle ognik błotny może poprowadzić, a my go rozniecamy.

DIABLIK 2
Tanio i efektywnie przewodzimy, ku świetlistej przyszłości.

ANIOŁ /
Quid est rei moje świetliki? ( O co chodzi? ) Przeszkadzam wam?

DIABLIK 2
Zasadniczo nie, ale znacząco psujesz materializm krajobrazu.

ANIOŁ
Tylko sobie stoję, nic więcej.

DIABLIK 1
Stoi i jara po oczach.

DIABLIK 2
A nie może sobie stać gdzie indziej?

ANIOŁ
Widocznie nie może.

DIABLIK 2
Popatrz no tylko, pustka wokół po horyzont, a on musi stać akurat tutaj.

ANIOŁ
„Panowie” zdaje się także tu jesteście i jakoś się temu nie sprzeciwiam…

DIABLIK 2
Bo my nie rzucamy się tak w oczy. Szanowny może nawet nie jest pewny, czy jesteśmy.

ANIOŁ/ z odrazą /
Zapachu „panów” nie można pomylić z żadnym innym zapachem…

DIABLIK 2
Dobry, swojski zapach. Nie takie fiu-bździu jak u szanownego.
To co, nie ruszy się stąd? Tak?

DIABLIK 1
Może to anioł struś?

ANIOŁ
Stróż, owszem.

DIABLIK 2/chichocząc /
Przecież mówi.

DIABLIK 1
No, tylko, że strusie nie stoją przy wiatrakach.

DIABLIK 2
Może teraz wiatraki też dostały każdy po jednym. Kręcą bez przerwy skrzydłami w chmurach, to sobie takie coś wykręciły…

DIABLIK 1
Jak lody, co?

ANIOŁ
Niedobre siedzi w tym młynie więc jestem tu potrzebny.
/ wzruszając skrzydłami /
A wy tłumaczcie to sobie jak chcecie.

DIABLIK 1 / chichocząc /
Jak nic za psa robi.

DIABLIK 2 / bez przekonania a z niesmakiem /
Snuje się taki niewyraźny cieć po polach, po lasach, po drogach…Biwakuje pod wiatrakami i potyka się o niego rzeczywistość.

DIABLIK 1
No wszędzie ich pełno ostatnio.

DIABLIK 2
To z nudów. Podczas tego ich śpiewania zasypiają na chmurce i spadają razem z deszczem. Plum! Plusk! Pac! To takie wodne dzieci. Dotknij go, zobaczymy czy zasyczysz.

DIABLIK 1
Nie chcę…Słyszałem, że śpiewają „Tyś na pustkowiu sklep otworzył Panie” i „Dzieciątko pastuje”

DIABLIK 2
Tak jest i wołają chórkiem : „Bożena króluj nam!”, „Twe królestwo weź pod rękę”.

DIABLIK 1
O co w tym chodzi?

DIABLIK 2
Się go zapytaj.

/ anioł puka się w czoło /

DIABLIK 1
A tam, co mi do ichnich piosenek?
/ ciekawie do anioła /
Czemuś ty jakiś taki nie taki ? Rozmazany jakby? Ty, niebieski, z wody ty jesteś ?

ANIOŁ / cierpko /
Może po to, żeby gasić pożary, które wzniecacie.

DIABLIK 1
No zdarza się, bo wiesz, my jesteśmy pełni ani..anim…

DIABLIK 2
Animuszu.

DIABLIK1
O właśnie! Jesteśmy jak jaki żywioł. Tacy - Huhu…hu, hu, i nawet - HA! Jak iskry z ogniska…Psk, psk! Ale nie bój żaby, tego wiatraczka nie sfajczymy. Nie musisz pilnować. No nie Karaliuszu ?

DIABLIK 2
Tylko bez imion Marniuszu!

DIABLIK 1
/ zciszając głos /
Bez imion. Przepraszam. Jasne, bez i-mio-n.

ANIOŁ / śmiejąc się perliście /
Zakonspirowana szpica podziemnych bałwanów.
Ale wiem, że ten młynek macie pod specjalną opieką. Jednak do czasu, do czasu…

DIABLIK 2
Widzisz go, jaki mądrala. Sikawkowy się znalazł.
/ zaczepnie /
To czego wy z tego Królestwa Miłości jesteście tacy niedookreśleni?

DIABLIK 1
Niewyraźni jakby.

ANIOŁ
My? Jestem tu jeden.

DIABLIK 1
Was zawsze jest więcej.

ANIOŁ
Boisz się?

DIABLIK 1
Może i boję…

ANIOŁ
Jeszcze nie masz powodu wyrodny bracie. Nie w głowie nam teraz zajmowanie się czymś takim jak ty.

DIABLIK 2
Czyżby? Ciągle nam wchodzicie w drogę.

