• Nasze rekomendacje
  •  
    UWAGA!
    JEŻELI JESTEŚ ZAREJESTROWANYM UŻYTKOWNIKIEM I MASZ PROBLEM Z LOGOWANIEM, NAPISZ NAM O TYM W MAILU.
    admin@osme-pietro.pl
    PODAJĄC W TYTULE "PROBLEM Z LOGOWANIEM"
     
  • Słup ogłoszeniowy
  •  
    Demokracja jest wtedy, gdy dwa wilki i owca głosują, co zjeść na obiad.
    Wolność jest wtedy, gdy uzbrojona po zęby owca może bronić się przed demokratycznie podjętą decyzją.

    Benjamin Franklin

    UWAGA!
    KONKURS NA TEKST DISCO POLO ROZSTRZYGNIĘTY!

    Jeżeli tylko będziecie zainteresowani, idea konkursów powróci na stałe.
    A oto wyniki



    JAK SIĘ PORUSZAĆ POMIĘDZY FORAMI? O tym dowiesz się stąd.
     

Baśń o płaczącej wierzbie

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1658
Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
Płeć:

Baśń o płaczącej wierzbie

#1 Post autor: Alicja Jonasz » 07 lis 2021, 17:32

fr.1
Drzewiej bywało, że kawaler, upatrzywszy pannę na żonę, posyłał w swaty do jej rodziców, a gdy ci na znak aprobaty ugościli dziewosłęba gorzałką, rychtował się do zrękowin, a potem do zaślubin i weseliska. Sama panna niewiele miała do powiedzenia, chyba że jej wybór zgodny był z wolą ojca i matki.
Hance nie brakowało niczego. Natura hojnie obdarzyła ją we wszelkie przymioty zdolne zawrócić w głowie niejednemu młodzianowi. Robotna była, pełna ikry, a urodna jak mało która we wsi. Jej oczy, błyszczące niby węgle, patrzyły śmiało i zadziornie spod długich rzęs. Włosy miała czarne, gęstą falą na ramiona opadające, cerę smagłą, kibić kształtną. Rzekłbyś, dziewucha jak malowanie! Do tego majętna! Nic więc dziwnego, że wielu zacnych kawalerów smaliło do Hanusi cholewki, wielu w skrytości serca do niej wzdychało, z miłości schło, w swaty planowało posyłać. Ona jednak, choć na Świętego Marcina wybiło jej dziewiętnaście wiosen, ani myślała o zamążpójściu.
Nie do zrękowin, nie do czepca ślubnego Hanusię ciągnęło. Co to to nie! Niespieszno jej było do małżeńskich powinności! Bywało, że po skończonej robocie, kiedy inne panny szły nad rzekę, by tam pod pozorem wicia wianków z ziół, na parobków oczyskami łypać i na tajemne schadzki wieczorne się z nimi umawiać, Hanusia, jakby na przekór, biegła między puszczańskie ostępy. Tam było jej najlepiej, pospołu z wiatrem szumiącym wśród koron drzew, pospołu z dzikim zwierzem, z dala od ludzkiej ciżby.
Jedno miejsce szczególnie sobie upodobała. Daremnie jednak szukałbyś dzisiaj pozostałości po nim wśród pól uprawnych pokrytych zbożem niby pszczele plastry miodem, wśród łąk pachnących zielem, upstrzonych rozmaitym kwieciem, brzęczących i barwnych, szerokim skrzydłem rozciągniętych po obu brzegach Prosny, wreszcie wśród ludzkich osad zasobnych we wszelakie wygody. Próżny byłby twój trud, drogi Czytelniku. Bezlitosny czas zatarł w pamięci pokoleń ślad po owym tajemniczym zakątku puszczy, pozostały jeno strzępy opowieści, lecz i te niczym nitki babiego lata na wietrze - ulotne...
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 4802
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Płeć:

Baśń o płaczącej wierzbie

#2 Post autor: tabakiera » 07 lis 2021, 17:52

Mam chyba fazę na ekologię, bo tekst odbieram jako wołanie za dawnym borem i lasem, nad którym już nawet wierzba nie płaczem bo wycięta.
Język stylizowany na dawny i ta stylizacja bardzo staranna, gdybym nie wiedziała, pomyślałabym że to stara baśń.
Również obyczaje bardzo dawne, choć ja pamiętam czasy, gdy panna po przekroczeniu lat 25 wpadała w lekką panikę. :myśli:

Stylizacja wprowadza w klimat, wymusza też skupienie, bo zawartych tu słów nikt nie używa w mowie współczesnej.

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1658
Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
Płeć:

Baśń o płaczącej wierzbie

#3 Post autor: Alicja Jonasz » 08 lis 2021, 19:40

Dziękuję, tabakiero, że przeczytałaś ten początkowy fragment. Mam nadzieję, że dane mi będzie tę baśń pociągnąć w podobnym stylu... Pozdrawiam :vino:
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16787
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Baśń o płaczącej wierzbie

#4 Post autor: eka » 10 lis 2021, 17:28

W historii zapisują się zawsze nietypowe postacie, Hanuś, już widać, standardowa nie była.
Ostatni akapit... inwokacja z Tadka, ubogacona : )

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1658
Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
Płeć:

Baśń o płaczącej wierzbie

#5 Post autor: Alicja Jonasz » 10 lis 2021, 18:02

W żyłach mi płynie ta Inwokacja! :D A wiesz, że to nie było "szpecjalnie"? :smoker: Pozdrowionka, eko :vino:
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16787
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Baśń o płaczącej wierzbie

#6 Post autor: eka » 10 lis 2021, 18:06

:) Wiem, dlatego się uśmiechnęłam, czytając.
Nic to... jedyna nasza epopeja zasługuje na byt podświadomy.

