Koniec jest początkiem, Uroboros, czyli niekończący się wiersz

[eka]

...bo nie umieliśmy z naturą się zbratać

czyta Global EDENXYZ5 Translator

daj namiary i określ kim jest lokator
– w układzie trzecia planeta od gwiazdy G2V
gatunek inteligentny 3/10
dominujący ssak

zdolność bezpiecznego wykorzystywania potencjału natury
– brak

sprawdziłeś dwa razy Global
– tak
misja tylko dla archeologów
– tak

[tabakiera]

tak to było gdy się żyło
gdy się zeszło się zmieniło
teraz zloty tylko nocą
nasze kości się nie pocą
nasze ciała nie istnieją

a istniało się
z nadzieją

[eka]

z nadzieją tą jest tak
po pierwsze wiedzy brak
po drugie matką głupich
bo śmierci nie przekupisz

tak myśląc pesymista
waleczny dekapista
choć martwi się rodzina
nadziejom główki ścina

a przy tym wierzy mocno
wybiórczą wiedzą wsparty
w pandemonium bo dobro
ktoś wyciął przed startem

nicość by przytulił
śmierć i życie zdławił
pustką głód nakarmił
a świat... panie mój

bez nadziei na poród
do zjawy odchudzony absolut
twórca nie bez przyczyny
wytrzyma bez dziewczyny

[tabakiera]

wytrzyma bez dziewczyny mój chłop w delegacji
- zapakuję kotlety, zawekuję mu flaczki
i pidżamkę spakuję - jakieś stare badziewie,
by się wstydził zostawić pannę na noc u siebie.

na tapecie ma zdjęcie, bo pamiętać mnie musi,
będzie trzymał telefon tuż przy swojej podusi,
będzie patrzył w tę fotkę przed zaśnięciem i rankiem.

a ja sobie umilę czas z najlepszym kochankiem.

[eka]

A ja sobie umilę czas z najlepszym kochankiem.
Niech najwcześniej stąd wyjdzie słonecznym
porankiem. I tylko jemu:
Kopi Luwak z dzikich zbiorów parzę, najdłuższe świece
zapalam w salonie, Perignon Exclusive w białych kostkach
chłodzę, frutti di mare wyjmuję z lodówki,
otwieram umysł, zmysły wszystkie,
dłonie...

a gdy wielki Pegaz wierzga po mej stronie,
w orgazmie lirycznym wręcz uroczo
tonę.

[Lucile]

tonę

i nie wiem w którą stronę się skłonię
bo właśnie mi powiedział:
w ten smutny czas pokutnej sekluzji
życie, moja mała, bez iluzji
jest tylko pustą bańką, wydmuszką,
więc sekretnie podziel się ze mną swoją poduszką

[tabakiera]

więc sekretnie podziel się ze mną swoją poduszką
- a dlaczego sekretnie? że zobaczą ludzie?
że niby ty nie możesz wskoczyć mi do łóżka
bo to grzech? bo to brzydkie? najgrzeszniejsze z uciech?

najpiękniejsze jest ciało kiedy innym ciałem
zachwyca się gdy splatają się palce języki
niech zamilkną lub plotą gdy pleść będą chciały
nie słuchajmy jazgotu lecz naszej muzyki

[eka]

nie słuchajmy jazgotu lecz naszej muzyki
bo przyrasta czułością i światłem przemywa
niezgody niepogody przenosi w tropiki
w wirze słońca opada bezduszna pokrywa

wokół błękit i piasek odpłyniemy nadzy
jak daleko sił starczy i pozwolą fale
każda melodia gaśnie noc każda odchodzi
ale w naszym języku niezmierzone dale

[tabakiera]

ale w naszym języku niezmierzone dale
w naszych słowach brak znaczeń ale tysiąc pieśni
których dotąd nie znałeś nie słuchałeś wcale
chwila tworzy zabiera chwilą śnisz i nie śnisz

w naszych uszach brak dźwięków skażonych istnieniem
nucę w ciszy oddechem twoim moim naszym
to muzyka niczyja chwytam ją pragnieniem

to się zdarza co nigdy nie miało się zdarzyć

[eka]

to się zdarza
co nigdy nie miało się zdarzyć
i ani to bunt
ani zaprzeczenie prawom realnego świata
spojrzenie i dotyk w ruchu niemożliwym
Rój bez pszczół wiruje nad bramą
szuka
zabiera nas
na siedmiolinii trwa

gdzie ty
tam ja