DIABLIK 1
No. W piątek na ten przykład poszedłem potańczyć sobie na grobie samobójcy, a na nim jeden z waszych siedzi i posmarkuje sobie w rękaw. – Czemu ryczysz? – pytam. – Bo nie upilnowałem – powiada. I całkiem popsuł mi zabawę, bo wpierw spędzić nie mogłem gostka, a potem pozbyć się tych jego smutków, które mnie obsiadły jak pchły.

ANIOŁ
Może właśnie dlatego i ja tu jestem.

DIABLIK 2
Żeby psuć?

ANIOŁ
Żeby naprawiać.

DIABLIK 1 / z przekonaniem /
Samobójcy są nasi. Nic wam już do nich!

ANIOŁ
To się jeszcze okaże. Nullum est tam grave peccatum, quod non possit poenitentia aboleri ( Nie ma takiego grzechu, którego nie można by odpokutować ) Czyli macie dość ograniczone możliwości decydowania.

DIABLIK 1 / rozdziawiwszy gębę w zdumieniu /
Że co?

DIABLIK 2 / rozglądając się wokół i po niebie /
Sam jesteś…to możemy ci dobitnie naszą zdolność decydowania zademonstrować. Wiesz? Quo? ( co? )

ANIOŁ
/ rozbawiony prycha/
Bohater!

DIABLIK 1
Nie podskakuj niebieskopióry…

ANIOŁ / zdecydowanie /
A już mi stąd! Na bagna, na topiele. Sio!

DIABLIK 2
Jakby był sam, to nie byłby taki odważny.
Wczoraj o zachodzie słońca widziałem ich pierzastą jazdę, tam nad lasem, skrytą za obłokiem…

ANIOŁ
Zwykły oddział strażniczy.

DIABLIK 2
/ z sarkazmem /
Pokojowy, prawda?

ANIOŁ
Obronny.

DIABLIK 2
No popatrz, popatrz, nikt ich nie napada, a oni się stale bronią.

ANIOŁ
Tracę czas z wami.

DIABLIK 1
To czego tu jeszcze szukasz?

DIABLIK 2 / wyjaśniająco /
Anioły są jak piórolotki, bez sensu polatują sobie po świecie i nie ma z nich żadnego pożytku. Ćmy takie, lunatycznie zapatrzone w swoje wyobrażenie Lampy. I nie masz sie co pytać, bo i tak ci nie powie.

ANIOŁ / do pierwszego diablęcia /
To żadna tajemnica…Szukam pewnego kwiatu.

DIABLIK 2
Kwiatuszka. Och, jakież to anielskie. Czyżby czterolistna koniczynka się zgubiła ?

DIABLIK 1
No, one to lubią te tam kwiatki, bukieciki, majówki…Podobnież nawet modlą się na kwiatkach.

DIABLIK 2
Taaa : wysłucha, nie wysłucha…I śmiecą płatkami.

ANIOŁ
Nie dość, że diabeł, to w dodatku głupi. Nic gorszego nie może się przytrafić niż taki mariaż bezsensów.

DIABLIK 2
No no, nie pozwalaj sobie baśniowa mgiełko…

DIABLIK 1
Opar, mgła, złuda, a rozrabia jak żywy. Prawda Karaliuszu?

DIABLIK 2
Co ja mówiłem? Że bez..że bez…bez czego?

DIABLIK 1
Wiem! Że bez imion. Tak?

DIABLIK2
Pierzasty, a może byśmy tak pohandlowali niemnożka? Ty nam powiesz co wiesz…

DIABLIK 1
A my także być może.

DIABLIK2 / próbując rzecz załagodzić /
Kolega żartuje natirliś.

DIABLIK1 / do anioła /
A jak to się łaskawca wabi, bo jakoś nie dosłyszałem?

DIABLIK2 / usprawiedliwiająco /
Wesołek taki

ANIOŁ
Wesołki - matołki.

DIABLIK2 / rzeczowo do swego kolegi /
Niech tam…lecz interes interesem.

ANIOŁ
Agape satanas! Dixi. ( Precz szatanie! Rzekłem.)
/ znika /

DIABLIK 2
Howgh!
Tia…nas przepędza, a sam ucieka. Niebieski ptaszek - modraszek.

DIABLIK 1
Wabił się Dixie! Słuchaj, czy on czasem nie od pary z Pixie?

DIABLIK 2 / z niesmakiem /
Naoglądasz sie głupot…
/ rozglądając się niepewnie /
Mniejsza o to, gorzej, że podałeś mu pewne namiary i kto wie co będzie…

DIABLIK 1
No przecież ja niespecjalnie…

DIABLIK 2
Dobra, zabierajmy to, co mamy zabrać i nic tu po nas.

ODPOWIEDZ

Wróć do „CIĄG DALSZY NASTĄPI”