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1658
Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
Płeć:

Baśń o płaczącej wierzbie

#7 Post autor: Alicja Jonasz » 11 lis 2021, 12:01

fr.2
Dla ludzi puszcza była wtenczas niby noc ciemna, niezgłębiona, pełna tajemnic i nieczystych mocy. Zanurzyć się w jej bezkresnej otchłani dla wielu znaczyło przepaść bez wieści na leśnych bezdrożach albo po ocaleniu z łap złego zupełnie zatracić się w szaleństwie. Ów zakątek nadprośniańskiej kniei, o którym chcę ci opowiedzieć, nie był zwyczajny, aczkolwiek na pierwszy rzut oka takim się właśnie jawił. Rosły tam drzewa, jakich wiele w polskiej krainie: smukłe olchy sięgające swymi koronami nieba, jesion wyniosły, brzoza omszona o śnieżnobiałym pniu, strzeliste sosny i świerki, ogromne jodły oraz najrozmaitsze gatunki klonów i wierzb. Tu i ówdzie srebrzyły się pierzaste liście jarzębu.
Pośród owej przepysznej parady barw i kształtów niełatwo było wypatrzeć nędzną chatynkę skleconą z krzywych bali sosnowych o dachu utkanym dziurami niczym sito. Trzeba nie lada sokolich oczu, aby dojrzeć ów osobliwy pałac skryty w kępach bagiennych traw, ocieniony gąszczem liści i gałęzi niby jakowymś królewskim baldachimem.
Nie wiadomo, co przywiodło Hanusię na to pustkowie: czy kłęby dymu snujące się nad bagnem przesycone wonią suszonych grzybów i ziół, czy może czerwona poświata bijąca o zmroku z wnętrza chaty niczym ogień z rozwartej paszczy smoka. Na zawsze pozostanie tajemnicą, jakim sposobem istocie tak kruchej udało się odnaleźć bezpieczną ścieżkę wiodącą przez moczary pełne zdradzieckich pułapek, błędnych ogni gotowych zwieść każdego, kto nierozważnie zapędzi się w to leśne ustronie.
Jedni powiadają, że to Leszy, duch lasu, kierując się sobie tylko znanymi pobudkami, przywiódł naszą bohaterkę do chaty błotnej wiedźmy, inni znowu gadają, iż to sama szeptucha owładnięta zazdrością - wszak Hanusia najurodziwsza w okolicy - zwabiła ją na bagna, by czarami omamić i wydrzeć z dziewiczego ciała piękno. Jedno wiemy na pewno, odkąd Hanusia odwiedziła chałupę na moczarach, nie w smak już jej była obecność rówiennic, wieczorne schadzki nad rzeką ani rodzicielskie bajania o zamążpójściu.
Ostatnio zmieniony 21 lis 2021, 14:49 przez Alicja Jonasz, łącznie zmieniany 6 razy.
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Lucile
Posty: 4805
Rejestracja: 23 wrz 2014, 00:12
Płeć:

Baśń o płaczącej wierzbie

#8 Post autor: Lucile » 11 lis 2021, 16:38

Alicjo,
Twoje opowieści to najprawdziwszy balsam na rozdygotaną, podzieloną, niemalże przeoraną i niepewną codzienność. Czytając, czuję spokój i chęć udania się w stwarzaną przez Ciebie bajkową rzeczywistość. Taką interesującą i oczyszczającą podróż. W drugim fragmencie ładnie naszkicowałaś las; krajobraz, scenę, na której rozegra się akcja.
Czytam i czekam na kolejne odcinki.

Pozdrawiam, tym serdeczniej, że w tym szczególnym i podniosłym dla nas, Polaków, dniu. :kwiat: :rosa:
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1658
Rejestracja: 24 kwie 2012, 09:01
Płeć:

Baśń o płaczącej wierzbie

#9 Post autor: Alicja Jonasz » 11 lis 2021, 19:10

Luci, dziękuję za motywujące słowa. Zaplanowałam, że napiszę cały cykl baśni i legend, a czy zrealizuję to postanowienie... nie wiem. Małymi krokami do celu! :) Pozdrawiam serdecznie, Luci! :vino:
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
eka
Posty: 16787
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Baśń o płaczącej wierzbie

#10 Post autor: eka » 15 lis 2021, 18:15

No cóż, wzrosła podmiotowość Hanusi, może mieszkanka domu z bali na bagnach wyemancypowała ją? : )
Ciekawe, ciekawe...
Pisz proszę, czekam.

:kofe:

ODPOWIEDZ

Wróć do „ALICJA JONASZ”